kochaniutkie przepraszam, że sie nie odzywałam! ale już tłumaczę co i jak
aaaa i uprzedzam że będzie kilka słów prawdy o strefie kibiaca!
do dzieła!
w sobotę ruszyliśmy do wrocławia ( my po obiedzie , znajomi nie ;/) dojechaliśmy do miejsca w którym nocowaliśmy - tam już czekali na nas inni znajomi którzy zamówili pizzę ( w sumie plus tego że byłam poobiedzie to jej nie jadłam ) no i się zaczęło :%%%%%%
mądre główki, chcieliśmy zamówić sobie taxi na określona godzinę to jest żeby przyjechała po nas za 1,5h a pani do nas że tak się nie zamawia, że dzisiaj jest duży ruch że mamy dzwonić z 15minutowym wyprzedzeniam OK! my dalej %%%%% :) no ale chłopcy w obawie że nie zdążą, zadzwonili z 30minutowym wyprzedzeniam a tam odpowiedź: panie dzisiaj taki ruch że czas oczekiwania na taxi to ok 2h ! hahahah w mordę jeża!
szybko rach ciach żeśmy się ogarnęli, kubinka z bananem na twarzy i flagą biało czerwoną na policzku wciągnęła trampy i była gotowa :) szliśmy tzn. truchtaliśmy w kierunku przystanku tramwajowego, tak w ramach rozgrzewki :))) a w tramwaju delicje! naćpani patrioci - ale nie o nich! kibice różnej maści :) w takim sensie że Polacy ale każdy trzymał różne piwo :)) co było piękne?! śpiewaliśmy wszyscy jak autobus kolonijny :)))
obok mnie stali Czesi i bawili się razem z nami :) nawet jestem z nimi na zdjęciu :) tylko dopiro później mąż mnie uświadomił że ja nie mam tego zdjęcia bo to było z ich aparatu :(((( ach kubinka i % :)
nie będę komentować samego meczu bo większość z Was widziała sama i ma na ten temat zdanie :)
strefa kibica hmmmm?! duszno i śmierdząco :))) zapach potu, piwa i niestety puszczanych bąków ( chyba ktoś nie panował nad emocjami) mieszały się z burzowym powietrzem...
na starówce byliśmy do 4 a ludzi tyyyyle jakby to była godzina 16 ;o !!!!
wszyscy krzyczeli "nic się nie stało" i takie tam, Czechów już jakby mniej ( pochowali się chyba) ale tam gdzie byli - to Polacy podchodzili i ściskali im dłoń i gratulowali - PIękne!!!!!!!
jedyne co paskudne to pełno szkła, potłuczonych butek i oczywiście kubina skaleczyła sobie lekko stopę ale myślę że dezynfekcja była z automatu heheh
pocieszę Was - mam stopę i ona też ma się nieźle :))))
no to tyle :)) jestem zadowolona :) dzisiaj odespałam :)
zaraz ruszam do banku bo jedna pani dała ciała i nie zamknęła mi konta które zamykałam w lutym ! o ! o tym fakcie poinformowała mnie telefonicznie inna pani i że ja za to konto dalej płacę ;/ ale znalazłam papier potwierdzający likwidację konta i idę walczyć :))))
dzisiaj w planie mam delikatne oczyszczanie! jakas napuchnięta i zdezelowana się czuję po weekendzie :P
na obiad będzie sałatka, a później owoce i woooda :)
mam nadzieję że nie zanudziłam :) ściskam Was mocno i namiętnie :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
fiore1987
20 czerwca 2012, 14:12ciesze się, że Polacy sprostali wyzwaniu i potrafili uścisnąc dłoń naszym rywalom :) obawiałam się powtórki z Rosjanami
adveenture
18 czerwca 2012, 18:40ale Ci zazdroszczę tego wypadu:)!
paulinkaa19881
18 czerwca 2012, 16:55czyli weekend spedzony zabawnie....:)
coffeebreak
18 czerwca 2012, 16:10Ale fajosko! My się tak a strefę kibica w gdańsku ( mamy pod nosem ) wybieraliśmy, że teraz już nie ma po co :-((((( Może dziś na hiszpanię pójdziemy. Buzaki
to...ja
18 czerwca 2012, 12:45hehe, super opowieść :))) to miałaś przeżycia
anulkako
18 czerwca 2012, 12:36alez piekna opowieść ze strefy kibica! Tylko chyba słobo jednak kibicowałaś, że przegralismy, no ale rozumiem "bąki" wokół....
kalinka1984
18 czerwca 2012, 12:33No to niezły wypadzik miałaś:D:D:D gdyby nie te bąki......hahahaha bo padne haha