5 dzien diety
hmmm..........jestem wykonczona ,placze jakos na nic ne mam sily i checi na nic....diety sie trzymam i cwicze choc checi brak........waga 83,40 hmmm dobre i to.....buziaki wszystkim
ha ha ha
mialam sie nie wazyc ale nie wytrzymalam .....hura kg w dol
3 dzien diety
czuje sie super chyba po silowni taka dotleniona i jakos lepiej mi sie wstaje z luzka...nawet nie mysle o slodkosciach ...wczoraj jakos tak siegnelam chyba odruchowo po batona ale...odlzylam go bo wiem ze nic mi nie pomoze chwila zapomnienia i naprawde jestem dumna z tej malutkiej rzeczy ha ha ha ...........znowu korci mnie waga hmmmm nie zwarze sie do niedzieli dam rade.............no zaraz brzuszki woda z cytrynka i kolejny dzien diety nie jest zle
2 dzien diety
hmm wczoraj waga wiecz 84,6 zwaze sie w niedz..kolwjny raz.....w zwiazku z tym ze hodze na silownie dodalam do diety jakis owoc kazdego dnia.....dzisiaj czuje sie dobrze w zasadzie nie jestem glodna ale posluchalam rad i pije wiecej wody kawy mniej.....bardzo chce zgubic troszke do 25 kwietnia choc te 5 kg w ten dzien moi rodz maja 40 lat slubu i chce wygladac super.........mysle ze dam rade ha ha ha .......trzymajcie kciuki...ok teraz czas na brzuszki .......bo moj zwisa ha ha ha juz nie bedzie za jakis czas
zaczynam kopenhadzka
nic mnie juz nie cieszy waga 85,1....wiec w zasadzie bez zmian....zaczelam dzisiaj diete kopenhadzka nie spodziewam sie rewolucji bo z moim szcesciem i zapalem moze schudne 2 kg ha ha ha......................ale co tam nie poddam sie i dam rade .....zwarzes ie dopiero za tydzien bo zauwarzylam ze u mnie warzenie sie jest jakasobsesja warze sie codziennie nawet po 2 razy to jest troszke chore wiec stop!!!!!!!!!!!!!!! trzymajcie kciuki bo jak sie nic niezmieni to oszaleje musze schudnac
fatalnie
dzisisj waga 85,3 no co jest grane......trace juz caly ten zapal z odchudzaniem szczerze zjadlam kilka kost czekolady bo mialam okres i nie dalo rady sie powstrzymac ....ale co tak juz ma zawsze byc zezjesz troche slodyczy i od razu w gore waga.......jestem zalamana
nie jest zle
waga 84.7 czyli nic ani w gore ani w dol ale nie jest zle.......miesnie bola po fitnesie a dzisiaj kolejna porcja cwiczen ale dam rade jak boli to pracuje dobrze.....jedyny klopot jaki nmie meczy to zaparcia czuje sie jak balon.....no mozesie unormuje w koncu jem malo wiec moze tak jest? zblizaja sie ciezkie kobieca dni i strasznie mnie ciagnie ena czekolade kupilam tabliczke dietetycznej bez cukru ale wacham sie czy jesc....no moze pasek ha ha ha ////////wiem wiem oszukuje ..........a na zakwasy to chyba kisiel jest dobry hmmmm
zdiecia brzucha
chcialam dodac ze dodalam zdiecia ...brzucha....wiem wyglada gorzej niz zle i wsydze sie go bardzo.......nawet sie zastanawialam czy wogole wstawiac takie obrzydliwe zdiecia.
zaczynam cwiczyc
od wczoraj chidze na silownie no musze sie wreszcie za siebie wziac.....w domu cwiczenia slabo mi wychodzily a na fitmesie jak juz sie idzie to sie cwiczy i juz....wczoraj spalilam tylko 300kcal ale spokojnie ja kondycji nie mam i pracuje nad tym.....moje cialo wyglada okropnie jest wielkie i obwisle...jedyna nagroda to moj syn bardzo go kocham...muszepic wiecej bo ost dni malo pilam i mam strasznie wzdety brzuch i sie nie wyproznialam chyba juz 4 dni czuje sie zle....dzis waga 85.3.....moze juz wkrodce spadnie wierze w to szczerze.....
kolejny dzien
20 marzec pierwszy dzien wiosny .....waga 84,7 ....czyli w sumie to samo od kilku dni tydz mij alekko nie jem slodyczy no wczoraj sie skusilam na dwa cukierki czekoladowe ....oj oj.......przygotowoje sie aby znowu zrobic sobie diete od poniedzialku kopenhadzka.......pije teraz durzo wody ok 2,5l dziennie i pomaga mi to zapic glod czasami,na slodkie chetki jem greyfrut,lub korniszone ogorki daja fajne uczucie nasycenia a maja malo kcal........musze tylko wiecej cwiczyc bo to mi najslabiej idzie......................