Ostatnio dodane zdjęcia

O mnie

Na swoją 30-tkę odmłodziłam się o 24kg :) To było moje pierwsze odchudzanie na taką skalę. Zawodowo muzyk, projektantka wnętrz i florystka, a także przez 3 lata dekorator-cukiernik. No i tu się nazbierało ..., ale teraz zaczynam nową akcję 40kg zaraz po 40tce to dobry plan ;-)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 141747
Komentarzy: 2395
Założony: 16 czerwca 2008
Ostatni wpis: 28 maja 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
aja79

kobieta, 45 lat, Szczecin

165 cm, 88.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 sierpnia 2008 , Komentarze (6)

weekend i po weekendzie
Szkoda gadać - nawaliłam na całej linii.

W sobotę zjadłam śniadanko i poleciałam pomalować artystycznie ściany w pewnym przedszkolu. Zapakowałam sobie grzecznie jedzonko na czas pracy i poszłam.
Skończyło się na tym, że po 6 godzinach malowania przywiozłam jedzonko do domu nietknięte - po czym pochłonęłam ogromny obiad z deserem.
Z jednej strony twórczo spełniona z drugiej wściekła, bo po takiej przewie cały obiad poszedł mi w d...
Oczywiście na tym sie nie skończyło, bo w niedzielę choć już 4 posiłki to oczywiście musiałam się skusić na ciacho.
Jest druga w nocy i już się boję co na to  wszystko powie jutro PANI WAGA?

Tak więc, widzicie jak to jest raz dobrze, a raz totalnie źle...
ale był jeden fantasyczny moment w sobotę - usłyszałam takie słowa: "Maja, ty schudałaś... (i po chwili)... dużo schudłaś! :)

Nowy tydzień, nowe wyzwanie!

Ale kop to mi się należy

22 sierpnia 2008 , Komentarze (6)

Do końca wakacji jeszcze 10dni, a ja już mam swoje 75kg :)
oj cieszę się ogromnie :) 

21 sierpnia 2008 , Komentarze (1)

po nocach, bo musze troszkę popracować i zamiast to robic siedzę na Vitalii. Bardzo mi dobrze z Wami. Czytam co u Was, a czas leeeeeci :) ale co tam, przynajmniej nie siedzę przy lodówce, jak to było kiedyś...
Dziś nieśmiało zaczęłam ćwiczyć - jakieś brzuszki, wymachy nóg i inne, a że moje szkraby się dołączyły, to mieliśmy niezły ubaw.
Zobaczymy - może uda mi się wszczepić zamiłowanie do ruchu, bo coś bardzo "stacjonarna" z nas rodzinka.
Całusy na dobranoc

19 sierpnia 2008 , Komentarze (5)

dla wszystkich oczekujących zamieściłam porównawcze zdjęcie. Na razie nie wnikałam jak je wklejać w treść pamiętnika (może mnie ktos oświeci) więc zamieściłam w profilu
I jak?

19 sierpnia 2008 , Komentarze (3)

poczułam nowy przypływ energii i optymizmu, bo coś czuję że uda mi się do końca wakacji zobaczyć 75 na wadze (bez żadnych ogonów)
Choć bez grzeszków się nie obyło (wczoraj wciągnęłam kawałek dziecinnej pizzy, ale zamiast posiłku o 18ej więc póki co waga jest OK)
Przeglądałam zdjęcia i powiem szczerze że nie mam w czym wybierać żeby pokazać Wam siebie sprzed odchudzania i teraz
- po pierwsze mam mało zdjęć z "większą ja", bo się chowałam po bezpiecznej stronie obiektywu, a po drugie na obecnych zdjęciach ciągle jestem duża (zwłasza tych letnich),
no ale obiecuję że coś wrzucę pod koniec tygodnia.
Dzięki za odwiedzinki :)

17 sierpnia 2008 , Komentarze (5)

i 12kg przede mną :)
ale powiem Wam, że znalazłam siłę.
Te, które mnie motywowały i dawały kopniaki albo pisały, że jestem dla nich inspiracją niech wiedzą, że to działa w dwie strony :)
Dziękuję że jesteście, że piszecie, że dzielicie się swoim czasem i doświadczeniami.
Nie mam pojęcia jak długo będę zrzucać kolejne 12 kg ale wiem że będę je zrzucać z WAMI i to grozi POWODZENIEM :)

trzymajcie się ciepło

13 sierpnia 2008 , Komentarze (3)

dzieciaki złapały ospę - siedzę więc w domowym szpitalu.
Mam doła, nie lubię takiego przymusowego siedzenia. Miały być wycieczki i spacery na zakończenie wakacji, a tu nici!
 Znów czuję się gruba i ciężka, a co za tym idzie silna wola spada i jadłam po 18ej. Co z tego, że siedzę po nocy i ostatni posiłek wypada 4 godz. przed snem, to nie działa na mnie dobrze.

Gdzie znaleść silną wolę??
Poratujcie mnie, proszę.

11 sierpnia 2008 , Komentarze (5)

wrzuciłam swoją fotkę - jedna z lepszych (czyt. na których sie sobie podobam)
Mówcie co chcecie, ale strojem można sobie też kilka kilogramów odjąć lub dodać.

A co do dietki to trzymam się twardo choć teraz czasem zastępuję sobie posiłek czymś smakowitym typu deser jogurtowy w Castelarii lub kawałek ciasta.
Chciałabym pod koniec wakacji zobaczyć 75 na wadze, ale nie wiem czy zdążę.

Pozdrawiam Was i piszcie co u Was, bo tak tu cicho ostatnio

5 sierpnia 2008 , Komentarze (5)

po urlopie wróciłam o 10dag lżejsza
to dla mnie podwójna radość - nie zniszczyłam dotychczasowego wysiłku i wypoczęłam

Od jutra znów domowe gotowanie :)

4 sierpnia 2008 , Skomentuj

było suuuuuuuper.
Cudowny aktywny wypoczynek
- basen, siłownia, wielogodzinne spacery.


Gdyby tylko jedzenie było mniej smaczne... posiłki 2 razy dziennie, to nie jest szczęśliwy układ,
więc czasem wpadł jakiś goferek,

ale urlop jest raz w roku, no i pojechałam tam z założeniem żeby się poruszać, a nie umartwiać jedzeniowo.


Jutro stanę na wagę i się okaże co mam do naprawienia.


Tak więc do jutra :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.