nawaliłam i ja, bardzo zakłóci dietę????
8:00 rano sok z pomarańczy
8:30 platki sniadaniowe z mlekiem
10:00 kawa z 1 łyżeczką cukru
13:30 kanapka z 2 kromek razowego z szynką z indyka, plasterek sera żółtego, pomidor i ogórek po plasterku
15:00 jabłko
16:00 kanapka jak wyżej
18:00 jabłko
19:00 2 gołabki
20:00 2 piwa i paczka chitosów :( mała imprezka ehhh
waga w dół :) :))))
dziś stanęłam na wagę i okazało się że mniej ważę, woda z organizmu schodzi pewnie, oraz to że przestałam imprezować i pic alkohol :)
7:30 sik z grejfruta bez cukru mała szklanka
8:00śniadanie 2 kromki razowego z jajkiem szynka rzodkiewka pomidorem w formie pasty
13:40 kawa z 1 łyżeczka cukru
14:00 kanapka z szynka, ogórkiem i rzodkiewką
jakaś kolacja ale po pracy będą gołąbki z mięsa, pieczarkami, cebulką duszone w sosie sojowym
waga
będę się ważyć co 1 tydz, ale mam zawsze chętkę codziennie i przez to strasznie się denerwuję, może zawezmę się i zważę się we wt, bo teoretycznie od wt zaczęłam, oby mi oba prawdziwie bokiem nie wyszła :) oby nie przytyć przy takiej zmianie żywienia jaką dokonałam,bo jadłam bardzo mało i tyłam :(
czy ktoś miał coś takiego jak ja?
2 dzień diety, dla mnie za dużo tego jedzenia :( a
wraz gruba! brak wiary
Wczoraj po siłowni ok 2 h ćwiczeń, wpadłam do domu i szykowałam jedzenie na jutro, czyli dziś.
Zjadłam 1 kromkę razowego po siłowni i serkiem białym i ugryzłam kawalątek kanapki z dżemem brzoskwiniowym na bazie miodu :(, mało tego wypiłam 1 piwko :(
Dziś:
7:20 szklanka soku pomarańczowego
8:00 2 kromki chleba razowego z plasterkiem polędwicy łososiowej i świeżym ogórkiem i koperkiem, plasterek jabuszka
9:40 kawa z płaską łyżeczką cukru
11:00 pół obranej makreli wędzonej małej, 2 łyżeczki serka białego smarownego, 1/2 pomidora, 1 rzoskiewka, plaster papryki czerwonej świeżej
14:20 2 kawalki polędwicy smazonej na teflonie w sosie sojowym z dodtatkiem kapusty kiszonej podduszonej z mięsem :)
ok 17-18:20 jabłko z mandarynką i powrót z pracy do domu
ok 20 może coś zjem nie wiem jeszcze
wcześniej jadłam 1/3 tego co podaję i pewnie zwolnił mi się metabolizm, poza tym jadłam mało, brak owoców, obiadów, mało zdrowe, zobaczymy jaki efekt będzie po zdrowym jedzeniu, ale jakoś nie jestem zbytnio przekonana że schudnę.Tyle juz diet próbowałam i tak naprawdę mało wierzę ale zobaczymy
od dzis dieta, może jakis komentarz??
22.11.11
śniadanie: 7:30szklanka soku pomarańczowego ale tam był cukier :( nie zwróciłam uwagi
8:00 płatki śniadaniowe z suszonymi owocami 2 łyżki + łyżeczka otrębów owsianych, 1/4 grejfruta zielonego
11:00 1/2 tuńczyka w oleju 1 rzodkiewka, 2 plasterki pomidora, natka z pietuszki, popryczka chilli konserwowa 1 plasterek, plaster papryki czerwonej świeżej
15:00 jabłko
17:00 obiad:kalafior albo brokuł, pierś z kurczaka grillowana na teflonie,sałatka:pomidor papryka,cebula,ogórek kiszony,natka pietruszki
19:00 :21:00 siłownia
po siłowni będę głodna!!!!!!!!!!!
nowy jadłospis dzięki dziewczyny!!!!
1) Rano zjadłam płatki z łyzeczka otrębów na mleku ( ok łyzka stołowa płatków i 1/2 szkl mleka 3,2%)
2) kawa cappucina
3) udko gotowane bez skóry obiad, kawa 1,5 cukru
4) podwieczorek 1 jabłko tarte z marchewką + 4 suszone śliwki
5) na kolacje będzie: 2 plasterki szynki z indyka + 2 jajka gotowane to ok 19:00
trzymajcie za mnie kciuki, staram się zmienić swoje beznadziejne zywienie :)
1,5l herbata zielona
przytyłam 7kg zamiast schudąć!!!!ratunku
Zaczynam się się łamać, we wrześniu ważyłam 63kg, teraz już 67,8kg, nie jem dużo, zaczęłam od 3 tyg ćwiczyć na siłowni po 2 h 2-3x w tyg zazwyczaj 3 x, podejrzewam ze mam chyba zaburzenia hormonalne po poronieniu:( Może macie jakąś propozycję diety dla mnie co?
1) na śniadanie jem 2 kromki z pasztetem chleba razowego
2) po 3 h jem jabłko
3) znów kanapka z pasztetem z 2 kromek
4) przekąska troche mieszanki studenckiej orzechy rodzynki itd troche yzn ok 80-100g
5) znów kanapka z razowca na noc
6) pije kawę z mlekiem 2 x w ciągu dnia, i ok 1,5 l zieonej herbaty, łykam błonnik tez,
staram się nie podjadać
PROSZĘ O PROPOZYCJĘ DIETY!!!!
znów tyje :(
Nie wiem co się dzieje, piję wodę 1,5l nawet z aqua slim, nie słodzę nie jem słodyczy, chodzę na basen fakt ze nieregularnie, jem co 3h. Zamiast schudnąć to tyje i tyje zaczynam sie łamać powoli.
Mam spore wahania tej wagi, czasami 2kg, na pewno żle się odżywiam albo mam zaburzenia metaboliczne sama już nie wiem......moze czas wybrać się do dietetyka.....ale nie mam zbytnio na to czasu bo praca i praca....planuje założyć rodzine ale jak tak będę tyła to nie udzwigę tego swojego ciężaru....poza tym mam chory kręgosłup jeszcze i wszystko do bani