chyba nie jestem bardzo w "temacie" bo wczesniejszych wpisow nie czytalam ale ja bym zadzwonila.....tak ,nawet gdy w sluchawce zapadnie "ta niezreczna cisza" to raczej normalne........zadzwon ,jesli tylko tak czujesz.......on napewno sie tej "ciszy" obawia.......ale to chyba nie powod aby nie zadzwonic..........ja np.pierwszy raz dzwoniac nawet nie silowalabym sie na "wielka rozmowe"
powiedzialabym tylko:"czesc to ja ,chcialam tylko uslyszec twoj glos" i odlozylabym sluchawke..............ot tak poprostu
kas88
29 kwietnia 2010, 11:16
super :) też by mnie korciło żeby zadzwonić :) ale też bym sie bała o tematy do rozmowy :/ a masz motylki w brzuchu ? :D to takie fajne uczucie :) mi tez przydałoby sie iśc do kosmetyczki na jakieś oczyszczanie twarzy :/
kasiaczekd
29 kwietnia 2010, 11:11
że Twoja znajomość zaczęła się pomyślnie:) i życzę aby ułożyło się dobrze, rozumiem, że czujesz się zdenerwowana i masz obawy przed wykonaniem telefonu, także poczekaj jeszcze chwilkę za nim to zrobisz:) Wiesz ja swojego męża poznałam na sympati.pl, zaczeliśmy pisać, a pisze cudownie, po kilku dniach zaproponował spotkanie, zbliżał się weekend, dałam sobie na wstrzymanie i umówiliśmy się dopiero na kolejny weekend, podał mi swój numer telefonu ja jemu mój, ale pisaliśmy tylko smsy, chciał usłyszeć mój głos jak sie spotkamy, to było urocze. Jak jechałam na spotkanie, myślałam, że połkne własne serce, tak się denerwowałam, zabrał mnie do uroczej knajpki, z muzyką na żywo, w jednej z dzielnic nad Tamizą w Londynie, później był spacern brzegiem Tamizy, było magicznie, ale trochę nieśmiało! Później odwiózł mnie do domu, następnego dnia przyjechał do Nas (mnie i córeczki), później został, miesiąc później zabrał do Paryża, wprowadził się do mnie a 8 m-cy temu był nasz ślub....i zostanie na całe życie....
Dlatego domyślam się co czujesz i życzę Ci dużo szczęścia i miłości....i po prostu bądź szczęśliwa!
Pozdrawiam, ciągle zakochana:)
uwielbiam czytac Twoj pamietnik, nie tylko dlatego, ze motywujesz mnie do chudniecia, ale przede wszystkim dlatego, ze z kazdego zdania, ktore piszesz, az bije Twoja dobroc i cieplo... calkiem nieswiadomie ladujesz moje akumulatory :)
Ciesze sie, kiedy czytam, ze cos sie w Twoim zyciu zaczyna "wykluwac", mocno trzymam kciuki, zeby rozwinelo sie, jak piekny kwiatuszek i z calego serca zycze, zeby juz nigdy nie zwiedlo :) zaslugujesz na szczescie! ucalowania dla Twojego Malenstwa :)
karla1979
29 kwietnia 2010, 10:47
chyba robi sie powoli z tej znajomości Love Story :) i dobrze :) Ty też zasługujesz na szczęści :) z całęgo serducha życze powodzonka a iinymi się nie przejmuj , grunt to się nie przejmowac i w ciasnych butach nie chodzić
BigWife.BigMum
29 kwietnia 2010, 10:47
i podziwiam ze nie dajesz sie glupim komentarza.
pozdrawiam/.
Myślę, że ten mężczyzna jest godzny zainteresowania!
pikula
29 kwietnia 2010, 10:33
Dawno do CIebie nie zaglądałam i jestem w szoku ile schudłaś ? Jak pięknie poukładałaś sobie życie !Gratuluję z serca i życze dalszych sukcesów w odchudzaniu oraz pięknego rozwoju miłosci która dodaje mam skrzydeł i sensu w życiu ! Pozdrawiam serdecznie !
alikrusz
29 kwietnia 2010, 10:24
Zadzwon!! Do odwaznych swiat nalezy!!!! Powodzenia!!!!! A co do kosmetyczki to najlepiej ci doradzi własnie kosmetyczka, obejzy twoją cere i cos wybierze!!!
berbie
29 kwietnia 2010, 10:14
jestem pewno, że po dwóch minutach tematy się nie skończą. jak się rozgadacie to nie będziecie wprost mogli skończyć. gratuluję wytrwałości w walce z kilogramami. próbowałam dukana i jakoś specjalnie nie polecam, duża monotonia, a gwałtowne przerwanie (niestety ja właśnie musiałam tak przerwać z powodu rodzinnej tragedii) gwarantuje powrót kilogramów z nawiązką. zaczynając tą dietę, trzeba być pewnym, że będzie można ją dociągnąć do końca, a to bardzo długo trwa. a niestety życie, jak sama się niedawno przekonałam nie układa się tak jakbyśmy ego chcieli. buziaki
ciesze sie bardzo że układa ci sie z panem T:)trzmam kciuki za was a jeśli sie wstydzisz zadzwonić to podaj mu swój numer albo napisz mu esa czy coś w tym rodzaju po liście który tu wkleiłaś tzn co on ci napisał pewnie byściemieli oczym rozmawiać jeszcze raz trzymam mocno kciuki:)
Bardzo się cieszę Aniu , że wszystko zaczyna Ci się układać. Trzymaj się cieplutko i nie przejmuj nieżyczliwymi osobami.
misiulek
29 kwietnia 2010, 10:03
Czytam z chęcią twój pamiętnik ,ja nie wytrzymałam detoxu,po2 dniacha padłam,ale jestem kilka dni nadiecie dukana moze się uda.życzę ci powodzenia jesteś przykładem silnej kobiety dla nas innych;)
sspaula
29 kwietnia 2010, 10:02
Kochana jak sama widzisz szczęście się do Ciebie też uśmiechnęło:) nawet nie wiesz jaką radość sprawiło mi przeczytanie tego postu, normalnie serce urosło. zasłużyłaś na szczęście i moim zdaniem nie wahaj się zadzwonić. zobaczysz że nie będziecie wiedzieć kiedy skończyć rozmowę:) a jeśli się boisz to napisz mu chociaż sms z "dzień dobry" i czekaj na jego reakcję:) 3mam kciuki oby tak dalej:)
AgusiaZM
29 kwietnia 2010, 10:00
fajnie że z Tomkiem Ci się zaczyna układać,na pewno waga tez niedługo będzie życzliwa, powodzenia.
Julianna27l
29 kwietnia 2010, 09:57
kochana:D i widzę ze sie dzieje oj dzieje:D
CIESZE się do monitora hihih:):)
zadzwoń!!! oj przestań pójdzie wam rozmowa świetnie..:)
Kochana za co to za portal ..moja znajoma szuka coś poważnego..:) i chętnie by się ogłosiła tam gdzie ty np.:)
Pozdrawiam*!!!!!!!!
niunia007
29 kwietnia 2010, 09:46
trzymam mocno kciuki by waga w koncu sie nad toba zlitowala :) i podziwiam za sile walki i taka niesamowita swiadomosc mozliwosci efektu jojo po detokscie. jestes niesamowita w tym odchudzaniu!!! no a sprawy sercowe-zycze ci, by rozwijaly sie pomyslnie :) kazdy zasluguje na szczescie!!! i trego ci bardzo zycze!!!powodzonka i pozdrawiam!!! :)
zbytdobra7
29 kwietnia 2010, 09:44
Cieszę się że Ci się układa :) ehhh.. ta wiosna na nas kobiety działa ojj... działa :) Gubimy kilogramy, poznajemy super facetów :) hihi... oby tak dalej buzka :*
Biedroneczka19811
29 kwietnia 2010, 09:44
KOchana super ciesze się ze fajnie ci się zaczęło układać życie że poznałaś Tomka:)
Z dietka tez widzę że się pilnujesz :) Oby tak dalej :) pozdrawiam cieplutko:)
lizzyk
29 kwietnia 2010, 11:23chyba nie jestem bardzo w "temacie" bo wczesniejszych wpisow nie czytalam ale ja bym zadzwonila.....tak ,nawet gdy w sluchawce zapadnie "ta niezreczna cisza" to raczej normalne........zadzwon ,jesli tylko tak czujesz.......on napewno sie tej "ciszy" obawia.......ale to chyba nie powod aby nie zadzwonic..........ja np.pierwszy raz dzwoniac nawet nie silowalabym sie na "wielka rozmowe" powiedzialabym tylko:"czesc to ja ,chcialam tylko uslyszec twoj glos" i odlozylabym sluchawke..............ot tak poprostu
kas88
29 kwietnia 2010, 11:16super :) też by mnie korciło żeby zadzwonić :) ale też bym sie bała o tematy do rozmowy :/ a masz motylki w brzuchu ? :D to takie fajne uczucie :) mi tez przydałoby sie iśc do kosmetyczki na jakieś oczyszczanie twarzy :/
kasiaczekd
29 kwietnia 2010, 11:11że Twoja znajomość zaczęła się pomyślnie:) i życzę aby ułożyło się dobrze, rozumiem, że czujesz się zdenerwowana i masz obawy przed wykonaniem telefonu, także poczekaj jeszcze chwilkę za nim to zrobisz:) Wiesz ja swojego męża poznałam na sympati.pl, zaczeliśmy pisać, a pisze cudownie, po kilku dniach zaproponował spotkanie, zbliżał się weekend, dałam sobie na wstrzymanie i umówiliśmy się dopiero na kolejny weekend, podał mi swój numer telefonu ja jemu mój, ale pisaliśmy tylko smsy, chciał usłyszeć mój głos jak sie spotkamy, to było urocze. Jak jechałam na spotkanie, myślałam, że połkne własne serce, tak się denerwowałam, zabrał mnie do uroczej knajpki, z muzyką na żywo, w jednej z dzielnic nad Tamizą w Londynie, później był spacern brzegiem Tamizy, było magicznie, ale trochę nieśmiało! Później odwiózł mnie do domu, następnego dnia przyjechał do Nas (mnie i córeczki), później został, miesiąc później zabrał do Paryża, wprowadził się do mnie a 8 m-cy temu był nasz ślub....i zostanie na całe życie.... Dlatego domyślam się co czujesz i życzę Ci dużo szczęścia i miłości....i po prostu bądź szczęśliwa! Pozdrawiam, ciągle zakochana:)
klementyna1977
29 kwietnia 2010, 10:57uwielbiam czytac Twoj pamietnik, nie tylko dlatego, ze motywujesz mnie do chudniecia, ale przede wszystkim dlatego, ze z kazdego zdania, ktore piszesz, az bije Twoja dobroc i cieplo... calkiem nieswiadomie ladujesz moje akumulatory :) Ciesze sie, kiedy czytam, ze cos sie w Twoim zyciu zaczyna "wykluwac", mocno trzymam kciuki, zeby rozwinelo sie, jak piekny kwiatuszek i z calego serca zycze, zeby juz nigdy nie zwiedlo :) zaslugujesz na szczescie! ucalowania dla Twojego Malenstwa :)
karla1979
29 kwietnia 2010, 10:47chyba robi sie powoli z tej znajomości Love Story :) i dobrze :) Ty też zasługujesz na szczęści :) z całęgo serducha życze powodzonka a iinymi się nie przejmuj , grunt to się nie przejmowac i w ciasnych butach nie chodzić
BigWife.BigMum
29 kwietnia 2010, 10:47i podziwiam ze nie dajesz sie glupim komentarza. pozdrawiam/.
mmMalgorzatka
29 kwietnia 2010, 10:43Uwazam, ze Twoj pamietnik i pisz, to co chcesz. A w sprawie Tomka, to licze, ze wszystko sie dobrze ulozy. Zasługujesz na milosc i szczęście.
remini
29 kwietnia 2010, 10:39Myślę, że ten mężczyzna jest godzny zainteresowania!
pikula
29 kwietnia 2010, 10:33Dawno do CIebie nie zaglądałam i jestem w szoku ile schudłaś ? Jak pięknie poukładałaś sobie życie !Gratuluję z serca i życze dalszych sukcesów w odchudzaniu oraz pięknego rozwoju miłosci która dodaje mam skrzydeł i sensu w życiu ! Pozdrawiam serdecznie !
alikrusz
29 kwietnia 2010, 10:24Zadzwon!! Do odwaznych swiat nalezy!!!! Powodzenia!!!!! A co do kosmetyczki to najlepiej ci doradzi własnie kosmetyczka, obejzy twoją cere i cos wybierze!!!
berbie
29 kwietnia 2010, 10:14jestem pewno, że po dwóch minutach tematy się nie skończą. jak się rozgadacie to nie będziecie wprost mogli skończyć. gratuluję wytrwałości w walce z kilogramami. próbowałam dukana i jakoś specjalnie nie polecam, duża monotonia, a gwałtowne przerwanie (niestety ja właśnie musiałam tak przerwać z powodu rodzinnej tragedii) gwarantuje powrót kilogramów z nawiązką. zaczynając tą dietę, trzeba być pewnym, że będzie można ją dociągnąć do końca, a to bardzo długo trwa. a niestety życie, jak sama się niedawno przekonałam nie układa się tak jakbyśmy ego chcieli. buziaki
musia0109
29 kwietnia 2010, 10:12ciesze sie bardzo że układa ci sie z panem T:)trzmam kciuki za was a jeśli sie wstydzisz zadzwonić to podaj mu swój numer albo napisz mu esa czy coś w tym rodzaju po liście który tu wkleiłaś tzn co on ci napisał pewnie byściemieli oczym rozmawiać jeszcze raz trzymam mocno kciuki:)
Ania355
29 kwietnia 2010, 10:04Bardzo się cieszę Aniu , że wszystko zaczyna Ci się układać. Trzymaj się cieplutko i nie przejmuj nieżyczliwymi osobami.
misiulek
29 kwietnia 2010, 10:03Czytam z chęcią twój pamiętnik ,ja nie wytrzymałam detoxu,po2 dniacha padłam,ale jestem kilka dni nadiecie dukana moze się uda.życzę ci powodzenia jesteś przykładem silnej kobiety dla nas innych;)
sspaula
29 kwietnia 2010, 10:02Kochana jak sama widzisz szczęście się do Ciebie też uśmiechnęło:) nawet nie wiesz jaką radość sprawiło mi przeczytanie tego postu, normalnie serce urosło. zasłużyłaś na szczęście i moim zdaniem nie wahaj się zadzwonić. zobaczysz że nie będziecie wiedzieć kiedy skończyć rozmowę:) a jeśli się boisz to napisz mu chociaż sms z "dzień dobry" i czekaj na jego reakcję:) 3mam kciuki oby tak dalej:)
AgusiaZM
29 kwietnia 2010, 10:00fajnie że z Tomkiem Ci się zaczyna układać,na pewno waga tez niedługo będzie życzliwa, powodzenia.
Julianna27l
29 kwietnia 2010, 09:57kochana:D i widzę ze sie dzieje oj dzieje:D CIESZE się do monitora hihih:):) zadzwoń!!! oj przestań pójdzie wam rozmowa świetnie..:) Kochana za co to za portal ..moja znajoma szuka coś poważnego..:) i chętnie by się ogłosiła tam gdzie ty np.:) Pozdrawiam*!!!!!!!!
niunia007
29 kwietnia 2010, 09:46trzymam mocno kciuki by waga w koncu sie nad toba zlitowala :) i podziwiam za sile walki i taka niesamowita swiadomosc mozliwosci efektu jojo po detokscie. jestes niesamowita w tym odchudzaniu!!! no a sprawy sercowe-zycze ci, by rozwijaly sie pomyslnie :) kazdy zasluguje na szczescie!!! i trego ci bardzo zycze!!!powodzonka i pozdrawiam!!! :)
zbytdobra7
29 kwietnia 2010, 09:44Cieszę się że Ci się układa :) ehhh.. ta wiosna na nas kobiety działa ojj... działa :) Gubimy kilogramy, poznajemy super facetów :) hihi... oby tak dalej buzka :*
Biedroneczka19811
29 kwietnia 2010, 09:44KOchana super ciesze się ze fajnie ci się zaczęło układać życie że poznałaś Tomka:) Z dietka tez widzę że się pilnujesz :) Oby tak dalej :) pozdrawiam cieplutko:)