spadeczek :)
Super! NA wadze 66,8, dawno tak nie było :)
Do założonego na maj celu - 66 - tylko 0,8, czyli całkiem realne do realizacji
Spokojnie, tak będzie :)
Miłego dnia.
skalpel - dzień 27
Zaliczony kolejny dzień :)
Moze wiecie - link jakiś - gdzie znaleźć skalpela 2? Po 30 dniach chcę zmienić ćwiczenia
Pozdrawiam.
kilka ćwiczonek ze sklapela tylko
Dzis komputer się wieszał i ćwiczenia w formie mocno skrótowej ;) Wieczorem ma aerobic, więc nie przejmuje się, nadrobię.
Zaraz przygotowania do wyjścia do pracy, może trzeba będzie coś uprasować.
Praleczka juz pracuje, mam nadzieję, że pranie zdąży wyschnąć przed deszczem.
Miłego dnia.
PS Pedicure zrobiony, umówionam na następny za miesiąc i serię zabiegów na twarz - problem naczynkowy.
skalpel - dzień 26
Już po ćwiczonkach, w trakcie kawy... Zaraz prysznic, budzenie rodziny....
Nowy tydzień, nowa motywacja.
PS Gdzie te 66?? Już mało czasu do końca miesiąca...
skalpel - dzień 25; żarło, żarło, aż zdechło...
Dzisiaj kolejny dzień skalpela po 2-dniowej przerwie.
Poległam przez te 2 dni - obżarstwo okropne było, sama nie wie, dlaczego, głodna nie byłam, to chyba głowa - ale dziś wracam na właściwe tory.
Na wagę nie ma co wchodzić, niestety.
Plany na dziś:
- prysznic z peelingiem
- samoopalacz
- spacerek
- duuużo wody
- ćwiczenia silnej woli :)
Jutro mam umówioną wizytę u kosmetyczki- pedicure- w końcu jest już sezon sandałkowy :)
Miłej niedzieli.
skalpel - dzień 25
Ćwiczenia zaliczone :)
Spoconam, więc teraz prysznic, ważenie - na wiele nie liczę,ale kto wie?
spadek, super!
Spadłam na wadze 30 dkg, cieszę się, zwłaszcza,że ostatnio to raczej było w górę :)
skalpel - dzień 24, kontuzja?
Witam Was rankiem słonecznym:)
Wczoraj miałam przerwę w skalpelu, za to był wieczorem aerobic, potem niestety jedzenie, więc waga pewnie w górę.
Dziś ćwiczenia szybko upłynęły, sprawiają mi coraz mniejsza trudność, niedługo, po 30 dniu, zamieniam na płytkę z Shape'a majowego.
Ale dzisiaj podczas jednego z ćwiczeń, to ze schodzeniem kolana do podłogi, coś nagle strzelilo, chrupnęło dość głośno, zabolało - już myślałam, że po mnie, że jakieś więzadla puściły lub nie wiem co jeszcze, ale potem ćwiczyło mi się bardzo dobrze, bez bólu, lekko- może po prostu coś sę nastawiło??? Nie wiem..Po ćwiczeniach odczuwam nieco to podczas chodzenia, może przejdzie, oby, bo dziś cały dzień na szpilkach, prowadzę konkurs gminny i występuję na scenie, dlatego raczej nie powinnam nawalić, zastępcy nie ma...
No cóż, kto nie ryzykuje, ten nie zyskuje :)
Wieczorem dam znać, czy nie było komplikacji - ale przecież sport to zdrowie, prawda????
Miłego dnia, bez kontuzji :)
spacerek wieczorny z mężem
Jak planowałam - pogoda śliczna, dla mnie idealna, nie za ciepło, ale słońce, błękit nieba, parę chmurek, rzeka, wkoło zieleń, rzepak żółty... - jednym słowem spacer się udał, ponad godzinkę :)
Teraz kubeczek maślanki, herbatka i odpoczynek.
Pozdrawiam :)