Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wzloty i upadki, dwie bardzo gabarytowe ciążę za mną i dwójka wspaniałych dzieci. Od jakiegoś czasu odpuściła dietę i masakrycznie się zaniedbałam. Koniec tego! Wykupiona dieta na Vitali i Chodakowska mają mi pomóc.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 56369
Komentarzy: 377
Założony: 8 stycznia 2010
Ostatni wpis: 1 stycznia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
agataweronika

kobieta, 45 lat, Sosnowiec

169 cm, 62.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 grudnia 2017 , Komentarze (3)

nie udało mi się dzisiaj utrzymać diety, a tak dobrze się przygotowałam. Gubi mnie strasznie praca przy kuchni i stołówce, ciągle tam coś dobrego jest do jedzenia. Staram się wciskać jak najwięcej dzieciom na świetlicy, ale nie zawsze chcą, jedzenie zostaje i tak mnie kusi. 

Jutro znów zacznę. Waga znowu ześwirowała, sprawdzę znów rano ile będzie wskazywać. 

Dziś trochę robiłam porządków w papierach domowych i zajrzałam do starych kalendarzy gdzie wpisywalam kalorie kiedy się odchudzalam. Tak mi kiedyś dobrze szło a teraz ciągle pod górę,  nawet miło wspominam tamten czas. 

Widziałam ostatnio w pracy bardzo ładną kobietę i zastanawiałam się kim ona jest. Zadbana, szczupła, zdrowa. Okazało się że jest mama jednej dziewczynki od nas ze szkoły. I pomyślałam, że moje dziecko też pewnie chciałoby mieć taką ładną mamę, w sensie zadbaną,  szczupłą...  no i ja też chciałabym tak wyglądać... Koleżanka powiedziała że tamta dużo ćwiczy i je same jogurty. Oj nie dałabym tak rady... Może po nowym roku będę mieć więcej czasu to też na jakiś fitness wyskocze,  tylko ta kurde dieta mnie dobija, jak nie jeść jak to wszystko takie dobre...

18 października 2017 , Komentarze (1)

W sobotę miałam Urodziny... Wcześniej fajnie dieta mi się układała a teraz nie mogę się podnieść. Zła jestem z tego powodu, laze z podłym nastrojem i tylko się na wszystkich wyzywam.  Dziś mam na 11 do pracy. Dzieci rozwiozlam do szkoły, może coś ogarne, lepiej się poczuje... Jedzenie naszykuje zgodnie z dietą. Tylko się cieszę że fitness wczoraj zaluczylam. Może to dobry początek. Pozdrawiam walczących! 

13 października 2017 , Komentarze (1)

Wchodząc dziś na wagę spodziewałam się wielkiego łał. Już wczoraj pokazała się liczba 74. Z ostatnich ponad 75 kg fajnie mi zeszło. A tu dziś wchodzę, a na wadze 75,4... No nie, nie możliwe. A już kiedyś miałam z nią przejścia bo dodawała mi kilogramy. Uparcie wchodziłam i schodziłam a ta ani rusz. Nawet stopki jej wymasowałam :p Poważnie, dietę trzymałam, i waga MUSIAŁA zejść poniżej 74kg. 

I zeszła! 73,7kg! Pokazała w końcu to co chciałam ;P 

ps. Po ważeniu stawiam wagę bokiem między pralką a kuwetą i pewnie dlatego coś świruje, bo nie stoi non stop płasko ;)

9 października 2017 , Komentarze (4)

Jak w tytule, od nowa, znów... Chcę być z siebie dumna!

17 września 2017 , Skomentuj

Zawsze uważałam że żeby się wziąć za dietę, muszę się najpierw rozchorowac... Tak było kiedy udało mi się zejść prawie 8 kg z wagi ale zaczęło się wirusem bostonskim i potem jakoś szło. Teraz jestem przeziębiona i ogólnie nie mam apetytu. I co? Udało mi się dzień zakończyć bez dodatkowych niepotrzebnych posiłków, wszystko czysto, zgodnie z dietą. Będzie dobrze. Może tym razem założę że nie jestem na diecie i nie chce schudnąć tylko porostu zdrowo się odżywiam. Bo odchudzanie coś mi nie wychodzi... 

21 kwietnia 2017 , Skomentuj

Takie ciągle wzloty i upadki, ciągle wracanie do diety, a to przybieranie na wadze. Na razie na horyzoncie nie ma żadnych świąt więc może tym razem się uda? Wczoraj usunęłam z domu wszystkie kuszące sprawy jedzeniowe. Wylalam resztę wina, zresztą niedobrego, naszykowalam na dziś arsenał posiłków i rano z pełnym zapałem wyruszyłam do pracy. Mam nadzieję że pokonam swoje słabości....

6 kwietnia 2017 , Skomentuj

dzis chyba czwarty dzień bez cukru. Brak nerwowego liczenia dobrze wróży. Więc oficjalnie i spokojnie przyznaje, cukier mi może teraz nagwizdać. Nie jem i nie będę jadła. Definitywnie i ostatecznie- przypomniał mi się ostatni odcinek Milionerów... :-) Czas rzucić wyzwanie chipsom. Pozwoliłam sobie już na na dzisiaj, więc dziś już koniec. Myślę tylko czym je zamienić żeby też było zdrowo ale jednak chrupiaco?  Może jabłka? Tylko z moimi wrażliwym zębami mogę długo nie wytrzymać. O! A może sobie je ususzyć?  Pomyślę. Teraz idę do pracy. Miłego dnia walczącym :-) 

4 kwietnia 2017 , Skomentuj

strasznie ciężko mi ta dieta idzie. Dwa dni temu miałam taka jazdę na słodycze, że aż sama się nie poznawalam. Ciężko zrezygnować z cukru... Kiedyś mi się to udało na parę miesięcy i byłam z siebie dumna a przede wszystkim super się czułam i 5 kg zeszło jak za pstryknieciem palcami. Wczoraj mi się udało nie paść ofiarą cukru, dziś nawet też. Niestety pocieszałam się chipsami. Ale spokojnie, te parę dni bez słodkiego wytrzymam i później pójdzie już z górki i te chipciochy tez rzuce. Ech.. Ciągła walka...

6 lutego 2017 , Komentarze (3)

Ostatni optymizm trwał chyba jeden dzień. Potem znów był dołek i tak do teraz wzloty i upadki, a póki co waga tylko rośnie... :-( W niedzielę miałam imieniny, poszalałam, pomyślałam, że to dobry moment na zakończenie obżerania. Dziś było dobrze do obiadu. Ryż z warzywami wyszedł mi tak dobry, że zjadłam też jutrzejszą porcje :-D a potem już poszło lawinowo... Jutro znów pierwszy dzień...

20 stycznia 2017 , Komentarze (1)

Jakby co to nic nie mówiłam, ale ostatnio coś dobrze mi dieta idzie :-) żeby nie zapeszyć ;-) 

Dziś trochę się zakrecilam i zrobiłam obiad na dwa dni zamiast na jeden, ale w sumie krem z brokuł wyszedł całkiem niezły więc jutrzejszy obiad na niego zmienię. Sporo czasu dziś spędziłam w kuchni podgotowując obiad na cały weekend dla siebie i osobno dla małża i dzieci. Hmmm nawet zrobiłam im ciasto

Odstawiam całkiem wino i słodycze i powiem wam, że dużo łatwiej mi trzymać się diety.

W ramach aktywności fizycznej dziś szalałam z dziećmi na lodowisku a wczoraj razem zjeżdżalismy na sankach z wielkiej góry. Poślady bolą od wchodzenia na górę ;) Było czadowo!!! 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.