Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 879199
Komentarzy: 8982
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 16 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 listopada 2010 , Komentarze (1)

Hej
Nie piszę bo nie ma co.Dieta odeszła w siną dal.Cały czas coś jem a najgorsze to ciastka z kremem,waga w górę.Mam dość nie ma sensu ,motywacji,siły już.
Na dodatek zakochałam się niestety a nie chciałam tego.Po 5 miesiącach.Myślę,płaczę ale jeszcze nie topie smutku w alkoholu,tylko słodycze.Nie jest jak było na początku,mniej się odzywa więcej ja a on nie umie mi powiedzieć *spadaj* i tak się męczę.serce co innego,rozum mi mówi,ze szkoda czasu na niego nie wiem nie wiem nie wiem.

5 listopada 2010 , Komentarze (3)

hej
Właśnie nie wiem co pisać.No,bo tak diety w sumie brak przez @@@ który dziś nadszedł.Muszę się Wam przyznać,że po zmianie tabletek nie mam żadnych dolegliwości,no może jedynie to,że piersi wróciły do normy a podobały mi się takie powiększone:)A co do wagi jutro dzień ważenia ale się nie będę ważyć jak dziś wskoczyłam na wagę to waga taka jak na pasku.Mimo objadania się przez ten tydzień waga nawet w normie.
podpisałam wczoraj kontrakt na pół roku na mieszkanie.Mamy mieszkać w 4 osoby w sumie czynsz i opłaty to 1000 euro,ale i tak wychodzi mniej niż obecnie bo będziemy się składać po 250.Trochę mi głupio bo Art mnie zaskoczył tym,że była wczoraj babka z kontraktem a nic mi nie powiedział.Chciałam mu powiedzieć,że moi  znajomi chcą juz od grudnia się wprowadzić, a on chciał tydzień dłużej zostać.I z tego wszystkiego muszę mu dać kasę za grudzień,potem pośrednikowi i w sumie wyjdzie na początek 1600.Opłaty chyba będą później.Potem do 20 grudnia 800 czynsz.Aż się trochę boję muszę przyznać szczerze.Jak na razie chatę biorą znajomi ze mną ,ale jestem ciekawa jak będzie to z kasą.No cóż wystarczająco wcześniej im powiedziałam.Bartek najlepiej by już dziś się wprowadził,bo nie chce już mieszkać z tymi pijakami jak to określił swoich kumpli,aż dziwne czyżby się chciał poprawić?Śmieszne jest to,że jak go poznałam chciał mieszkać razem no i proszę się spełnia.Jeszcze będzie para.Dla mnie i tak Bart jest tylko kumplem nic więcej nigdy nie będzie.
Wczorajszy amant dzwonił i się pytał czy będę jego dziewczyną hihih nieźle się uśmiałam.Ma firmę i nawet przystojny ale niski więc nie w moim typie.
Jutro ma moje Słoneczko wpaść już nie umiem się doczekać.nie widziałam go 3 tygodnie więc planuję  upiec  coś słodkiego.Wczoraj na wystawce znalazłam mikser więc nie będzie problemu.ale się rozpisałam.




4 listopada 2010 , Komentarze (2)

Nie będę pisała o diecie,wadze.
Nie wiem co jest tak jakby mi było mało znowu poznałam kolejnego chłopaka.
W sercu mam jednego a w koło reszta>jak pech to pech bo jak szłam to mnie widział mój ex bo siedział w aucie i teraz będzie gadać ,ze się spotykam z jakimś turasem bo ten chłopak Polak taka ma urodę masakra.
Co ich nagle tak wiele.ja nic nie robię a oni się kleją.
A najlepszy z nich wiadomo-nigdy z nim nie

\

3 listopada 2010 , Skomentuj

hej
19:29:25
przejmuję to mieszkanie od grudnia
19:32:06
spotkałam się z Bartkiem,no i będziemy mieszkali razem i jeszcze parą jego znajomych.Od grudnia w weekend maja przyjśc zobaczyć mieszkanie.bartek stwierdził,że ma już tam dość mieszknia bo tamci cały czas piją,a on już nie umie tak.no i że nikt nie ma wiedzieć gdzie mieszkamy.Bo on chce miec spokój.
19:33:08
Paweł był na moim profilu ale nic nie napisał,a ja byłam na ukrytym.....chyba gdyby nie te częste spotkania z Bartkiem to pewnie bym już zadzwoniła
19:33:20
tak mi smutno
19:33:41
a Gzresiu był na nk a mam nowe foto i napisął mi takiego smsa
19:34:46
""hej słoneczko jak tam u Ciebie Całuję,widziałem nowe zdjęcia na NKboskie...ładne.pa
19:34:55
nic mu nie odpisałam




asia
21:13:52
spotkałam się z Bartkiem,bierzemy tą chatę i jego znajoma para
21:14:27
teraz mi pisał na gg czy by można było wziąść pokój od poniedziałku dla niego
21:14:57
no i paweł zadzwonił:)w drodze do niemiec zepsuło mu sie sprzęgło
21:15:23
trochę chory, wpadnie się wygrzać jak na razie zostaje w Hadze
21:15:57
no i powiedziłam mu o mieszkniu o bartku.....może trochę niezadowolony:)
21:16:16
ale dla mnie liczy się tylko Paweł i Bartek wie o tym:)
21:16:40
bartek już ma dośc chłopaków i chce się jak najszybciej wyprowadzić
21:17:07
nie rozumiem jego zmiany, ograniczenie picia imprez,nie ten Bartek
21:17:40
w weekend ma wpaść zobaczyc chatę
21:17:44
Maskra
chłopak Paweł i kolega bartek
21:18:06
razem na jednej chacie:)
21:18:27
ale myślę,że oni się dogadaja przy piwku:)
21:18:36
no i Pawęł dalej nie pije
21:18:43
tzn pali miało być
Nie chciało mi się pisać więc wklejam relację co pisałam do koleżanki

3 listopada 2010 , Komentarze (2)

Witam wieczorem
Tak jak obiecałam nadrabiam wpisy.
Zaczęło się od piątku.Dieta była zachowana-niestety bo był torcik i za dużo alkoholu.Potem miałam się spotkać z Bartkiem,ale tak szybko jak tam wpadłam na imprezę to wyszłam bo mi się niedobrze zrobiło.W sobotę byłam nad morzem a popołudniu odwiedziłam Bartka i chłopaków,bo aż mi wstyd było za piątek.Sobota była miła i niedziela też spędzona z Bartkiem i chłopakami.Gotowałam im obiadki,a wcinali aż im się uszy trzęsły.Miło jak komuś smakuje jak gotuję.
Paweł wrócił z Polski ale się nie odzywa tylko mi odpowiedział raz na sms,że w Polsce dramat i nie ma nic na koncie więc nie oddzwonił.Nie wiem co się tam dzieje nawet na nk mi nie odpisuje:( Więc postanowiłam sobie dac spokój z nim chociaż tak bardzo to boli.
Sprawa z mieszkaniem rozwiązana>ja mieszkanie przejmuję na kontrakt.A ze mną będzie mieszkać para i Bartek.Ja to chyba jestem skazana na niego.Od czasu jak go poznałam to chciał,żebyśmy razem mieszkali.A tu proszę.Ale fajnie mieszkac ze znajomymi niż z kimś obcym.Ciekawe jak to wszystko się ułoży?Jedno wiem na pewno,że ja i Bartek nigdy nie będziemy razem,bo ja go trakuje jak brata i nic więcej.Od czasu jak go poznałam to się zmienił i chyba trochę na lepsze...No i jakoś cały czas się kręci obok mnie.
Nie wiem co zrobić z Pawłem brak mi odwagi do niego zadzwonić,,,ale skoro on się nie odzywa to może dać mu spokój.Chociaż tak bardzo mi na nim zależy.
Dietki brak cały czas coś jem ,czekam na @@@.



3 listopada 2010 , Komentarze (4)

Hej
Dawno mnie tu nie było.
Postaram się dziś po pracy nadrobić zaległości wpisowe.
Waga spada.Czekam teraz na @@@.
Wczoraj miałam lekkie załamanie.Zjadłam,frytki z majonezem i 2 ciacha z kremem aż mi było niedobrze.
Cały wieczór przepłakałam chyba znowu PSM daje o sobie znać.
Dziś już będzie dietkowo.



29 października 2010 , Komentarze (3)



Witam Kochaniutkie
Melduję posłusznie,że dietka zachowana,ćwiczenia wykonane i waga poniżej 80

29 października 2010 , Komentarze (1)

http://www.youtube.com/watch?v=aJKIWUkSSes&NR=1

28 października 2010 , Komentarze (5)



Witam
Dziękuję tym które dodały mi wiary w to,że dam radę schudnąć.Od razu lepiej.
Dzisiaj już humor dobry a i dieta zaliczona
Zjadłam dziś
-3 wasy z pl szynkowej i pl sera
-jogurt
-jabłko
-gruszka
-obiadek 1/4 kalafiora z gulaszem z puszki 100 gramów to tylko 82 kalorie
I to wszystko na dziś nawet jeść mi się nie chce i się zmieściłam w limicie 100 kalorii.
A co po za tym to wszyscy szukają mieszkania.Ja jeszcze nic nie wiem co z moim mieszkaniem.Ale już gadałam ze znajomym i mamy się spotkać w sb bo jakby coś to ma pokój.Gadałam z ex do niedzieli też się mają wyprowadzić,Co tutaj ostatnio się dzieje wszyscy pracy szukają i mieszkania. 

27 października 2010 , Komentarze (5)

Witajcie
Właśnie się zastanawiam po co mi ta dieta.Mam już dość.
Stosuję dietkę,nie jem słodyczy,sporo ruchu a waga zamiast spadać się podnosi.Nie nie jestem przed @@@.Chyba ta dieta 1000-1200 kal nie dla mnie.
Mam już dość.Jeszce rok temu było pięknie 72 kg a czemu teraz mi to nie wychodzi.Nie wiem czy to przez tą Holandię.Może też ma na to wpływ stres,nieprzespane noce,pigułki.
Miałam dziś taką ochotę iść do cukierni po ciacho-ale nie poszłam.
Dziś jak co środa szaro,buro i deszczowo i jak zwykle w środę mam doła.To jest chyba najgorszy dzień tygodnia od 18 maja.
Mimo wielu ofert z nikim się nie spotykam,nie chce mi się wychodzić z domu no i po co jak zawsze gdzieś tam jest Paweł.Od pięciu miesięcy z nikim się nie spotkałam....chyba już nie chcę
Przepraszam za marudzenie-uciekam ,Paaa




© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.