No i się stało.. pomimo profilaktyki dopadło mnie choróbsko :o. Dawno się tak nie czułam, mianowicie wyczerpana, bez mocy do funkcjonowania..
A tu jeszcze zbliża się dzień ukazujący efekty moich odchudzających działań :o ! A aktywności brak, ciężko forsować ciałko w takiej niedoli !
Cóż.. Czasu jeszcze sporo, więc zaakceptuje dany stan rzeczy i trzeba dojść do siebie, by dawać z siebie 100%
Chociaż pyszne śniadanko podnosi na duchu i poczucie niedzielnego południa z unoszącymi marzeniami nadchodzącego, upalnego lata z szumem morskich fal.
Miłego Dnia <3