Moja waga i
stan ducha pozostawia wiele do życzenia , zostało mi 5 tygodni , żeby zgubić ok. 4 kilo !!! widzę
to w ciemnych kolorach , ale spróbować można , nawet mój mąż , który jest
daleki od krytyki , powiedział , że szczególnie po nogach widać , że przytyłam …
Czyli jest źle , zwłaszcza , że menu nie mogę dopasowywać do
diety tylko do zawartości lodówki ….
Od 23.03 do 31.05 uczęszczałam na kurs pracownik kancelaryjno
biurowy zakończony 2 tygodniową praktyką w Urzędzie Miasta , zaliczyłam
wszystko na bardzo dobry z praktyki super opinia , 1.06 poszłam do Urzędu Pracy
w nadziei , że zasypią mnie intratnymi propozycjami
pracy , a na razie wyznaczono mi tylko termin na 21.06 L i nic po za tym .
Szukam oczywiście też sama , ale od 13.07 do 20.07 nas nie
będzie więc trudno cokolwiek załatwić . W czwartek byłam z dziećmi u lekarza ,
pieniądze przeznaczone na weekendowe zakupy , zostawiłam w aptece , Gośka miała
ostatnio nie doleczoną anginę i podejrzenie o szkarlatynę no i ma powikłania , a Aleks zapalenie gardła
i krtani … Oboje kaszlą tak , że od 3 nocy nie śpię …
Kłopoty finansowe , mamy co raz większe , siostry męża już nie
pomagają , czasem chce mi się wyć … Mieliśmy już 2 podjęte egzekucje
windykacyjne , na razie wpłaciliśmy część , bo dostaliśmy zwrot z podatku .
Teraz jak jestem w domu musze pisać pisma do wszystkich banków o
restrukturyzację kredytu , żeby płacić dłużej ale niższe raty . Mam nadzieję , że się zgodzą
, bo jak nie to komornik i sprawa w sądzie ….
Doszło dodatkowe zmartwienie od 9.05 Tata w szpitalu , trafił w
ciężkim stanie i jest nadal w tej chwili stan stabilny .
Kończę Kochane przepraszam , że długo nie piszę , a jak już w końcu
się zbiorę to same smuty … Buziaki !!!
Ps a to z Gosią na Dniu Mamy w przedszkolu