Wróciłam
jestem po tylu latach z powrotem :) z postanowień do 30 udało się nie wiele kg zleciały lecz nie wszystkie było pięknie dopóki do drzwi nie zapukało jojo tak jest różnie to bywało walka jak z wiatrakami, ale cóż w końcu prawie się udało. Co dalej języków się nie nauczyłam no jestem od pół roku w Niemczech i uczę się nie idzie najgorzej ale mogło by lepiej.
Tu też doszłam do wniosku ze najlepsza dla mnie dieta jest mniej stresu i chyba w moim przypadku najlepiej to działa kiedyś nie jadłam słodyczy wcale chyba że miałam ba nie mega ochotę teraz wiem ze te ochoty późniejsze to było zająde nie stresu tu go nie zjadam i tu chudne no.... cwicze tez po przygodach z Ewa było jeszcze insanity , crosfit moja chyba największa miłość podrzucanie złomu kocham to no a teraz przygoda z cw z guma fantastyczne. Wracam do pl i znowu będę przytulać sztangę tu jej nie mam i zwyczajnie nie mam czasu latać na sile wiec cw z gumami równie ciężko. Brak ukochanych kg hmmm cóż sukienki zaczęły pasować nie stosuje diet nie byłam i pewnie nie będę ich miłośniczka mz to moja dieta i zero stresu , Celulit niestety ukochanej sobie me ciało choć i tak ramiona stały się jędrne nie takie kurzecze gotowe do lotu ;)
Mam nadzieje ze do lata uda się więcej osiągnąć chce teraz tez nie jest źle
Ostatnio cwicze z Klaudia Szczęsną cud nie kobieta :) po jej cw padam na cycki i mogę śmiało udawać biedronkę bo i tak nie mam siły wstać
Endomorfinki
Co poradzić na jesienna depresję? Zejść z kanapy założyć adidasy i albo iść pobiegać albo ćwicz w domu, uwolnisz endorfiny i radość gwarantowana nawet jak ci się nie chce tak jak mi każdego dnia ale kiedy tka siedzę przed tv i nic kompletnie mi się nie chce myślę sobie kurczę chciała bym mieć humor jak wczoraj więc jak to zrobić, idę leniwym wręcz ciągnącym się krokiem do szafy wyciągam adidasy zakładam dres i lecę w lasy biorę do tego skakankę i po biegach skoki a w domciu przysiady. A potem po całym treningu padam na kanapę i czuję jak moje endomorfiki ogarniają ciało i umysł kocham to uczucie zamiast użalać się nad sobą w tą jesienną pogodę spinajmy tyłki i ćwiczmy.
SKACZ!!!!!
KUCAJ!!!!
BIEGNIJ!!!
CIESZ SIĘ ŻYCIEM:)
to znowu ja
Witam!!!
Za oknem piękna jesień:) ja od jakiegoś czasu znów się wzięłam w garść i ćwiczę jednak jesienna depresja mnie przytłacza chce ruszyć tyłek z kanapy a tu nic on dalej leży na kanapie i się nie chce ruszyć nawet kopniaki nie pomagają ale cukier jak najbardziej.
No cóż ale potem biegnę do lustra zrzucam, łachy ui oglądam swoje wałeczki i wtedy znowu dół jak aj wyglądam rusz się kobieto a wiecie co najgorsze jest zacząć bo jak już zacznie to nie ważne 1 godzina 2 ćwiczysz i się cieszysz jak pot płynie ciurkiem po skórze uwielbiam to tylko nie wiem czemu potem się poddaje i przestaje potem znów wstaje i próbuję jakoś to ogarnąć chce bardzo chcę ale może jestem za słaba by walczyć do końca.
Życzę sobie i nam wszystkim powodzenia w codziennej walce o zdrowie bycie fit i super ciało
Na początku chciałam schudnąć teraz chce być fit mieć ciało nie koniecznie chude a zdrowie i piękne o takim marzę ii do takiego dążę:)
Spadam biegać i an skakankę, potem interwały i brzuszki no i przysiady na seksi pośladki
Chwalipięta
Witam!
Moje miłe Panie! zaczęłam już w sumie miesiąc temu ale z różnym zaangażowaniem, walczyć w raz z moją przyjaciółką z kg i wiecie co nic mnie tak nie mobilizuje jak jej utrata kg, cm to rywalizacja ale zdrowa, obie się wspieramy i napędzamy w tym co robimy. Za rok będziemy oglądały fotki jak się zmieniałyśmy z miesiąca na miesiąc i szczerze nam tego życzę; obyśmy wytrwały i tym razem spotkamy się po 2 latach nie na huczne chlanie, a na męczące trenowanie i wierzę, że się uda jak to, że znajdę prace hahah a szukam i szukam tak wiem, jestem wybredna ale cóż już taka jestem ,a po za tym nie po to człowiek się uczył więc cóż uczę się dalej jak zdrowo żyć, jak ćwiczyć jak, być lepszą matką, jak kochać mimo wszystko, jak ułożyć sobie życie po utracie bliskiej osoby, jak poradzić sobie z samą sobą, uczę się angielskiego chyba jeszcze zacznę niemieckiego uczę się jak tu być sobą i nie zwariować:)
Jak narazie jest co opijać poranną kawą a może przedpołudniową ubyło mnie prawie wszędzie po cm.Wklepuję w ciałko kremiki Tołpa pokochałam je na maksa za zapach za konsystencję i nie samowite nawilżenie mojej skóry mam wrażenie że stałą się jedwabiście gładka celulit nadal jest ale myślę, że po treningach z Ewcią( kocham tą babeczkę jest moją inspiracją) zniknie ta gęsto skórna Klaudia:)
Już posiadam 3 sztuki tych kremików mam nadzieję że cycki też się uniosą z pod pępka ku górze jak dwie sterczące wierze a nie jak skarpety z piachem opadły ku pępkowi no cóż nawet grawitacja nie może się oprzeć mojemu urokowi hahah
W domu zaczęłam dekorować główną ścianę salonu w moje obrazki mam nadzieję że mój D nie wywal ich do śmieci choć on jest chyba najbardziej zagorzałym moim fanem zaraz po mojej bratowej która ściany oblepia moimi dziełami a ja no cóż nie cierpię swoich obrazków nie powiem nawet mi się podobają ale nie jestem zachwycona aż tak ale przecież miło jest jak coś twojego jest w twoim domu i każdy kto wchodzi chwali albo i nie ale to miłe i strasznie łechta moje ego a kto tego nie lubi niech nie podnosi ręki bo będzie mi głupio że jestem zadufaną w sobie mamuśką:P
Ostatnio mój teść ciągle wierci mi dziurę w brzuchu dlaczego nie poszłam na Akademie Sztuk Pięknych po prostu nie mam aż tyle talentu zbyt mało we mnie iskry Boskiej.
Ale się chwalę co no i dobrze czas się pochwalić sobą a nie tylko co zjadłam nie lubię pisać co jem bo jem różnie staram się jest 4 do 5 posiłków dziennie piję wodę bo wiem że świetnie nawilża ciało wiem to z autopsji ale po wiem jedno nic tak nie kończy mojego dnia jak KILER z Ewcią.
Tak wiec chwaląc się wszystkim i niczym życzę miłego dnia moje miłe Panie:)
Kulinarny leń
Chyba naprawdę jestem na diecie piekę nawet dietetyczne słodycze masakra gdzie ja jestem kulinarnym leniem no czasami coś upichcę ale żeby tak ciągle to nie no i jeszcze najważniejsze pokochałam ćwiczenia z Ewcią a chociaż robiłam już interwały ale razem raźniej Ewa na kompie ja przed nim i tak sobie ćwiczymy jestem ciekawa czy wytrwam i jej nie zostawię.
Stwierdziłam z kumpelą że się nie używamy manifest zabić sukę jak uśmiercić wagę:)
Mam nadzieje że tym razem dotrwamy w postanowieniach to już ponad 3 tygodnie ćwiczeń samopoczucie lepsze i trochę cm ubyło więc jest ok może z Ewą ubędzie więcej.
https://vitalia.pl/2012/07/niesamowita-metamorfoza.html
troche motywacji
trochę przepisów
https://vitalia.pl/2012/09/placki-z-serka-wiejskiego.html
plan motywacji:)
Hej! Piękne niewiasty
Ostatnio czytałam że czasami warto zrobić listę postanowień lup mapę marzeń jak zwał tak zwał, ale o co chodzi tzn przed 30 chciałoby się zakończyć pewien etap w życiu ale nie zostawiać go pustego tylko pozostawić coś dla siebie nauczyć się czegoś nowego, schudnąć i takie tam:)
Moja lista:
- schudnąć do 30 urodzin czyli za rok mieć za sobą zbędne kg
- nauczyć się w końcu tego angielskiego który jest zmorą mego życia
- czytać o wiele więcej
- być lepszym człowiekiem
- na 30 urodziny pojechać do Hiszpanii
- skończyć wszystko to co jest nie dokończone
- chciałabym napisać spotkać cudownego faceta ale takie już mam codziennie rano budzi mnie krzycząc mamo już wstałem w końcu mam faceta który kocha mnie za wszystkie wady i zalety
- spotkać księcia hahha już mam nie przyjechał na białym rumaku i w srebrnej zbroi, miał palnik w rekach okulary spawalnicze i jeździł autobusem ahahh ale jest moim rycerzem który sprawił że bajka trwa dalej:)
Pewnie co jakiś czas będę dopisywała co jeszcze powinnam dla siebie zrobić przed 30 a to tak blisko i tka mało czasu do realizacji ale jak się che to można wszystko:)
Do 40 chce zobaczyć Antarktydę:)))
Cm lecą trochę opornie ale zawsze to coś oczywiście moje uda są tak dopieszczane przez kremiki jak już dawno dawno nie były, jak się uda osiągnąć cel to pokaże fotki może za miesiąc ale to się okaże czy nie polegnę ale mam nadzieję że nie.
wekeendowo:)) i w zoo
I był weekendowe leniuchowanie bez ćwiczeń bez diety i duzio duzio wina się lało.
Byli goście więc na ćwiczenia zabrakło zwyczajnie czasu ale dziś dałam sobie wycisk za te wszystkie obżeranie się i podjadanie, ale kremiki wcierałam, wcierałam i wcieram nadal a nóż widelec się uda zwalczyć pomarańcze na nogach.
Z dietą różnie ach zawsze bie byłam w tym wytrwała ale ćwiczenia to inna sprawa to mogę robić jutro wstanę skoro świt i zacznę trening może nawet 2 razy dziennie jak podołam bo najgorszy jest ten brzuch i uda nie znoszę tych części ciała cycki mogą być są fajne ale uda masakra no ale cóż jak się żarło leżało to się am piękne nóżki jak u świnki nawet one maja zgrabniejsze raciczki ode mnie, może za rok to świnki będą mi zazdrościć raciczek oby za parę dni mierzenie nie mogę wyjść jak łobuz przed moją kumpelą ona ćwiczy w pocie czoła a ja co weekend w zoo spędziłam i na bulwarze ale warto było już dawno nie spacerowałam po gdyńskim deptaku aż wstyd że tu mieszkam i nie zaglądam tam tak często zwłaszcza teraz gdy jest tyle ludzi no i zoo też odwiedziłam było mega super taki polot dzieciństwa a co każdy nas w głębi serducha jest małym nie dopieszczonym maluchem i ja tak się czułam robiłam wielkie oczy an zwierzaki i wielkie wołłł.
Powrót córy marnotrawnej po weekendzie no i dobrze lubię się pocić i lobię spalać ten tłuszcz szkoda ze nie można tego wytopić jak smalcu ach jak szkoda.
mam coś fotkę z motywacją to takie kilka przykazań:)
Pan celullit:)))
Witam!!!
O jedzeniu się nie będę rozpisywała bo nie ma co o tym pisać ale poćwiczyłam 45 min i jestem z siebie dumna. Odchudzam się razem z moją psiapsiółka ona też się wzięła za ćwiczenia pomiary zrobiłyśmy wczoraj a następne za 10 dni to żadna rywalizacja ale razem raźniej jej cel wbić się do września w żółta sukienkę koktajlową a mój pozbyć się Pana cellulitu choć tak sobie moje uda upodobał i bydle się nie chce odczepić a jak kusi słodyczami sosikami ale nie dam się niech smali cholewki do innej.
Przyszły moje kosmetyki z Tołby ale wypróbuje w czwartek bo nie byłam na poczcie już się nie mogę doczekać aż moje uda będą nasmarowane kremikami i tylko patrzeć jak się ujędrniają szkoda że nie same i jeszcze jedno mam nadzieje że tym razem się nie poddam chce żeby mojemu D mina zrzedła w grudniu jak osiągnę chociaż cześć celu:)))
Czas na piling z kawy tzn z fusów ale jak to działa błogo na skórę polecam spić kawę fusową a fusy na uda a co niech i ciało am trochę przyjemność.
Dzień jak każdy inny
Witam!!!
Dziś była zupka warzywna na obiad tak letnia kolorowa smaczne było śniadanie żal wspominać na to akurat nie mam pomysłu były dwie parówki ale za to an podwieczorek będzie jogurt z truskawkami no i brzoskwinką aż na sama myśl ślinka mi cieknie.
Jeszcze ćwiczenia na zewnętrzne partie ud każde z ćwiczeń wykonuje 20 razy po 2 serie do tego ćwiczenia na brzuch i ramiona ale to mało bo wychodzi w sumie nie całe 30 min dla tego dziś dojdą inne ćwiczenia skakania i biegania może uzbiera sie tego z 45 min było by to satysfakcjhonujące choć nie powiem po 30 min cieknei ze mnie pot no i przymierzam sie do interwałów ale jakoś mam do nich narazie respekt chociaż ich też próbowałam.
Miłego dnia dziewczyny i trwajmy w swoich postanowieniach.
Najgorzej jest mi rozłożyć te 5 posiłków jakoś nie zbyt mi to idzie jestem jak dziecko we mgle jeśli o to chodzi zresztą mam wrażenie że po dietach to całe jedzenie mi brzydnie jak an dukanie na ryby patrze teraz dziwnym wzrokiem jakoś mi się przejadły a szczególnie serek wiejski.
No czekam na kosmetyki z Tołby jedna z vitalijek je polecała zobaczymy co z tego będzie mam nadzieje ze przyjdą na dniach i walka z celulitem rozpoczęta:)
Zmotywowana
Witam!!!
Dziś no od 3 dni intensywniej ćwiczę ponieważ jak zobaczyłam jedną z vi talijek która jest chodzącym dowodem na to że jak się chce to może super dziki diecie i ćwiczeniom wyglądać wzięłam się w garść i ćwiczę wszystko mnie boli każdy cm ciała ale to miłe uczucie że dałam sobie w kość i mięśnie zaczęły pracować.
Z dietą gorzej no ale cóż no i brakuje mi biegania ale teraz nie mam jak biegać nie mam z kim zostawić młodego jak wróci mój D to zacznę i bieganie narazie sobie skaczę ćwiczę brzuszki i nóżki i też się pocę jak szczur więc jest git.
Mam teraz motywacje wszystkie moje kumpele po porodzie szybko wracają do dawnej wagi a ja od 5 lat stoję w miejscu nie powiem czasami ta waga spadała no ale wracała jak bumerang ale teraz kolejna jest w ciąży i sobie postanowiłam nim urodzi ja schudnę chce w końcu czuć się dobrze we własnym ciele i znowu zacząć być szczęśliwym człowiekiem mimo iż mam wiele szczęścia ale jakoś nie mogę się pogodzić z tym że wyglądam jak kluska do szczęścia jeszcze tylko tego mi brakuje kij niech cellulit zostanie rozstępy też już nie znikną nawet mi nie przeszkadzają ale masę chce zgubić.
Uda się w końcu musi:)))