Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chcę żyć najpiękniej jak potrafię,tak aby spełniły się moje marzenia.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 20152
Komentarzy: 171
Założony: 18 grudnia 2010
Ostatni wpis: 30 maja 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
grubasinska1967

kobieta, 57 lat, Dąbrowa

172 cm, 73.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 listopada 2011 , Komentarze (4)

Doskonale sobie zdaję sprawę, że już zawsze muszę dbać o to, co, gdzie i z kim jem a przede wszystkim po co jem.

Jestem chora na otyłość .Otyłość to choroba społeczna .Nałóg trudny do ujarzmienia wśród czyhających  wokół pokus. Jest wiele narzędzi pomocnych aby  zrzucić przez wiele lat wyprodukowaną na przeważnie własne życzenie otyłość. Są dietetycy ,fitness kluby, przyrządy domowe itd. Ale jesteśmy też MY! My byli, obecni i przyszli otyli. Dlaczego nie skorzystać z własnej pomocy? Dlaczego nie być względem siebie uczciwym?

To jedno z najtrudniejszych narzędzi w walce z balastem otyłości. Najtrudniejsze ,lecz dostępne 24h na dobę.Odkąd rozpoczęłam współpracę ze swoim ciałem i umysłem odkryłam samokontrolę. Zdziwiona lekko jestem, że jako  kobieta mająca 44 lata odkryłam ją zaledwie  dwa lata temu na tej płaszczyźnie. Smutne, ale prawdziwe.

Wciąż nie mogę sama sobie się nadziwić, że schudłam, że jestem w stanie ujarzmić moje łakomstwo i obżarstwo .Być może jestem próżna, ale bardzo lubię swoje odbicie w lustrze. Już nie chcę być nigdy gruba, smutna  i chora.

Choroba moja to choroba z którą muszę zmagać się pdp.do końca mojego życia. Dla mnie efekt jo-jo to po prostu nawrót  choroby którą nazywam też nałogiem.

Pozdrawiam

Mi.

 

 

22 września 2011 , Komentarze (4)

Zrobiłam eksperyment ze swoim ciałem.Otóż przez 22 dni jadłam wszystko(makaron,chleb,masło,słodycze,ciasto,wino itd)Rezultat to dwa kg więcej.Jestem wstrząśnięta i zamieszana.Eksperyment miał trwać cały wrzesień.Niestety przestraszyłam się tak nagłego przyboru wagi.Przerywam....!
Nawet bieganie nie przerwało tego szalonego uruchomienia komórek tłuszczowych.
Hm....to dla mnie przestroga.
Od teraz znów rozpoczynam to co zaczęłam--> odchudzić  muszę się  z dwóch kg.Być może dla jednych to bagatelka,dla mnie to po prostu wyrzucenie z siebie wszystkiego co mi szkodzi.
Diagnoza brzmi nadal okrutnie: skłonność do otyłości olbrzymiej.
Jestem tego świadoma że chorobę  jedynie zaleczyłam, jak niewiele potrzeba czynnika zapalnego aby znów mnie  owa otyłość pokonała
Smutne ale prawdziwe.
Pozdrawiam.
Mi.

30 sierpnia 2011 , Komentarze (2)

Uroczyście oświadczam...
Żyję po swojemu,kontroluję to co jem,biegam i modlę się.
Modlę się abym była silna i wytrwała..


21 lipca 2011 , Komentarze (1)

Dziś  na śniadanie zamiast owsianki zjadłam chleb razowy.Pierwszy raz od 1.5 roku zrobiłam kanapkę z pomidorem i ogórkiem zielonym.Pyszna.!
Rozczulam się tak dlatego,ponieważ zaczynam niektóre zakazane produkty wprowadzać do jadłospisu.
Świetnie, że mój chlebek jest pakowany po 5 kromek nie będzie mnie wodził na pokuszenie większą ilością.
Moja waga genetycznie uwarunkowana wciąż jest stabilna,ale pewnie dlatego że wciąż biegam Jutro ostatni bieg na plaży...Zal odjeżdżać(wrócę tu za ok 2 tyg.)
Pozdrawiam deszczowo...
Mi.



16 lipca 2011 , Komentarze (2)

Bo gdy sobie leżę i myślę to mogę jeszcze coś wymyślić
Nie wiem skąd tyle przemyśleń dziś we mnie--> temat rzeka : moje życie
Jest mi tak dobrze,szczęśliwie i spokojnie.Od pewnego czasu obawiam się,że kiedyś ta znakomita passa życiowa się skończy.Mam wszystko,a może  nawet i więcej niż spodziewałam się od losu.
Modlę się i wierzę że tak już będzie zawsze.
To notoryczne pytanie wciąż we mnie się kołacze:Dlaczego jest mi tak dobrze w tym moim świecie?
Ponoć sieroty już tak mają.
Mamo czuwaj nade mną i broń mnie przed złem tego świata .Kocham Cię.


Ps.czerwona czcionka bo to kolor miłości.



13 lipca 2011 , Komentarze (3)

Polecam do poczytania w czasie plażowania(ja przeczytałam przez 5h)
 """Gruba'- N.Rogińskiej-lektura bardzo łatwa,przewidywalna,rozbawiła mnie od pierwszych słów jakie przeczytałam.Jako była grubaska utożsamiam się z główną bohaterką Magdą.Była od zawsze pulchna i nigdy jej to nie przeszkadzało(tak jak mnie)aż do czasu.Książkę można potraktować jako poradnik,motywację bądź jako próbę zmierzenia się z naszą polską tolerancją i rzeczywistością.

Następną pozycją wakacyjną do poczytania to "Ogród Afrodyty"Ewy Stachniak.
Intrygująca powieść  dla kobiet o kobietach.Zofia jedna z najpiękniejszych kobiet ówczesnej Europy,kochanka królów wzbudza zazdrość,pokorę i zachwyt.

Pozdrawiam słonecznie,bardzo dziękuję za komentarze i życzenia

2 lipca 2011 , Komentarze (5)

Mimo pobytu nad morzem,biegania, trzymania fasonu itd można także spędzić część dnia na zakupach w Galerii Szczecińskiej.
Lubię gdy pada deszcz...można wówczas odetchnąć od opalania,spacerów itd.Właśnie dzisiejszy poranek deszczowy skłonił mnie aby wyruszyć na zakupy.W sieciówkach typu: H/M Orsay,Top secret czy innych, istne szaleństwo SALE!
Uwielbiam zakupy,tym bardziej że od pewnego czasu wszystko na mnie pasuje.Np kurteczka w NJ która kosztowała 149 zł została przeceniona na 39 zł,spodnie w Camaieu  159zł kupiłam za 51 zl kamizelka jeans 179zł kupiłam za zaledwie 39.99zł,wiele zakupów i wiele możliwości cenowych.Do tego dorzucę buty i dodatki.Moją super zdobyczą w Nike są spodenki biegowe -78 zł.
Inną propozycją na drugą część dnia jest SPA i znów bez pośpiechu i ponaglania przez naszych mężczyzn.
Dziś mężczyźni mają wolne od nas i na odwrót.Spotkamy się dopiero wieczorem.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Mi.
ps.nic,a nic nie przytyłam jeszcze..Pewnie dlatego,ze wstaję wcześnie rano i radośnie biegam ok 1godz.Jest cudnie na opustoszałej plaży.Zwłaszcza gdy się spotka kolegę,którego nie widziałam 20 lat(o niemal nie zemdlałam i On także).Na wszelki wypadek jutro też wybiegnę sama...Hm(zaczynam się bać sama siebie)

27 czerwca 2011 , Komentarze (4)

Jak się zebrać,aby się rozebrać?
Paradę w bikini już przeżyłam na plaży skorzęcińskiej(wszyscy przeżyli),jutro premiera w Międzyzdrojach...
Mam  już dwa stroje dwu częściowe i upatrzony trzeci...hihi
Życzę wszystkim  fantastycznych wakacji...Jedzmy ale nie tyjmy!
Moje motto na urlop:jedz mniej,więcej się ruszaj
...Bay...


25 czerwca 2011 , Komentarze (2)

Och życie kocham Cię nad życie...

Jem,biegam,nie tyje,a za kilka dni wyjeżdżam nad morze...Tak właśnie wygląda moje małe,prywatne szczęście.


21 czerwca 2011 , Komentarze (5)

Jedzenie, tak jak alkohol, jest dla wielu osób środkiem regulującym emocje. Nieumiejętność radzenia sobie ze smutkiem, nudą, złym nastrojem, lękiem i innymi tego typu stanami często bywa przyczyną objadania się.
Jedzenie jest doskonałym towarzyszem. Bywa środkiem uspokajającym. Pomaga ukoić samotność. Pozwalało zanurzyć się w zapomnienie snu. Sprawia, że życie staje się  wygodniejsze.
Mężczyzna je gdy jest głodny.Kobieta natomiast gdy jest jej żle,gdy pada deszcz,gdy świeci słońce,gdy nie ma nic do robienia itd.
Najsmutniejsze jest to że owa kobieta nie pamięta np.co zjadła 2 godziny temu.
Nigdy odchudzanie nie spełni swojej roli gdy nie zostaną uporządkowane nasze emocje.
95% osób stosujących dietę wraca do wagi wyjściowej jaką miała na początku odchudzania.
W/g badań prowadzonych w kierunku emocjonalności kobiet uznaje się że dieta jest na końcu czynnnika sprawczego stałą utratę wagi.
Prym wiodą
1.równowaga emocjonalna
2.systematyczny ruch
3.wsparcie
4.motywaja
5.dieta
Polecam dietę bez diety
Mi.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.