Dzięki piękne wszystkim za komentarze nawet nie wiecie jakiej to mi daje motywacji. Co do mojego panowania nad głodem - to przyszło dość niedawno po wielu trudach i bojach powiem wam jedno - skoro takiemu odkurzaczowi jak ja w końcu udało się to osiągnąć, to każdemu się uda.
Dzisiaj pochłaniam naleśniki. Bezglutenowe oczywiście mama zrobiła z mąki ziemniaczanej i kukurydzianej dla mnie. Śmiać mi się z siebie chce, bo kiedyś to co zjadłam wczoraj i to co zostało na dzisiaj wchłonęłabym za jednym posiedzeniem wcale się nie zdziwię jak mi jeszcze na jutro zostaną. Nadziane są serem białym z arometem migdałowym lub szpinakiem z czosnkiem. Jem po 2 góra 3 w godzinach o których normalnie zjadłabym posiłek - przyzwyczaił się organizm do określonego rytmu, po co go z niego wytrącać.