współczuje małej .. ja 2 lata temu dowiedziałam się że jestem uczulona na ukąszenie pszczoły , osy i tych takich dziwnych os co wyglądają jak małe muszki . w 5 minut cała noga mi spuchła i było mi słabo , cud że w ostatniej chwili trafiłam do szpitala po zastrzyk bo było by bardzo źle. teraz jak zobaczę lub usłyszę że coś bzyczy obok mnie to od razu wpadam w panikę . a od głupiego ugryzienia komara robią mi się duże czerwone plamy , więc w tym okresie smaruje się wszystkimi tymi specyfikami typu Off. pozdrawiam
lukrecja70
3 czerwca 2010, 15:13
Musisz miec przy sobie epi pen. Moje dziecko tez ma alergie. Wiedzialam, ze ma alergie, a jednak i tak ugryzl kawalek orzecha i wyladowal na pogotowiu. Na pewno to nie twoja wina. Popros lekarza o epi pen (tak to sie tutaj nazywa), jest to zastrzyk ktory blokuje atak anafilatyczny i masz 15 - 30 minut na dotarcie do szpitala. Jedyny problem, ze sa to drogie zastrzyki i maj ograniczona waznosc. Ale jesli ma uratowac zycie...
Powodzenia
Olympionica
3 czerwca 2010, 15:04
jestem uczulona na użądlenie osy lub pszczoły nigdy nie wiem ktore mnie uzadlilo :) nigdy wczesniej o tym nie wiedzialam, nie wiem czy nie wyszlo mi to dopiero w wieku pozniejszym. Z szerszeniami na szczescie niegyd nie mialam do czynienia bo tez nie wiem jakby to sie skonczylo. Szczegolnie ukaszenia w nogi koncza sie u mnie ogromna i wciaz powiekszajaca sie opuchlizna i musze zawsze jechac na pogotowie po zastrzyki. Moze zapytaj jak mozesz sie zabepieczyc, czy sa jakies leki ktore mozesz wozic przy sobie. Mi przepisac nie chcieli, tylko jakies w aptece bez recepty, ale Ty masz jednak male dziecko, moze warto sprobowac. Dobrze ze mialas Tomka przy sobie i ze byliscie samochodem.
chrzankaa
3 czerwca 2010, 14:57
Kochana... Ja jak miałam 7 lat zostałam ukosząna przez dużego szerszeniowego gagadka... Szłam przez łąkę, to jest moment, nad tym nigdy nie zapanujesz... U mnie skończyło się olbrzymim czarnym kwadratem na udzie i do tej pory mam jedno troszkę grubsze i czarną kreską idącą w kierunku serduszka, tzw zakarzenie,, a jak widzę szerszenia to jestem blado-sina. Grunt że była szybka reakcja... Teraz pamiętaj o tym że mała może być wrażliwa na wszystkie ukąszenia owadów i odrazu trezba lecieć do lekarz, szcególnie po pszczołach i osach... Ja tam zawsze mam coś na uczulenie przy sobie jak mnie tylko ukąsi to biorę i obrzęk jest mniejszy...Pozdrawiam... Super facet z niego...
w takiej sytuacji zadna z nas nie myslala by o tym zeby pisac na jakims portalu, jak dziecko w szpitalu.dobrze ze ten twoj Tmek byl z toba i was tak szybciutko zawiozl.naprawdenie masz sie co obwiniac bo przeciez nie codziennie jestesmy kaszeni przez rozne robactwa i wlasnie dopiero w takiej sytuacji raczej wiekszosc ludzi sie dowiaduje o swoich uczuleniach.a najwazniejsze to jest to ze wszystko juz w porzadku.ucałuj malutka.kochane malenstwo co przeszlo,no i wy rowniez ale dobrze ze ten twoj Tomek tak odpowiedzialny i super czlowiek.chociaz juz sama nie musisz sie sama ze wszystkim uporac.masz juz wsparcie.oby tak dalej.pozdrawiam.was.
emmaa20
3 czerwca 2010, 14:35
Miałam do ciebie pisac :) Strachu sie najadłas ale całe szczescie z mała jest wszystko dobrze:) Pozdrawiam :)
AAGGSS
3 czerwca 2010, 14:32
Nie miej do siebie żalu. Nie rodzimy dzieci z instrukcją: uczulone na to i na to. Dobrze, że nic sie Małej nie stało i powodzenia!!!!!
ojejku... dobrze, ze szybko zareagowaliście! trzymaj się Kochana! :)
kas88
3 czerwca 2010, 14:25
no to masakra ale faktycznie Tomek ma racje bo większośc rodziców dowiaduje sie przez przypadki że ich dzieci są na cos takiego uczulone! dobrze ze skonczyło sie tak dobrze :)
zuzaneczka77
3 czerwca 2010, 14:22
Bardzo się cieszę, że wszystko dobrze się skończyło!!!!Pozdrawiam:))))0
purpura
3 czerwca 2010, 14:21
Czytam Cię już długo, jeszcze przed poznaniem Tomka itd., teraz pisałaś tak często i nagle cisza. Dzisiaj już chciałam pytać co się stało, że nie ma Cię na Vitalii. Cieszę się, że napisałaś :) Nie masz sobie co wyrzucać-dobrze, że już wiecie, że Malutka jest uczulona. Pozazdrościć mężczyzny i przyjaciela :)
mężczyzna wart tyle złota ile waży! Wspaniały! A ty się nie obwiniaj... takie rzeczy wychodzą zwykle przez przypadek, dobrze, że nie byłaś sama! ściskam cię serdecznie i życzę jak zawsze jak najlepiej!
applegirl
3 czerwca 2010, 14:13
biedactwo, ale na szczęście wszystko już jest ok, a pogratulować Tomka
Zytong
3 czerwca 2010, 14:13
skąd mogłaś wiedziec, skoro mała nigdy wczesniej nie została ukąszona i nie miała takich objawów... nie miej wyrzutów sumienia, bo to i tak juz niczego nie cofnie. radze skontaktowac sie z alergologiem i popytac co mozna zrobic... w dzisiejszych czasach stosuje sie róznego rodzaju odczulanie....
NikaC.
3 czerwca 2010, 14:13
Aniu to naprawdę nie twoja wina, nie obwiniaj się. dobrze, że z małą wszystko okey.
A Tomek to prawdziwy skarb dla was dwóch.
Biedroneczka19811
3 czerwca 2010, 14:05
Ania tak mi przykro z powodu Oliwci:)
A na szczęście jż wszystko dobrze :) Zgadzam się Tomek zachował sie super :)
Pozdrawiam :) Buziaki dla Oliwci:)
SweetRose
3 czerwca 2010, 13:56
Anuś, ja zazwyczaj w takich sytuacjach jestem jak sparaliżowana! Dlatego wielki podziw dla Tomasza za szybką reakcję i błyskawiczne działanie!! Na szczęście z maleńką wszystko już dobrze, ale co TY musiałaś tam przeżywać :-(((
Widzę natomiast, że między Tobą i Tomaszem uczucie kwitnie :D
judy1988
3 czerwca 2010, 13:56
Trafiłaś w dziesiątkę, jeśli chodzi o faceta. Gratuluję! Prawdziwych mężczyzn jest coraz mniej! A co do szerszenia - moja przyjaciółka miała tak samo, ale w wieku 16lat. Tyle czasu nie wiedziała, że jest uczulona! Nie możesz mieć wyrzutów sumienia!
agunia8919
3 czerwca 2010, 15:15współczuje małej .. ja 2 lata temu dowiedziałam się że jestem uczulona na ukąszenie pszczoły , osy i tych takich dziwnych os co wyglądają jak małe muszki . w 5 minut cała noga mi spuchła i było mi słabo , cud że w ostatniej chwili trafiłam do szpitala po zastrzyk bo było by bardzo źle. teraz jak zobaczę lub usłyszę że coś bzyczy obok mnie to od razu wpadam w panikę . a od głupiego ugryzienia komara robią mi się duże czerwone plamy , więc w tym okresie smaruje się wszystkimi tymi specyfikami typu Off. pozdrawiam
lukrecja70
3 czerwca 2010, 15:13Musisz miec przy sobie epi pen. Moje dziecko tez ma alergie. Wiedzialam, ze ma alergie, a jednak i tak ugryzl kawalek orzecha i wyladowal na pogotowiu. Na pewno to nie twoja wina. Popros lekarza o epi pen (tak to sie tutaj nazywa), jest to zastrzyk ktory blokuje atak anafilatyczny i masz 15 - 30 minut na dotarcie do szpitala. Jedyny problem, ze sa to drogie zastrzyki i maj ograniczona waznosc. Ale jesli ma uratowac zycie... Powodzenia
Olympionica
3 czerwca 2010, 15:04jestem uczulona na użądlenie osy lub pszczoły nigdy nie wiem ktore mnie uzadlilo :) nigdy wczesniej o tym nie wiedzialam, nie wiem czy nie wyszlo mi to dopiero w wieku pozniejszym. Z szerszeniami na szczescie niegyd nie mialam do czynienia bo tez nie wiem jakby to sie skonczylo. Szczegolnie ukaszenia w nogi koncza sie u mnie ogromna i wciaz powiekszajaca sie opuchlizna i musze zawsze jechac na pogotowie po zastrzyki. Moze zapytaj jak mozesz sie zabepieczyc, czy sa jakies leki ktore mozesz wozic przy sobie. Mi przepisac nie chcieli, tylko jakies w aptece bez recepty, ale Ty masz jednak male dziecko, moze warto sprobowac. Dobrze ze mialas Tomka przy sobie i ze byliscie samochodem.
chrzankaa
3 czerwca 2010, 14:57Kochana... Ja jak miałam 7 lat zostałam ukosząna przez dużego szerszeniowego gagadka... Szłam przez łąkę, to jest moment, nad tym nigdy nie zapanujesz... U mnie skończyło się olbrzymim czarnym kwadratem na udzie i do tej pory mam jedno troszkę grubsze i czarną kreską idącą w kierunku serduszka, tzw zakarzenie,, a jak widzę szerszenia to jestem blado-sina. Grunt że była szybka reakcja... Teraz pamiętaj o tym że mała może być wrażliwa na wszystkie ukąszenia owadów i odrazu trezba lecieć do lekarz, szcególnie po pszczołach i osach... Ja tam zawsze mam coś na uczulenie przy sobie jak mnie tylko ukąsi to biorę i obrzęk jest mniejszy...Pozdrawiam... Super facet z niego...
kruszynka.asia
3 czerwca 2010, 14:40w takiej sytuacji zadna z nas nie myslala by o tym zeby pisac na jakims portalu, jak dziecko w szpitalu.dobrze ze ten twoj Tmek byl z toba i was tak szybciutko zawiozl.naprawdenie masz sie co obwiniac bo przeciez nie codziennie jestesmy kaszeni przez rozne robactwa i wlasnie dopiero w takiej sytuacji raczej wiekszosc ludzi sie dowiaduje o swoich uczuleniach.a najwazniejsze to jest to ze wszystko juz w porzadku.ucałuj malutka.kochane malenstwo co przeszlo,no i wy rowniez ale dobrze ze ten twoj Tomek tak odpowiedzialny i super czlowiek.chociaz juz sama nie musisz sie sama ze wszystkim uporac.masz juz wsparcie.oby tak dalej.pozdrawiam.was.
emmaa20
3 czerwca 2010, 14:35Miałam do ciebie pisac :) Strachu sie najadłas ale całe szczescie z mała jest wszystko dobrze:) Pozdrawiam :)
AAGGSS
3 czerwca 2010, 14:32Nie miej do siebie żalu. Nie rodzimy dzieci z instrukcją: uczulone na to i na to. Dobrze, że nic sie Małej nie stało i powodzenia!!!!!
akitaa
3 czerwca 2010, 14:26ojejku... dobrze, ze szybko zareagowaliście! trzymaj się Kochana! :)
kas88
3 czerwca 2010, 14:25no to masakra ale faktycznie Tomek ma racje bo większośc rodziców dowiaduje sie przez przypadki że ich dzieci są na cos takiego uczulone! dobrze ze skonczyło sie tak dobrze :)
zuzaneczka77
3 czerwca 2010, 14:22Bardzo się cieszę, że wszystko dobrze się skończyło!!!!Pozdrawiam:))))0
purpura
3 czerwca 2010, 14:21Czytam Cię już długo, jeszcze przed poznaniem Tomka itd., teraz pisałaś tak często i nagle cisza. Dzisiaj już chciałam pytać co się stało, że nie ma Cię na Vitalii. Cieszę się, że napisałaś :) Nie masz sobie co wyrzucać-dobrze, że już wiecie, że Malutka jest uczulona. Pozazdrościć mężczyzny i przyjaciela :)
anetalili
3 czerwca 2010, 14:19dużo zdrówka dla małej
Trollik
3 czerwca 2010, 14:19w takich sytuacja dobrze jest mieć przy sobie meżczyznę...zawsze zachowa zimną krew... pozdrowionka PS trafił Ci się wyjkowy egzemplarz
Aziya
3 czerwca 2010, 14:18mężczyzna wart tyle złota ile waży! Wspaniały! A ty się nie obwiniaj... takie rzeczy wychodzą zwykle przez przypadek, dobrze, że nie byłaś sama! ściskam cię serdecznie i życzę jak zawsze jak najlepiej!
applegirl
3 czerwca 2010, 14:13biedactwo, ale na szczęście wszystko już jest ok, a pogratulować Tomka
Zytong
3 czerwca 2010, 14:13skąd mogłaś wiedziec, skoro mała nigdy wczesniej nie została ukąszona i nie miała takich objawów... nie miej wyrzutów sumienia, bo to i tak juz niczego nie cofnie. radze skontaktowac sie z alergologiem i popytac co mozna zrobic... w dzisiejszych czasach stosuje sie róznego rodzaju odczulanie....
NikaC.
3 czerwca 2010, 14:13Aniu to naprawdę nie twoja wina, nie obwiniaj się. dobrze, że z małą wszystko okey. A Tomek to prawdziwy skarb dla was dwóch.
Biedroneczka19811
3 czerwca 2010, 14:05Ania tak mi przykro z powodu Oliwci:) A na szczęście jż wszystko dobrze :) Zgadzam się Tomek zachował sie super :) Pozdrawiam :) Buziaki dla Oliwci:)
SweetRose
3 czerwca 2010, 13:56Anuś, ja zazwyczaj w takich sytuacjach jestem jak sparaliżowana! Dlatego wielki podziw dla Tomasza za szybką reakcję i błyskawiczne działanie!! Na szczęście z maleńką wszystko już dobrze, ale co TY musiałaś tam przeżywać :-((( Widzę natomiast, że między Tobą i Tomaszem uczucie kwitnie :D
judy1988
3 czerwca 2010, 13:56Trafiłaś w dziesiątkę, jeśli chodzi o faceta. Gratuluję! Prawdziwych mężczyzn jest coraz mniej! A co do szerszenia - moja przyjaciółka miała tak samo, ale w wieku 16lat. Tyle czasu nie wiedziała, że jest uczulona! Nie możesz mieć wyrzutów sumienia!