Oczywiście!!!! Nie uwierzycie, ale
naprawdę da się. Zawsze stepperkowałam gapiąc się w telewizor jak sroka w gnat.
Wczoraj wzięłam słuchaweczki włączyłam muzyczkę i dawaj. I zaczęło się
balansowanie całym ciałem. Ćwiczyły nogi, ramiona, ręce, kuperek. Krótko mówiąc. Nie dreptałam w miejscu lecz tańczyłam. A jakie
wyzwoliły się endorfiny!!! Samopoczucie miałam i mam zajebiaszcze. Dzisiaj zrobiłam
powtórkę, ale mi się to spodobało. Uwielbiam tańczyć, słuchać dobrej muzyki rozrywkowej
i do tego jeszcze gubić kalorie. 3 w jednym jak w dobrej odżywce do włosów. Tak się rozkręciłam i rozochociłam, że jeszcze
pokręciłam 30 minut hula hop. Nie chcemy ryczeć wchodząc na wagę to dajmy z siebie wszystko. Klusia i Luckaa tak mnie wczoraj sprowadziły do porządku kiedy napisałam, że może nie ulegnę pokusom, że wczoraj i dzisiaj nie pożarłam nic słodkiego, a galoty ze strachu przed nimi jeszcze mi dygocą ze strachu. Całe szczęście, że się nie zapełniły wiadomo czym, he, he.
Chcemy być szczuplutkie, ale tak wyglądać nie chcemy więc nie przesadzajcie. We wszystkim należy zachować umiar i zdrowy rozsądek.
A miłość naprawdę istnieje Agnes, tylko Ci z Marsa tak tym z Wenus czasem tak niepotrzebnie komplikują życie. A mogłoby być tak pięknie.
No to do umiarkowanego chudnięcia, go, go, go, a co nas nie zabije to nas wzmocni.
Valentina
20 listopada 2010, 23:04Kochana tego jeszcze nie próbowałam!!! Ale jak sie szarpne na nowy stepperek to zaszaleje, dlaczego nie :) I masz racje do wsyztskiego trzeba podchodzic z rozsadkiem :) buziaczki:)
anna.helena
20 listopada 2010, 12:16hi hi hi Miecia !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zawsze gdy Ciebei czytam wraca mi jakaś chęć i moc !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! powaznie i bez jajec - jest w Twoich wpisach tyle pozytywów i emocji dobrych, ze tylko zagladać :))) masz racje, ze nawet spadać z wagi trza racjonalnie, bo takie wychudzone laski to już choroba a nei spadek z wagi!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ale my spadamy zdrowo hi hi hi (ale zabrzmiało):))) wiesz ja na stepperku ejszzce tańców nei uprawiałam hi hi hi, ale spróbuję zachęcona twym opisem, a co... jak na razie to gibam się z hantelkami i zawsze stepperkując ćwiczę tłów i ręce więc takie dwa w jednym:))))))))))) ostatnio olsniłaś mnei tymi diesięcioma tysiącami krozcków, może dziś uda mi się choć pięć poczynić, działam ... juz jest cztery hi hih i:))))) choć nei idzie lekko, ale gruncik, że idzie:)))) Mnei chyba Klusia pożądnei opitoli po poniedziałku, ale ech och i ach nio nażerałam sie ostatnio .... niemniej jednak dziękuję Ci kobietko za słowa wsparcia:)))) skoro Twój małżyki rzucił to wiesz jak sie to przechodzi, choć każdy pewnei inaczej:)))))))))))))))))))))) ciepluteńko Cię pozdrawiam i mam postanowienie co by taniec stepperkowy sobei zgapić:))) buziam
lorry
20 listopada 2010, 12:13Dziękuję za wpis i obiecuję dobrze się prowadzić - pod każdym względem ;) PS sorry za dubel obrazka. Rzadko bywam na Vitalii, zazwyczaj dopiero w weekendy i dziś wpisując ten komentarz zobaczyłam owe dziewczynki z wagą. Nie gniewasz się Miecia...?
KLUSIA1954
19 listopada 2010, 18:17ooo, jezusiczku! Skąd wytrzasnęłaś takie zdjątko okrutne. Luckaa widziała??
baja1953
19 listopada 2010, 16:03Jestem już po wyprawie rowerowej( 28 km), póki co nic słodkiego do gębusi nie wpadło... Ale jutro sobie nie odmówię... Byle umiar zachować!! A ważenie poniedziałkowe i tak wykaże wzrost...Jestem pewna... ja chyba nie mogę stawać do takich zawodów, bo to mnie...tuczy!! uff, znalazłam powód, to nie ja jestem winna...;) Cmok:)
HannaStrozyk
19 listopada 2010, 08:56Miecia co ty wymyslasz jeszcze tancerka sie zrobisz a nie byloby zle ale do widokow ze zdjecia to sie nie doprowadzaj .....bo nikt nie bedzie chcial oko na tobie zawiesic a nawet maz.Ja dzisiaj kalorycznie pewnie dorzuce bo pieke ciasto..no,no ale dla gosci!!!!Paaa,pozdrawiam.
zoykaa
19 listopada 2010, 07:17te dwie hmmm mega chude panie sprawiaja ze jestem glodna i chce mi sie jesc.Nie zeby byly apetyczne, poprostu one wygladaja na glodne, wiec i ja tez:)sciskam na reszte dnia:)
kiszonka
19 listopada 2010, 07:15hahha Miecia- you can dance czeka :))))))) a ta anorektyczka wygląda straszliwie!! :**
gwiazdolinka1982
19 listopada 2010, 06:51bardzo lubię czytać twoje wpisy i uśmiecham się do siebie.Wiesz co???masz tyle zapału i energii że nie jedna 20lataka może Ci szczerze pozazdrościć :)))
alison2
19 listopada 2010, 06:45no pieknie, moze zajecia bedziesz teraz prowadzic - taniec na stepperze ... mysle ze chwyci :-)
baja1953
19 listopada 2010, 00:01Zwłaszcza ta po prawej zgrabna laska...ideał... I jaka przydatna, żywa, ruchoma pomoc anatomiczna dla studentów medycyny i fizjoterapii;) Super figurka;) Pozdrawiam, Mieciu i wracam do brydża...cmok:)
ANULA51
18 listopada 2010, 23:09tanczyc mozna stepperku i lzej sie cwiczy i wiecej sie czlowiek spoci :) fakt 3w1 stepper for ever :)))))))) trzymam kciukasy ja maksimum 1000 kalorii spalam codziennie w ciagu tyg jeden dzien wolnego :)))))))))))))))))))) 3maj sie papapap
jaaka
18 listopada 2010, 22:16skąd Ty tę energię czerpiesz dziewczyno??? z Tobą to lepiej do zawodów nie stawać :))) pozdrawiam pozytywnie zakręcona, tancząca na steperku Miecię :))
rozaar
18 listopada 2010, 21:22co Ty jeszcze wymyślisz?Pewnie nie z długo okaże się,że i sufit jest dobry dla Mieci.Masz moc!
paskudztwoo
18 listopada 2010, 21:08no i kalorii spaliłas o duzo wiecej
agnes315
18 listopada 2010, 21:07ja nie chcę, żeby F. właził na jakąś Helgę, żeby lepiej coś tam zobaczyć .. :))))) dobre, dobre te obrazki :))))))))))))) Buziaki P.S. Myślałam, że te dwie laski przy wadze to Klusia z Lucką już czekają na poniedziałek...
luckaaa
18 listopada 2010, 20:54Nooooo , ale laski wstawilas Miecia, dziwne , ze w stroju sie nie wstydzily - grubasy jedne ! Aaaaa-- ty o cuksach i batonikach na razie nie pamietaj , ze istnieja :) Udawaj , ze ich NI ma wcale ;) Az pewnego, pieknego dnia , bedziesz mogla sobie raz w tygodniu wtrzachnac slodyczy az zemdli ... i to juz niedlugo :)))