co sie ze mna dzieje?
ratunku............mam problem hmmm nie wiem moze to normalne .....wrocilam do cwiczen w zazadzie na dobre od pon nie glodze sie i dodatkowo lykam witaminy ale od kilku dni jakos wogole nie mam energi nic po prostu jakbm wogole nie sypiala chodze spiaca ,nie mpge sie na niczym skupic,jestem rozdrazniona nerwowa i co mi najbardziej dokucza bola mnie miesnie i kosci tak jak przy grypie z tym ze akurat grype wykluczam.............co sie ze mna dzieje?.....aha i od 5 dni wogole na kibelek nie chopdze tzn tylko siusiam........prosze pomozcie
witam
no coz rzadnych rewelacji u mnie nie widac wciaz walcze z pokusami i niestety ulegam ich jeszcze choc nie tak bardzo.....wrocilam do cwiczen na silowni chcialabym cwiczyc czesciej jednak stracilam zapal i ciezko mi cwiczyc bez efektow waga stoi mam straszne zaparcia lub wogole nie chodze na kibelek juz nie czujepragnienia wiec malo wody pije .........czyt ze to taka faza organizm broni sie przed utrata kg ..........dla mnie to zabojcza faza bo sobie zaczynam tlumaczyc ze skoro i tak nie chudne to np jeden batonik nie zaszkodzi wiem ze to zle podejscie do sprawy ale nie potrafie tego kontrolowac.....czy ktos ma na to sposb?
dramat
no i tak to jest jak sie objada slodyczami i innymi rzeczami .............dzis dzien warzenia i co no niestety wynik dodatni i waga 82.9 no to strszne........od dzis surowa dieta i cwiczenia no i pas trudno ja po rostu musze sie za siebie zabrac.....bo od powrotu z wakacji to zupelnie sie zatracam w rzarciu .....a dzis tak na dobry start na sniadanko kawa i aby do objadu dam rade kilka dni sie poglodze i wtedy bedzie ok.ciesze sie tylko z tego ze nie ogarna mnie smutek i zal bo to mnie zabujczo wkurza i wtedy zajadam slodycze bo jakos mi wtedy lzej tzn wiecie jak cos utyje to zajadam czekolade i sobie gadam ze i tak tyje to co m,i szkodzi jak zjem batona czy czekolade.,,,,,,,,,,,,no ale poki co jestem na dobrej drodze walczyc bede bo chce....ale licze na wasze wsparcie bo pomaga.
hmmm zapomnienie
witam och jak trudno po wakacjach wrocic na dobra droge ciagnie na slodycze,i swieze pieczywko......ach ciezko ciezko i sie potykam wazenie we wtorek ciekawe jak bedzie ja postanowilam ze od pon surowe zasady dieta zero slodyczy itp.....przetrzymam kilka dni i bedzie ok.....trzymajcie kciuki .
no troszke do przodu
witam.......no i pozbylam sie tego dodatkowego kg co go z wakacji przywiozlam no i teraz dalej do przodu co mi szybko spadna moje kg ha ha ........aby tylko bylo lepiej ciesze sie z tego ze juz tak obsesyjnie nie staje na wage i ze ciogle nie mysle ile zjadam kcal.....bo wczesniej zupelnie stracilam kontrole nad tym i czesto mialam dola z tego powodu.mam tylko klopot z powrotem na silownie jakos lenia mam ze hej ale spokojnie wyzbede sie terz tego.dzis strasznie ciagnie mnie na jarzynki to dobry znak hyba we krwi siedza te dobre nawyki a jakos na slodycze stracilam juz ochote czasami sie zdarza ale to naprawde b rzadko wiec czuje ze jestem na dobrej drodze................
oki
jdzis ok juz mi zupelnie wszystkie smutki dietkowe minely jakos staram sie nie dac przesadnie zwariowac warze sie od ok 3 tyg raz na tydz i jest ok skoro po wakacjach to pod poniedzialku zaczynam diete aby na nowy rok choc 7 kg spadlo.......damy rade.........................aha urzywam od kilku dni pasa neopronowego czytalam ze jest dobry na cm w brzuszku a cena byla wmiae wiec sie skusilam tylko 21zl no a efekty coz przekonamy sie za jakis czas
witam po wakacjach
witam......no i po wakacjach bylo naprawde super i wreszciemam swoje mieszkanie skonczone hurrra cale 100m dla nas.......no i to slodkie obrzarstwo naprawde zapomnialam zupelnie co to dieta i no nie jest tragicznie przytylam 0,5kg ale spoko zwalcze tylko lenia wypedze i do roboty ........najwarzniejsze ze odpoczelam sobie i pobylam z rodzina i pojezdzilam na plaze i imprezki.jakos tego mibylo trzeba mam akumulatory naladowane wiec teraz az kipi energia.caluski
witam
no i nadszedl ten dzienn dzisiaj zmykam do polski na cale 4 tyg........no oczywiscie postaram sie do was zagladac ale pewnie zadziej......niestety waga nie spadla do 7 z przodu ale co tam powoli da rade.wczoraj zalalam diete i dzis powrocilam na tory co by nie utyc.....straszne jak sie czlowiek zapomni .....sle buziaki i papapatki do niedlugo
witam
no coz znowu sie skusiam i stanelam na wage no i co ....znowu to samo 81.4 rany co jest ze mna starannie robie sobie posilki warzywa owoce itp.....cwicze i co ciagle zastoje jakies oj no ile mozna . na pocieszenie troszke cm spadly............dzisisj milam miec taki jeden dzien glodowki alew mnie maz ochzanil i zrobil tosta z serem malutko sera ale coz zjadlam ..........pogoda w lonynie jest okropna zero lata no niby cieplo ale wciaz jest jakos pochmurno i co rusz deszcz deszcze bitp.............juz w pon do polski jade nad morze tam moje rodzinne strony sa i mam nadz ze wypoczne i naladuje baterie no i ze bede miala pogode zeby poplazowac...i musze sie skupic na diwecie zeby trwala..........................................ach ta pogada mnie jakos tak usypia jest fatalnie zero ochoty na cokolwiek....gdyby mi ktos doradzil co jeszcze zrobic zeby waga spadla
smutek zaczyna goscic
cze
sc cos ot zaczyna mi byc smutno znowy waga stoi i jakos sobie z tym nie radze ja sie denerwuje ze w piatek znowu bedzie to samo .....dzis sie skusilam na pol twixa i paek czekolady.......ale za to kolacji nie zjem.
dzisisj ci ja zjadlam dwa kawalki razowca z pasztetem,50g ryzu piers grilowana i gotowane warztwa,te wspomniane slodycz i arbuza sredni kawalek
ocencie czy to dobra porcja na diecioe?