Dzień 32
Hej hej ;] Waga spada, i dobrze jej tak.
Poprosiłam wczoraj mojego najukochańszego żeby mi orbitreka poskręcał, bo tak już żęcholił że nawet muzyki słuchać się nie dało. No ale nic, tak poskręcał że śruba poszła w rączce, i teraz muszę czekać aż wróci z roboty i mi to naprawi....
Może dziś pójdę pograć w kosza ze znajomymi. Thahahah, lubię kosza, aczkolwiek nie potrafię grać, NO ALE CZY TO JEST NAJWAŻNIEJSZE?
E tam :D
Waga na dziś rano: 83.9
Do 7 bliżej niż dalej, a to okropnie motywuje.
Słyszałyście o tym? :O
To gdzie te pączki?
Dajecie tak wszystkie o tym TŁUSTYM CZWARTKU i o tych cudownych pączkach i wszystkich tłustych rzeczach oblewanych tłustym i wysokokalorycznym olejem aż ociekają... a ja? U nas święta wielkanocne tak jak i inne są obchodzone w miarę, aczkolwiek każdy z nas pracuje w te dni, więc ani tłustego czwartku,środy popielcowej czy innych "świątecznych" dni nie obchodzi się z takich hukiem.
Taaak, w UK mamy "pancake day" No i mogę sobie zrobić naleśnika, bez odrobiny tłuszczu, i będzie słodki i pyszny, co wy na to?
Może zamieńcie sobie pączka na nisko kalorycznego naleśnika z jabłkami lub innymi pysznościami ;>
Nie za bardzo lubię Wielkanoc, więc i komentować nie chcę tych dni poprzedzających te święta.
Święta, święta i po świętach, a kasy ni mo.
Buziaczki kochane.
Dzień 30
Dziś na wadze 84.5. Lolz, myślałam wczoraj że ta waga 84.7 to jakiś pic, najwidoczniej nie.
Nie chce mi się jeść ostatnio...
Wczorajszy dzień zaliczam do najgorszych walentynek ever. I nawet tego nie skomentuję.
Edit:
Wyciągnęłam i schowałam głęboko baterię do wagi! Nie będzie ważenia, ot co!
29
Ha! Zostało mi mniej niż 30kg do zrzucenia. Jak ja się ciesze! Nie lubiłam tej 30+...
Wiem że każda z was pisać dziś będzie o imieninach Walentego, ale ja takiego nie znam :) A z moim mężczyzną umilamy sobie życie codziennie jak się da, więc nie jest to dla nas jakiś MEGA specjalny dzień. Oczywiście ugotuję mu super kolację, on mi pewnie kwiaty kupi, ale jakoś przez tą komercyjność na rynku znudziły mi się Walentynki.
Co do diety, to muszę się przyznać sobie i wam, bo chyba już nie wytrzymam.
Jak wcześniej byłam na diecie, to wiem że waga mi szybciej leciała, bo nie PODJADAŁAM, a teraz! Nie wiem co jest! Robię obiad dla rodziny i podjadam, siostrzenica przyjedzie i muszę jej śniadanko zrobić i podjadam! Ciągle coś podjadam! Nie wiem co we mnie wstąpiło, muszę z tym raz na zawsze skończyć, bo waga leci jakby chciała a nie mogła a mnie to przytłacza i martwi. Z jednej strony wiem dlaczego tak jest, ale z innej jak mam to wytłumaczyć mamie lub chłopakowi?
Jestem beznadziejna...
Obiecuję poprawę! Waga od kilku dni powolutku leci.
Wczoraj:
Ok.1200kcal
50min cardio
30min orbitrek
Stretching
8min Legs
;]
Budują mi się mięśnie, mam nadzieję że zacznie mi to spalać tkankę tłuszczową bo jak nie to się.... pogniewam!
EDIT
"Give each day the chance to become the most beautiful in your entire life."
Mark Twain.
Przesada.
Może i przesadziłam wczoraj z kcal, bo było ich ok1500... No ale cóż, nikt nie jest perfekcyjny. Jutro oficjalne ważenie więc dziś dużo płynów i mało jedzenia. ;) Mam nadzieje że coś spadnie przez ten tydzień siedzenia w domu.
A dziś zabieram się za sprzątanie,gotowanie i ćwiczenia. Pozdrówka ;*
P.S. Ja was czytam cały czas na bieżąco, po prostu czasem nie mam weny aby skomentować wpis, ALE CZYTAM ;)
He?
Spadł znów śnieg, a ja ostatni dzień do szkoły przed tygodniowym odpoczynkiem i niestety college otwarty!
Rozmawiałam z moim chłopakiem wczoraj i stwierdziłam że kupię i zaczną brać Trec Fat Killer lub coś w podobie tego z tej firmy.
Mówił że Pudzian i jakiś koleś się wypowiadali na temat tego i że jest bardzo dobre, ponoć koleś z 220kg schudł na 85. No oczywiście nie jestem jakaś tępa żeby nie wiedzieć że to tylko pomoże jeśli będę ćwiczyć ale ja wiem dobrze o tym, poza tym mam mojego w domu który mnie przypilnuje. Jeśli kupię i sprubóje to wam to opisze itp. Postaram się zapisywać rezultaty bo samej mi zależy aby produkt działał a nie kieszenie prał. Sprawdzałam cenę i kosztuje to w Polsce ok 70zł za 30 porcji, a to starcza na jakiś tydzień/dwa? więc nie ma co u was kaski w błoto wrzucać jeśli się okaże lipka.
Kochane nie chcę tu żadnych negatywnych komentarzy typu a to pewnie nie działa. Mam kasę i mogę zaryzykować, dla mnie 30funi w tą czy w tamtą to nic a wspomagacze można brać. Ufam tej firmie tylko dlatego ze mój facet się na tym zna i sam ich produktów używa, wiemy co w trawie piszczy ;)
Buziaki
Brrrr jak zimno ;)
24 Dzien
Wrrr... ale jetem wsciekla... Zrobilam sobie rano kanapke z chleba kolodzieja, kupilismy go kilka dni temu i dopiero wczoraj chyba otworzylam, oczywiscie przyzwyczajona ze sie nic nie stanie. Ja sie zabieram za nia na przerwie a tu klops, kanapka zielona... znaczy kawalek, ale ugryzlam z innej strony i poczulam ta zielenine w ustach... Jak wroce do domu to pozbede sie tego badziewia...
Waga normalnie, spada. I oby tak dalej.
Wczoraj byly siostry urodzinki, oczywiscie zaprosili nas na imprezke, byly 3 rodzaje salatki warzywnej, alko i tort. Na szczescie wzielam ze soba jablko i zadowolilam sie kawusia ;)
Jeszcze tylko jutro szkola i tydzien wolnego! Bede miala czas pocwiczyc i pobiegac? Moze w koncu sie za to zabiore?
Zero
Jest ok? Ćwiczę po 1,5h wiec gitarka. Jem może troszkę za dużo, bo ok 1300kcal dziennie, no ale trudno, lepiej aby waga powoli spadała niż miałyby mi zostać zwisy.
BTW jakiś tydz temu chlopak mi powiedział że waga spada ale skóra zostaje.... Mi się tak nie wydaje, bo wsumie wiadomo że chudnę a skóra odrazu nie będzie się ujędrniać. Czy się mylę? Kurde, co używacie aby ujędrnić wasze ciałko, ogólnie mi o brzuch chodzi...
22 Dzień
Hej kochane, nie pisałam troszkę bo nic sie nie działo. Dietka jest, okres tez byl. Był bo u lekarki byłam, przepisała mi tabletki na okres i moje kochane acne (pryszcze), noo, na okres to wiem ze zadziala ale czy na pryszcze? Zobaczymy. Od odejscia okresu (jakies 2 dni) waga zaczela dopiero spadac. Dziś rano było 85.2 więc nie jest źle. Zobaczymy co będzie za kilka dni.
Ogólnie to w czasie okresu nie chciało mi się cholernie ćwiczyć, jakaś masakra, na dodatek śnieg popadał i już w ogóle o niczym innym się nie gadało i tylko łaziliśmy na spacery aby to wykorzystać (bo dziś rano już jego nie ma ).
Od dziś ćwiczenia znów wchodzą w życie, dużo wody.
Buziaki.
POMIARY.
Hej, dziś tylko pomiary wrzucam dla porównania:
Na początku Teraz
Szyja 36 35
Biceps 38 37
Piersi 101 98
Talia 94 85
Brzuch 115 109
Biodra 117 113
Udo 66 63
Lydka 42 42
Razem : - 27cm ;)