Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

nie piję, nie palę, nie przeklinam jestem aktywną, pracującą mama

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 30960
Komentarzy: 101
Założony: 21 listopada 2009
Ostatni wpis: 21 listopada 2021

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kamsen

kobieta, 38 lat, Wrocław

175 cm, 88.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

28 lutego 2012 , Skomentuj

Wróciłam z tygodniowego urlopu, który spędziłam w Szpindlerowym Mlynie na desce. Było bosko! Mężuś kochany, hotel spoko, słonko i 2m śniegu. Wszystko ładnie - pięknie ale dzisiaj waga mnie przeraziła 72kg. Hardcore jakiś! Dobrze ze jest vitalia i mam tu moje zdjęcia jak wazylam 64kg- moja motywacja. Patrzę sobie na te zdjęcia i nie mogę pojac jak mogło mi się wtedy wydawać ze jestem gruba. Ehhh nie ma co się użalac nad sobą czas na bieznie dam radę to 8kg.
Vasa x 5= 130
Banan
Kiwix3
Jogurt naturalny
Łyżka ryżu
Filet z kurczaka 100g
Kawa +2 lyzeczki cukru


Ps. Dzisiejszy post jakiś mega infantylny mi się wydaje-taki dzień;)

4 stycznia 2012 , Komentarze (2)

yeah!
jest poniżej 71 grejt:D do konca tygodnia chce widzieć na tej przeklętej wadze 69,9. MUSZE


Czuje ze złapałam tą zawziętą fazę na odchudzanie! wiem, że mogę!
Dzisiaj 940kcal:) lok:>

2 stycznia 2012 , Komentarze (2)

ehhh
nawet sie nie łudziłam, że waga bedzie taka jak przed swietami. 1,5 kg do przodu:/
sierota ze mnie:/


22 grudnia 2011 , Komentarze (1)

Ten kompletnie nieświąteczny deszcz za oknem nastraja mnie równie nieświątecznie na najbliższe dni.
Choinka już  wystrojona- co prawda mini-choinka, ale do kawalerki idealna.
Prezenty kupione i zapakowane już od dwóch dni.
Od dziś zaczynam moje wypieki- w przygotowaniu ciasto kokosowo-czekoladowo-porzeczkowe, gwiazdkowe muffiny piernikowe i pomarańczowe muffiny-renifery. Wiem Vitalia nie jest idealnym miejscem do pisania o słodyczach:)

Mam nadzieje ze gdy wrócę dziś po pracy do domu i wypije smaczną kawkę to dostanę jakiegoś zastrzyku energii, żeby to wszystko ogarnąć i poczuje, że święta lada dzień.
Na ten moment  poziom  energii i chęci wynosi: 0.

Waga spada powolusieńku -3kg ( z ćwiczeniami byłoby szybciej ale nie było na nie czasu)

Dobrze, że za chwilę będzie te kilka wolnych dni.
Będzie czas na lenistwo- a tego mi trzeba.
Czuje się zaniedbana, ale nie fizycznie- tak "w głowie", nie mam czasu się zastanowić nad sobą. Ostatnio coraz częściej przychodzą mi myśli o dziecku....

I śniadanie: pieczywo chrupkie- 180kcal
II śniadanie: 2 mandarynki 40kcal, danio- 140kcal
obiad: jajko, makaron, kurczak, groszek, rukola całość: 350kcal
kolacja: szklanka mleka 99kcal
3* kawa z cukrem 150kcal :////
TOTAL: 860kcal:/




24 listopada 2011 , Komentarze (3)

jak w opsie

15 listopada 2011 , Komentarze (1)

73,2
2kromki razowego chleba
plaster szynki, ogórek pomidor
jabłko
serek wiejski light
kisiel
tabliczka czekolady gruszkowej 548kcal - szkoda ze ten napis nie miga:/

26 sierpnia 2011 , Skomentuj

Chudsza = lepsza

25 sierpnia 2011 , Skomentuj

nie moge patrzeć na siebie, jestem straszna, okropna normalnie nienawidzę sie za to jak wygladam

24 sierpnia 2011 , Skomentuj

Dziś pozytywnie:)
1.Waga mniejsza
2. W pracy mega spokojnie
3. MGR sie pisze
4. Wczoraj udana lekcja pierwszego tańca.

Uważam, że w całym tym zabieganiu "przedślubno-weselnym", każda para obowiązkowo powinna chodzić na lekcje tańca. Mega zbiliża i spedza się ten czas tylko i wyłącznie ze sobą. Trzeba się na sobie nawzajem skupić i patrzeć głęboko w oczy:)
Nie spodziewałam się ze mój Uk się tak zaangażuje. Szok. Mega mu zależy- mój łobuz.:*

23 sierpnia 2011 , Skomentuj

Nie wiem co sie dzieje. Znów tu zaglądam. Potrzebuję źródła mobilizacji. Za 4 tyg mój ślub i ostatni tydzień na oddanie pracy mgr.  a ja jestem w wagowym punkcie wyjścia:/ Zawsze tak było: stres= dodatkowe kg. Chyba bardziej niż ślub stresuje mnie ta praca mgr. Boje się ehhh, ale wszystko na własne życzenie:/ Trzeba było obronić się w czerwcu ehh Całe życie wszystko na ostatnią chwilę....
Od połowy września bede mieć kartę benefit system, więc fitnessowo bede mogła zaszaleć:) pracę mgr musze oddać do końca sierpnia więc od 1-09-2011 wracam do biegania, siłowni, spinningu, walkingu, itp itd yeah!:D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.