Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
witam
16 września 2009
no coz rzadnych rewelacji u mnie nie widac wciaz walcze z pokusami i niestety ulegam ich jeszcze choc nie tak bardzo.....wrocilam do cwiczen na silowni chcialabym cwiczyc czesciej jednak stracilam zapal i ciezko mi cwiczyc bez efektow waga stoi mam straszne zaparcia lub wogole nie chodze na kibelek juz nie czujepragnienia wiec malo wody pije .........czyt ze to taka faza organizm broni sie przed utrata kg ..........dla mnie to zabojcza faza bo sobie zaczynam tlumaczyc ze skoro i tak nie chudne to np jeden batonik nie zaszkodzi wiem ze to zle podejscie do sprawy ale nie potrafie tego kontrolowac.....czy ktos ma na to sposb?
magdoosia83
16 września 2009, 13:11efekty u Ciebie są - chudniesz, a czesto każdy ma gorszy okres w diecie ... ale my jako kobiety jestesmy silne wiec uda nam sie go przetrwać. Dąż do celu i nie ulegaj chwilowym słabościom bo powroty sa bardzo ciężką pracą. Trzymam za ciebie kciuki. Pozdrawiam
shewolf.in.a.closet
16 września 2009, 12:56ładnie chudniesz, efekty widać, ale trzymaj sie postanowien:) duzo wody, duzo cwiczen... duzo warzyw :) powodzenia!