Dzień obżarstwa....
Witam,
oj dzisiaj przegięłam.... rano zjadłam deser czekoladowy, dwie czekoladki, z 10 ciasteczek, później zupkę chińską , kolejne ciastka i jeszcze do tego chipsy i czekolady ze 4 kostki.... ojojojoj!! i poki co jest przed 17!! ale tlumacze sobie to tak... do marca 4 kilo to nie tak duzo... najwyzej bede dluzej sie odchudzala ale cale zycie sie ciagle odchudzac i nie moc nawet sobie zjesc tego co sie lubi... ale przegielam :(:( bo az mi jest niedobrze!! :(:( ojojojoj
Dawno mnie tu nie było...
Hej Kochaniutkie!! Dawno mnie tu nie było ale prawdę mówiąć zrobiłam sobie też trochę przerwy w diecie... jadłam straszne ilości słodyczy i wogóle było źle ale doprowadziłam się już do porządku i jest okej :) A nawet lepiej bo waga dziś rano pokazała 58.5 kg ;) jestem wniebowzięta bo to znaczy ze do 55 zostało mi już tylko 3,5 kg :) I wierze ze mi sie uda i ze w wakacje bede mogla sie cieszyc szczupluteńkim ciałkiem :) ach.... tylko dla kogo ja mam byc taka szczupla i piekna... dla siebie?? mało budujące...:(:( a nie mam w tej chwili nikogo dla kogo mogla bym zalozyc ladna bielizne i sie w niej pokazac, nikogo do kogo moglabym sie przytulic ... a wtedy gdy facet by mnie obejmował mialabym takie idealne ciałko dla niego...., brakuje mi Go... echhhh :(:( ale probuje dalej... chce byc piekna... chce ...
czuję się gruba- zdjęcia
hej dziewczynki! Waga stoi w miejscu ale ostatnio się obżeram... jakoś takie załamanie noworoczne ale dochodzę do siebie powolutku... wrzuciłam zdjęcia z wagą 59 kg.. nie wydaje mi się żebym wyglądała dobrze... czuję się taka wielka... ech :(
Postanowienia noworoczne- najwyższy czas...
Witajcie kochaniutkie!!
Dawno mnie nie było i zaniedbałam trochę swój pamiętnik... postaram się więcej tego nie robić bo chciałabym mieć to wasze wsparcie!! W tej chwili ważę dokładnie 59 kg ale kilka dni już nie byłam w toalecie i źle mi z tym :(:( Czuję się przez to straszlwie ociężała...Mam nadzieję że mi przejdzie wreszcie... muszę się też przyznać że nieziemsko się dzis objadłam słodyczami mimo że leżę w łóżku chora... i teraz mam straszne wyrzuty sumienia bo zjadłam dziś około 1200 kcal... czuję się z tym fatalnie... ze sobą zresztą tak samo... wypaliłam się od środka i dlatego pierwszy raz w życiu postanowiłam zrobić postanowienia noworoczne które mam nadzieję pomogą...
Oto i one:
1. Schudnąć do 55 kg i utrzymać tę wagę ( najlepiej dożywotnio :) ).
2. Nie jeść słodyczy!!
3. Cieszyć się z najmniejszych rzeczy.
4. Więcej się uśmiechać.
5. Chodzić na WSZYSTKIE zajęcia na uczelni.
6. Nie opuszczać zajęć z rachunkowości.
7. Nauczyć się pokory i nie kłócić się z rodzicami.
8. Uporządkować swoje życie uczuciowe.
9. Więcej czasu poświęcać przyjaciołom.
10. Myć i sprzątać samochód!!!! (koniecznie!! )
11. Być słowną.
12. Być bardziej obowiązkową.
13. Regularnie ćwiczyć i dbać o siebie!!
14. Nauczyć się szanować samą siebie.
15. Zacząć wierzyć w siebie.
16. Częściej sprzątać!!
17. Być szczęsliwa!!
18. Ne płakać
To sa narazie takie maleńkie i podstawowe ale jak tylko uda się je utrzymać to będę najszczęśliwsza dlatego bo potrzebuję jakiegoś małego sensu życia... tej iskierki która spowoduje że będzie mi się chciało rano wstawac z łóżka... Narazie jej brakuje... Nawet sylwestra spędzam sama przed TV... więc chyba żeby sobie dogodzić kupię sobie paczkę chipsów których nie jadlam 3 miesiace i ogladajac jak inni sie bawia pojde spac... To na tyle dziewczynki... Narazie uciekam... Całuje Was bardzo cieplutko i dziękuje za miłe słowa!!
Wesołych Świąt Kochaniutkie!!! ;)
Witam!!!
Wchodząc po wczorajszym obżarstwie rano na wagę stwierdziłam że nie jest źle bo nie przytyłam :D:D Zjadłam niewiele z potraw ale za to 3 kawałki ciasta i czekoladowego mikołajka... ale co tam::D kto tam by się przejmował kiedy cała rodzinka przy stole, uśmiechnięta, pełna miłości:D:D Uwielbiam święta!! i ten czas spędzony z rodziną... Nie ma nic piękniejszego ;)
bieżnia..+ ciasteczka ;) [54 dzień dietkowania ;)]
Witajcie!!
Dzisiaj pobiłam sama siebie... zrobiłam kolejne 2 kg ciasteczek- tym razem pierniczków , do tego zdążyłam jeszcze pojechać do reala ( nie popełniajcie tego błędu:P) i spędziłam 2 godziny na bieżni spalając 1100 kcal :P nóżki mnie trochę bolą ale przed tym wigilijnym obżarstwem jakie Nas wszystkich czeka trzeba się trochę przemęczyć :P:P Oczywiście nie obyło się dzisiaj bez jedzenia a z tym sobie dziś trochę zaszalałam ;) zjadłam 4-5 kanapek z serem i 2 babeczki z powidłami :D:D i do tego 2 pierniczki :) wiem że niezbyt dietkowo ale spaliłam na bieżni te kalorie:P miałam wyrzuty sumienia ;) ale teraz już czuję się znacznie lepiej... taka- odstresowana i zrelaksowana :D:D polecam serdecznie dziewczynki!! Centymetr zaczyna pokazywać 90-91 cm z bioderkach.... :D:D:D ojojoj :P lepszego prezentu na gwiazdke nie mogłam sobie sprawić :P:P ( okej, jest taki jeden facet którego chętnie bym pod ta choinką znalazła ale co zrobić;) ) A jak Wam idą wypieki świąteczne?? Mam nadzieję że również z szerokimi uśmiechami :)
Pozdrawiam Was kochaniutkie!! :D
|
W swojej głowie
w kopalni słów
szukałam diamentów
znalazłam
Twoje imię..
przytulam je szeptem
uśmiechaj się
zanim tęsknota która nic nie waży
stanie się za ciężka
do uniesienia we dwoje..
|
cuuuudnie!!
z tego szczęścia że pojawiło się 5 z przodu upiekłam 2 kg ciastek świątecznych, muffinki i babeczki z powidłami :P:P a do tego na obiadek zrobiłam burrito i pastę rybną :D:D tak mnie rozpiera energia mimo mojej anginki i braku szczęścia w miłości... ale co tam ;) Dziewczynki, warto się męczyć dla takiej radości na buźce:D:D:D
AAAAAA:D:D:D:D:D:D
5 z przodu!!!!!!!:D:D:D:D 59.8 waga dziś pokazała :D:D:D nic nie jem ze szczęścia chyba :P
mam dość wszystkiego..jak żyć bez niego??.. [52
dzień]
Hej.... oficjalnie mam dość... tego że mój były nie chce do mnie wrócić mimo że robię wszystko by znów był obok, tego że mam początki anginy i lekarz zabronił mi wysiłku fizycznego, tego że nikt nie akceptuje mojej zmiany, tego że ciągle płaczę z braku siły do życia... tego że kocham ale mam wrazenie ze bez wzajemnosci... tego ze brak mi checi do zycia...tego ze brak mo jego.... ratujcie... błagam....Jak żyć bez tego jedynego??
życie jest piękne jeśli tego chcemy ;) [49
dzień:p]
Witam Kochaniutkie!!
Mimo że dziś zjadłam w Mc Donaldzie tortillę z kurczakiem ale bez sosów i pomidora która miała pewnie ze 300 kcal i śniadanko które także mialo około 350 kcal to uśmiecham się do siebie bo wiele zrozumialam :) Jeśli nie ja się będę cieszyć z życia to kto ?;) wyglądam jak wyglądam, i chcę to zmieniać żeby czuć się lepiej... chcę być sobą zawsze... I mam nadzieję że właśnie taką będę kochana :)
A co do dietki to tak średnio z nią, tak samo z ćwiczeniami :P lenię się trochę:D:D:D ale od czego ja mam to życie:D:D:D trochę lenić się trzeba :P