Pamiętnik odchudzania użytkownika:
majeczka1166

kobieta, 44 lat, Opole

168 cm, 77.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 sierpnia 2010 , Skomentuj

JESTEM        ............ WALCZE..........CZYTAM CO U WAS...............SZUKAM MOTYWACJI W WASZYCH PAMIETNIKACH..........................DAJECIE MI WIARE..........SZCZEGÓLNIE JULKA ALF- SZACUNEK I DZIEKUJE.................

WSZYSTKIE RAZEM I KAZDA Z OSOBNA JESTESCIE BOSKIE................


7 sierpnia 2010 , Komentarze (4)

jest ciezko dzis 17 dzien dietkowania a waga stoji jak zakleta ilez mozna badac moja cierpliwosc????chociaz deczko w dół, co mam zrobić????jem mało i czesto warzywa i owoce w przewadze, duzo pije nie jem nic od 18.00 czasem tylko pół piwka wieczorem lub drinka z cola zero, co drugi dzien bieznia i calanteiks....mój pan mówi ze mam cierpilwie czekac ale ja juz przestaje wierzyc ze kiedykolwiek schudne.  spadek formy i humoru tu u mnie.

3 sierpnia 2010 , Komentarze (2)

13 dni i wytarczy , wpadłam w doła, nic nie chudłąm chodziłam głodna i napuchnieta bo wizytyw kibelku to świeto było. psychicznie mnie wykonczyło.. Postanawiam inaczej rozprawic sie ze swoim sadełkiem. jem bardzo mało ale czesciej tylko to co mozna czyli lekkie pokarmy bez obżerania, wiecej błonnika i weglowodanów zbożowych, dla mnie jak reguralnie sie załatwie to o d razu czuje sie lżej. Nie uważam ze poległam poprostu moodyfikuje tylko swija diete i wiecie co od dzis czuje sie od razu leppiej.....

 a zaraz pedze do fryzjera przedłuzac te swoje włosy ale jestem ciekawa efektu.

Wczoraj była 1h biezni-myslałam ze umre, przedwczoraj było 0,30h biezni i 0,30h calanetiksu i 500szt brzuchów.. 

SIERPIEN MIESIĄCEM INTENSYWNYCH CWICZEN-PA

1 sierpnia 2010 , Skomentuj

Juz mi lżej przyzwyczaiłam sie juz do tej dietki, powiem wam ze jem czasem jedno jabłko, lub nektaryne lub arbuza, powoli leci w dół 12 dni-3kg to chyba dobrze....

Nie chwaliłam sie wam jeszcze ze we wtorek ide doczepic włosy- 20cm juz nie moge sie doczekac, ale jestem ciekawa jak to bedzie wygladac....ktos z was może ma???

tak króciutko bo nie mam czasu ale odezwe sie jutro-pa

26 lipca 2010 , Komentarze (3)

6-ty dzien na dukanie przyniósł koszmarne męczarnie od popołudnia bardzo mnie nosiło, strasznie chciało mi sie jesc wszystkiego co nie jest białkiem, zgrzeszyłam tylko pół jabłkiem, a tak po za tym to same czyste proteiny-jutro bedzie lepiej bo juz z warzywami. Strasznie męczy mnie ta dieta jest cholernie monotonna i meczaca, tyle owoców kusi dookoła, no ale walcze-słowa wsparcia mile widziane z góry dziekuje.... jutro dopiero tydzien ciekawe jak waga rano????
fotki z morza
a to ja i mój relaks

i wodnik szuwarek Majeczka


25 lipca 2010 , Skomentuj

Jutro 6 dzien na dukanie-zawzieta jestem jak nigdy i nawet wszytkie kłody pokonuje tzn okres i puchniecie i dzisiejsza pełnia i puchniecie-jestem wydeta jak bym zeżarła bóg wie co.... waga 69,9 a było 72,2 wiec jest radosc z małego sukcesu....jutro sie zacznie bo znów czyste białko i juz księzyc sprzyja odchudzaniu....mam ambitny plan i nie poddam sie wytrwam tym razem i zaskocze wszystkich -ok odezwe sie jutro -pa

22 lipca 2010 , Komentarze (8)

Czy ktos mnie tu jeszcze pamięta???/czy ktoś chce mnie nadal czytać i wspierać???/

Jesetm juz po urlopie.....minął tak szybko ze ach...przywiozłam wiele pamiatek z wakacji a najazniejsza z nich to 4kg do przodu.   Tak to prawda ,da sie choc nie sądziłam że można przytyc w 3 tygodnie 4 kg. codzien piwko ,drinki, goferki ,lodziki i zero ruchu zero. to były prawdziwe wakacje....

po powrocie gdy wróciłam do domu gdy stanełam na wadze i zobaczyłam 72,2 to nie mogłam w to uwierzyc poprostu szok nie do opisania, ale z drugiej strony taki dzwonek w głowie ze az huczało.

dzis drugi dzien jestem na czystym biału i tylko białku, nawet mi do głowy nie przychodzi nic innego....to musi sie skonczyc w koncu i ja musze odniesc sukces i zwyciężyc....waga z rana to juz 70,5kg wiec to naprawde działa....

i tyle  na poczatek pedze zobaczyc co u was bo mam zaległosci.....


21 czerwca 2010 , Komentarze (9)

Moje drogie pan wrócił, jest juz rodzinka w komplecie....zagubił sie bagaz na lotniskach i dopiero wczoraj dotarł. Dostałam śliczne klapeczki clarksa i spodnie sportowe rybaczki. mój pan to mu trzeba przyznac zna wymiary mojego kupra bo spodnie idealnie na mnie leżą. Przywitania nie było konca- spaliłam mnóstwo kalori-...... Maja uradowana, stęskniła sie strasznie....

W sobote robilismy grila, zaprosilismy znajomych z dziecmi. My sobie w altance oni sobie w domu i na dworze, wczoraj jak zaczełam sprzatac to myslałm ze sie porycze- podłoga w salonie porysowana na maksa-jezdzili jakimis autkami, takie co zwykle jedza po podwórku, obrus poprzypalany, kwiatki połamane-MASAKRA- najbardziej nie moge przeżyc tej podłogi....ach...

Postanowiłam przekonac sie do wycietych mocno bluzek-nigdy nie nosiłam dekoldów bo zawsze sie wstydziłam ze mi tak cycki wyskakują, ze chłopy patrzą i wiecie co postanowiłam to zmienic. W sobote na grilu miałam mega dekold i mega cycki na wierzchu....co sie panowie nagapili i nachwalili, matko- doszłam do wniosku ze jak ubieram dekold to nie patrza na moją wielką dupe i jest ok.
A z pola dietkowego....to jestem bardzo grzeczna, nie jem kolacji, cwicze, NIE JEM słodyczy-normalnie rewelacja-waga po 0,1 deko spada, czyli tak zdrowo , ale jutro ma przyjsc@@@@to dzis moze byc szał z zachciankami.


Az nie moge uwierzyc ze w nastepny czwrtek jade juz nad morze-jupi, zeby tylko pogoda była...

CAŁUJE WAS I ZYCZE UDANEGO TYGODNIA

15 czerwca 2010 , Komentarze (3)

Stary szaleje, wysyła mi takie smsy ze juz mysle czy to na pewno on, tak teskni i szaleje ze szok, nie poznaje go, ze wakacje beze mnie to nudy i ze teskni i kocha nad zycie. miłe, mi tez go brak, juz bym chciała aby wrócił....tez mi teskno. jak to ktos kiedys powiedział:

 Z FACETAMI WIELKA BIEDA ALE ŻYC SIE BEZ NICH NIE DA








Z pola dietkowego bez zmain ale idzie @@@@@ wiec luz, dzis bieznia 5km i brzuchy 500szt, wczoraj calanetiks godzina i 600 brzuchów

POZDRAWIAM WSZYSTKIE CHUDE I CHUDSZE I NAJKOCHANSZE GRUBSZE VITALIJKI



13 czerwca 2010 , Komentarze (5)

Staram sie bardzo byc grzeczna, nie jem słodyczy jem zdrowo i mało, raczej bez kolacji, troszkę cwicze, biegam mimo upalów, ale spektakularnych efektów ni ma.... w rybaczki nadal nie wchodze, to na pocieseznioe kupiłam dwie pary butów- sandały i klapki. Rozpoczełam juz poszukiwania sroju kapielowego- masakra ja mam miske c, a na a i b to wybór przeogromy, ceny za strojr kosmiczne- 130-150zł....

Mój pan poleciał do stanów na tydzien mam spokój jeden wielki, laba na całego, wykorzystuje to tak ze mam w lodówce echooo i dietkuje na maksa.....

żadko sie odzywam bo co mam pisac jak waga stoi i zastój mimo ciezkeij pracy....ale

najważniejsze ze wszyscy zdrowi jestesmy i wakacje przed nami....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.