co do wczorajszej wizyty w spr. brwi - to można rzec, że nie jest źle :P nie wyglądam jak potwór więc nie będę tego rozdrabniać :) mam nadzieję że wyraźne brwi przykują uwagę innych gości weselnych i nie będą patrzeć na tłuste dupsko, cycki, łydki oblane skwarą :P
gacie wyszczuplające spakowane więc maskowanie sadełka na pimpku też w planie :)
zakładam biała kiecę w czarne grochy, do tego czerwone dodatki ( kolczyki i bransoleta) szkoda że nie mam czerwonych szpilek byłoby miodzio :) mam czerwone ale na płaskim, wezmę je w razie co i po północy jak % sprawią że wszyscy widzą wszystko pięknie i cudnie to niczym fiona wskoczę w cichobiegi :))))
pakowanie dobiega końca :) wyjeżdżamy na 2 tygodnie - więc troszkę trzeba było upchnąć, tym bardziej że ostatnimi czasy pogoda jakaś taka zmienna więc niewiadomo jakie buty, czy koszulek więcej na ługi czy na krótki rękaw i takie takie :)
musze się Wam pochwalić, że wczoraj wracając ze skubania brewek zaszłam do JYSKA :) doszły mnie słuchy że są fajne promocje pościelowe, kołderki, poduszeczki itp. :) i upolowałam o takie cacko:
http://www.jysk.pl/4/58/636/637/1034371/a/catalog biała pościel w czerwone maki :) lowe maki!!!!!!!!!!!!!!!!!!! mam 2 filiżanki herbaciane w maki, wielki obraz w kuchni - oczywiście soczysty mak, kubek do herbaty w maki :) oczywiście jestem wybredna i mak musi być ładnych kształtów, soczystej czerwieni :) już nie raz spotkałam się z tym kiedy "niby maki" miały przypominać moje ulubione kwiatki - pfff tylko przypominały ! dla mnie mak jest symbolem radości - więc jak ktoś wypuszcza na rynek produkty z paskudnymi makami tzn. że jest smutnym człowiekiem ot co :)))
nic kochaniutkie lecę obrać ziemniaki dla K. i przygotować mizerię :)
życzę Wam słoneczne i pełnego atrakcji weekendu :) i do szybkie :* kiss kiss