ciotki kochane.....
przedstawiam Wam Lilkę.........
Lilka.....
no i najprawdopodobniej jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie maleńka Lilka bedzie z nami od połowy grudnia.... szmat czasu ale.... damy rade!!!!
na razie tyle....
jessuuu
dziewczyny chociaz obiecałam m że się nie bede podniecać, napalac i wszytsko co tylko możliwe i że nikomu nic na razie nie powiem to..........
nie wytrzymam..... muszę wam powiedziec....
Szymek będzie miał siostrzyczkę.... tzn juz ma...urodziła się 8 listopada- chyba i zadzwonili do nas bo mamy pierwszeństwo na podjęcie decyzji.....
ja pierdolniczę....boję się ale...dwójka maluszków w domu ale..... ale..... ale to jego rodzona siostra!!! i zawsze marzyłam o malutkiej niuni w domku!!!!!
ale ciiii nic nie piszcie na forum bo m mnie zamorduje!!!!!
ps nadal czuje się jak pijana i na razie nie rozpoczęłam nowego antybiotyku....
dzisiaj umieram- to moje wytłumaczenie!!!
@ mnie męczy jak cholera..... wywaliła mnie z wyrka prosto pod prysznic, zgiętą w pół z bólu.....
cały dzień doopny naćpana ketanolem.....
ś placek z serem feta
II ś placek cytrynowy
o bigosik i bułka pszenna z masłem- tu zgrzeszyłam....ale nie miałam siły na kombinatorykę dietetyczną.....
p 4 kost czekolady bez cukru
k nafaszerowana papryka pieczona w piekarniku
zbłądziłam hehehe ale ciesze się że nie popłynęłam dalej......
a teraz idę umierać dalej!!!!
specjalnie dla kasmi....
ten placek to z blogu "dietetycznie siostro"
http://dietetyczniesiostro.blogspot.com/2011/10/placek-z-kurczakiem-na-kolacje-idealny.html
dzisiejszy podwieczorek też z tego blogu......
no nie wytrzymałam i wlazłam na wagę....
wlazłam z rana nawagę i 78,4... jupi jupi jea!!!!
spadają te cholerne kilosy...oł jea!!! oł jea!!!
ś placek z faoli i mięsa z fetą
o pulpety w sosie pomidorowym i fasolka zielona
p ciasto cytrynowe
k sałatka z serem zółtym.....
SB królowo moja....
nadal trwam i się jeszcze nie poddałam hehehe
wczorajsze menu:
ś sałatka grecka- no powiedzmy bo zapomniałam dodać sałaty hihi
o kalafior, sos, kurak gotowany coleslaw
p jogurt nat z kakao
k omlet
dzisiejsze menu
ś omlet z serem i pomidorkami
o pulpety w sosie pomidorowym i fasolka zielona
p 4 kost czekolady bez cukru
k placek/chleb z faoli i kurczaka z serem feta i pomidorami
na wage jeszcze nie weszłam..... ale wierzę że jakis efekt tych kilku dni jest....
gardełko boli bardziej, opuchło chyba bardziej.... a na dokładkę co niektórzy wirtualnie sprzedali mi afty.......... matko jeszcze do 30-ki nie dobiłam a już się sypie!!!!
troszke się skiepściło....
dzisiejszy dzionek do zbyt eSBowych nie należał.....
proszony obiad u tesciowej.... a że chciała się podmaślić zrobiła wszystko kurakowe więc już w ogóle się wykęcić nie mogłam...
ś jajecznica z sałatką grecką
o może lepiej nie napiszę heheh ale pyszne było!!!
k deser kawowy
antybiotyk nie pomógł na gardło.... w piątek ide znowu do lekarza
już mam czarne wizję że tak łatwo sie jednak tego cholerstwa nie pozbędę!!!
tak, tak...żyje....
dawno nic tu nie pisałam, ale jakoś weny mi brakło i bałam się znowu obietnic rzucanych na wiatr....
ale teraz nie ma to tamto....trzeba się wziąć za siebie....juz nie tylko z powodu chęci bycia fit, a organizm dopomniał się o opamiętanie!!!
TSH powyżej normy ale na razie bez leków- za 3mieś kontrola
cholesterol- wstyd się przyznać- 274!!! tak się spasłam ze mam tłuszcz zamiast krwi.....
tak więc SB musi znów stać sie moją przyjaciółką!!! i to już na zawsze!!!
moje wczorajsze menu:
ś sałatka z jajka i szynki drobiowej w sosie chrzanowym
o kalafior, udo drobiowe, sos i sałatka coleslaw
p 3 kost czekolady bez cukru
k parówka drobiowa, coleslaw
dzisiejsze menu
ś 2 parówki drobiowe, sałatka z pomidora, ogórka kiszonego i cebuli
II ś parówka
o kalafior, sos, jajko na twardo, coleslaw
p 3 kost czekolady bez cukru
k półsurowy bigos- mniam!!!!
no dobra. dwa dni za mną.... trzeba dopracowac grzecznie stałe pory posiłków i do tego oczywiście pilnować by było ich 5.....
a jak już grzecznie wciągnę się na dobre w dietkowanie wtedy pomyślę o sporcie.... nie ma co świrować ze wszystkim od razu bo wtedy łatwiej o zniechęcenie.....
jak na razie łykam witaminki....na dodanie kopa hehehe
i zacznę pić ziółka oczyszczające organizm.....tiaaa tylko jak się do nich przekonać??
no i już sobie szukam wymówek hihi nieeee no ja to jestem nie do podrobienia!!!!
urodziny....
stara doopa już ze mnie....
ostatnie dwudzieste urodzinki..... osiągnięcia??
w diecie??- żadne!!
w życiu prywatnym- ogromne!!
nowy cel- obchodzić 30-te urodziny hucznie i szczuplej hehehe
mieć przynajmniej te 67-65kg!!!
no to co??no to start!!!
pierwszy krok jutro prosto do laboratorium na badania.... no od czegoś trzeba zacząć, o!!!
stawiam torta i drinaski.... częstujcie się bo w wirtualu to 0kcal!!!