Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

co mnie skłoniło? jej nie podobam sie sobie, chce na wiosnę zrzucić zbędne kilogramy i czuć sie pewnie. podejmowałam wiele prób, 2 lata temu udało mi sie ale wróciły dawne nawyki i przybyło tez kilogramów. od tamtej pory nie mogę ich zrzucić zawsze muszę coś podjeść mimo tego ze założyłam ze schudnę. Nie mogę w tym wytrwać, RATUNKU!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 89428
Komentarzy: 804
Założony: 26 lutego 2008
Ostatni wpis: 23 kwietnia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pograzona

kobieta, 36 lat, Płońsk

170 cm, 55.40 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: WRESZCIE DOPIĄĆ SWEGO I SCHUDNĄĆ

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 grudnia 2008 , Komentarze (1)

i znow kolejny weekend, nie w szkole a w pracy ale na szczescie jutro wolne, mozna pospac dluzej no i co najwazniejsze kolejny weekend z dietą :) to sie liczy, nie ma lekko trzeba przyznac ale jakos to idzie po malu no ale... do przodu musze uzbroic sie w cierpliwosc i czekac razem z dieta na oczekiwane rezultaty, oj jeszcze sie zejdzie zanim nadejdzie ten moment i mam nadzieje ze nadejdzie a ja sie nie poddam bo juz troche za mna i nie chcialabym tego zaprzepascic bo duzo mnie to kosztuje trwac w takim postanowieniu i rezygnowac z przyjemnosci gdy inni na wszystko sobie pozwalaja i jeszcze mnie kusza ....
jak do tej pory nie wchodzilam na wage. Szczerze boje sie tego i boje sie zobaczyc mojej wagi, obawiam sie ze nie bedzie mnie satysfakcjonowac i moglabym szybciej zrezygnowac z diety, bym sie szybciej zniechecila i miala tym bardziej dosyc tych wyrzeczen. Dlatego tez jak narazie waga poszla w kat i tam zostanie na dluzej. coz moze w nowym roku wejde jesli wogole wytrwam, bo sporo jeszcze zostalo dni do 1 stycznia. mam nadzieje ze uda sie.
pozdrawiam i trzymam kciuki :)

30 listopada 2008 , Komentarze (1)

aj ta szkola tyle czasu siedziec, a jutro znow do pracy i tak w kolko. No coz nie ma lekko trzeba jakos to znosic....
a propo diety hmm.... co ja moge napisac jak narazie idzie ku przodowi ale szczerze powiedziawszy to bym chciala wiekszych rezultatow niz do tej pory, uciazliwa ta dieta slodycze odpadaja pieczywo rowniez, wedlin tez unikam jak tylko moge i tak brne po malu do przodu, jak narazie udaje mi sie to utrzymac i oczywiscie sie ciesze z tego bo najdluzej wytrzymalam w takim postanowieniu, juz od dawna tak nie bylo nie moglam sie na dluzej zmobilizowac ale juz bym chciala czuc po sobie znaczne roznice, ale chyba jeszcze musze poczekac ..... hmm...

19 listopada 2008 , Komentarze (1)

jakos daje rade i oby bylo tak nadal, nie chce sie poddac ale zeby znow cos mnie nie tknelo do obzarstwa, musze miec to na wzgledzie, zawsze moze byc ten slabszy moment i trzeba o tym pamietac,
teraz jest w porzedkubo jakos dieta nadal jest ale boje sie ze wkrotce moze mi sie to znudzic bo z wielu rzeczy trzeba zrezygnowac z pieczywa no i ze SŁODYCZY niestety, tu jest problem a one tak tucza :(
coz musze sie trzymac , mam nadzieje ze Wy mi w tym pomozecie
pozdrawiam:)

17 listopada 2008 , Skomentuj

teraz praca i znow praca...
no coz trzeba wszystko pogodzic,nie jest lekko nie ukrywam
hmm... "dieta" ach ta dieta, no jakos jakos sie wlecze cos tam nieco widac ze waga poszla w dol nie wazylam sie ale po ciuchach mozna cos zauwazyc, ale to nadal malo i malo ja chce wiecej wiecej widziec roznic na pozytywne, musze czekam i byc wytrwala, a juz troche mnie to nudzi, mam nadzieje ze nie poddam sie tak latwo bo to dopiero wstep mojej diety, a nic nie przychodzi latwo
Trzymajcie kciuki zeby nie zakonczylo sie to tak jak zawsze do tej pory
pozdrawiam :)

12 listopada 2008 , Komentarze (1)

a jak z dietą.
No jakos jakos idzie ta dieta wazne ze wytrzymuje, oby tak dalej nie poddawac sie, nie raz sie nie chce ale musze myslec pozytywnie, a jak dlugo zobaczymy...
na wage nie wchodze bo nie chce sie potem zadreczac albo zakonczyc diete, bo to moglo by tak sie skonczyc, moze za tydzien przelame sie i wejde sprawdzic swoja wage lecz teraz musze skupiac sie na diecie i silnej woli...
trzymajcie kciuki :)
pozdrawiam

1 listopada 2008 , Komentarze (3)

chcialam kupic sobie ten slynny pas wyszczuplajacy czy vibrujacy jak on tam sie nazywa, teraz jest wyprzedaz wiec znow mnie to zaciekawilo, na allegro jest jeszcze tanszy, ale .... waham sie czy on cos wogole pomoze cos poprawi w figurze

Ktos ma taki pas prosze o komentarze i rady


CZEKAM

25 października 2008 , Skomentuj

nic kompletnie nic nie jest lepiej.

nic nie idzie po mojej mysli, wszystko sie wali i dieta rowniez, jak ja bym chciala nic nie jesc i nie myslec o tym a w glowie jest ciagle tylko mysl o jedzeniu.
teraz wlasnie pochlonelam 2 kawalki ciasta o tej porze , Boze to sie nie miesci w glowie chyba pomylilam strony powinnam wejsc na zwiazana z obzarstwem( i bulimią )

eee... juz nic nie pisze bo az mi sie nie dobrze robi jak przypominam to sobie
dobranoc :(

23 października 2008 , Komentarze (5)





 POMOCY
CO JA MAM ZE SOBĄ ZROBIĆ ....  :(



21 października 2008 , Komentarze (1)

ale jest mi zle nic sie nie zmienia, jest coraz gorzej, nawet nie potrafie wyrazic co sie ze mna dzieje dlaczego nie mam motywacji do rozpoczecia diety nic mi sie nie chce, mam takiego dola ze czasem to juz nie chce mi sie zyc i bym z checia to skonczyla. JEJ co to jest za zycie nie mam ochoty tak dalej zyc nie moge schudnac choc tego chce, probuje zaczac od nowa ale brakuje mi silnej woli i zaczynam myslec o tym tylko zeby cos zjesc a jak juz zaczne to nie ma opanowania ........... chyba wpadlam w bulimie nie wiem co dalej robic, przez tydzien probowalam jesc w ograniczonych ilosciach i lekkie produkty dwa razy dziennie ale waga nie chciala spasc w dol i to mnie tak zniechecilo ze chcialam to ograniczyc i wogole nic nie jesc tylko pic rozne napoje,kubusie kefiry jakies soki itp
ale nic z tego bylo jeszcze gorzej nie dalam rady, i zaczelo sie na nowo nie moge sie opanowac nie moge sie powstrzymac od jedzenia wpadlam w jakis trans jedzienia i nie moge tego przerwac nie mam zadnych por jedzienia tylko przez caly dzien jem BOZE co ja mam robic, nie mam juz ochoty zyc zle mi jest bardzo zle. pisze zeby z kims sie tym podzielic jest mi ciezko i jestem po prostu zalamana nie wiem co dalej. to przerazajace

10 września 2008 , Komentarze (1)

NIE MAM  SILY MA SIEBIE !
cholera by to wziela wszystko nie moge juz siebie zcierpiec jestem tak wkurzona na siebie ze brakuje mi slow zeby to okreslic co czuje.
Obiecuje sobie zaczac od poczatkujuz od tamtego tygodnia i nie moge cholera nie moge dzis tez mialo byc juz lepiej a tu w pracy jak zwykle silna wola poszla na bok a slodkosci na pierwsze miejsce, nie wiem co robic nie wiem co pisac , wszystko stracone a przez 3 tygodzine dieta byla  i sie trzymalam zas teraz porazka na calej linii wogole diety nie ma i jest ciagle jedzenie doslownie czuje sie jak balon i nie moge sie opanowac co sie dzieje ????????????

JESTEM ZALAMANA :(

czy jest jakis sens tego wszystkiego , pomozcie mi moze znacie jakies tabletki ktore pomoga jakoes silne, juz mi nie zalezy czy to zdrowe czy nie tylko aby przestac jesc a schudnac nie wiem co poradzic na moja glupote moze jakoes silne tabletki albo ocs innego do zarzywania co sprawi ze nie bedzie sie vhcialo jesc , prosze pomozcie mi bo jestem na skraju zalamania Naprawde ....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.