wczorajsza, wieczorna, smaczno-jedzeniowa ta rozpusta
Oblewaliśmy święto finansowe. Radosne zakupki. Planowanie wakacji.
Wino różowe, prawie całe dla mnie. Mięciutkie suszone morele. Ser pleśniowy francuski, mazisty i śmierdzący, bardziej mazisty niż śmierdzący. Musli na sucho, takie z suszonymi owocami. Piłam i podjadałam, skubałam i popijałam.
Rano waga była bezlitosna. Pogroziła szklanym paluszkiem.
Dobrze, już dobrze. Będę grzeczna.
Wczoraj ?.. ? musiałam ??..... hmmmm?..... Nie, nie musiałam! Radośnie chciałam!
Z rzeczy innych.
1. Pytanie niedyskretne zadam. Czy u Was też pada? A w przerwach leje lub siąpi? I czy też jest zimno, temperatura jak na początku listopada?
2. Córczę, jak na razie, idzie przez maturę jak burza. Wiosenna. Dziś pisze historię. Jutro prezentacja z polskiego. Za 3 dni podstawowy angielski, to formalność. I fin.
3. Jak to przyjemnie w sklepie brać majtki z półki. Bez zastanawiania się, czy będą pasować. Bez przymierzania od pępka do kręgosłupa. Mam idealne M.
BasiaR.
17 maja 2010, 14:10że przynajmnie finanse w porządku. Bo u mnie i finanse i pogoda do tyłu.Nie ma wielkich ulew, raczej popaduje co pewien czas, ale jest zimno. Pozdrawiam ciepło. Basia.
calcjum
17 maja 2010, 14:06Jolus to wynik malinowego wina od jadzi , przez ten kolor miałam ..i chyba nadał mam "różowy ' poglad na codzienność!
calcjum
17 maja 2010, 13:59..u mnie wczoraj było malinowo-czyli różowo ale i okazja była ku temu, mój powrót do szarej rzeczywistości..jeszcze sie nie poddaję ale wszystko przede mną. zazdroszczę Ci wagi!!!
kitkatka
17 maja 2010, 13:22sucho ale straszy od wielu godzin. Temperatura 13 stopni. Kaloryfery cały czas grzeją. Pozdrówka
CuraDomaticus
17 maja 2010, 13:14na Śląsku listopad
margolcia1972
17 maja 2010, 13:02ale TAK, wrrrrr... zimno jak cholera, nawet łapki przy kompie marzną. Pozdrawiam
wiosna1956
17 maja 2010, 12:50Melduję że 100km od Wa-wy teraz nie pada , ale............ nadciąga następna chmura bura z deszczowa i wiadomo co sie będzie działo ..........--- Hej u mnie też wieczorem był ser francuski , śmierdzący jak stare skarpety . pyszny i i szampanek , ja na wagę nie wchodzę .... buziaczki i trzymam kciuki za maturzystkę -Iwa-
haanyz
17 maja 2010, 12:45wlasnie, ze u mnie tez leje, i do dooopy taka pogoda jesienna!!!!
toperzyca
17 maja 2010, 12:42jest wstrętnie i zimno i do tego wieje paskudnie...kiedy ta niedobra wiosna zamieni się w przyjemne lato? Pozdrawiam, miłego dnia i lepszej pogody życzę!!!
jolaps
17 maja 2010, 12:41Na niedykretne pytanie odpowiem Ci, ale nie mów nikomu. U mnie leje jak z cebra. Zimo i paskudnie. ja też mam M w majtka. Górka niestety większa. Pozdrawiam i składam gratulacje za mądrą córcię.
paskudztwoo
17 maja 2010, 12:38odpowiedz na pytanie niedyskretne: u mnie tylko leje, nie ma żadnych przerw, temperatura ok 6 wrrrrr
anna.helena
17 maja 2010, 12:33siąpi, leje, pada, kropi, wieje, sika kroplami jesiennego niemal deszczu ... paskudnie jest .... a tej M z gatkami to szczerze ale i "zdrowo" zazdroszczę .....
delicja78
17 maja 2010, 12:31jak miło znaleźć inną winno- serową grzesznicę:) u mnie w przerwach głównie mży...jesiennie i smutno...i jak tu nie grzeszyć;)
elkati
17 maja 2010, 12:29tam lało, siąpiło, zimno było... TAM może nie ale TU właśnie tak jest ;)