13 DZIEŃ NIEDZIELA
8 LIPIEC 2012r.
Nadszedł ten dzień - czuję się strasznie zmęczona. Już wczoraj wieczorem z trudem jeżdziłam na rowerku; nie miałam już siły. Pierwszy tydzień lipca minął mi strasznie intensywnie. Tak jak to sobie zaplanowałam ćwiczyłam przez 6 dni - czasami trochę więcej a czasami troszkę mniej ale codziennie był ruch. Dzisiaj odpoczywam bo jutro chcę pobiegać.
Czuję się strasznie osłabiona, moje ciało dostała dużą dawkę ruchu zważywszy na to,że zawsze prowadziłam siedządzy tryb życia - ten tydzień był bardzo intensywny. I właśnie z tego jestem bardzo zadowolona :) chociaż czuję wszystkie mięśnie. Szczerze powiedziawszy nie wykonałam takich ilości niektórych ćwiczeń jak to sobie zaplanowałam - wyszło trochę mniej - tyle ile dałam radę zrobić, ale najważniejsze,że wogóle ćwiczyłam.
A dzisiaj jest kiepsko,mała załamka bo waga pokazała 0,5kg więcej niż ostatnim razem. Nie wiem z czego to wynika :( Kupiłam nową wagę łazienkową bo stara się popsuła - moża nowa jest nieco inaczej wyważona; a może waga wzrosła bo wczoraj pozwoliłam sobie na gałkę lodów. Nie mam pojęcia:( Naprawdę się staram i myślałam,że chociaż 0,5kg będzie mniej a tu taka niespodzianka :(
Ale cóż....................trochę jest mi przykro -----------a od jutra zaczynam 2 tydzień intensywnych ćwiczeń :) Postanowiłam,że schudnę ---- to schudnę!
Na razie nie będę zapisywała zmiany wagi na pasku ani innych wymiarów. Wagę kontroluję i mierzę centymetry ale pochwalę się dopiero 1 sierpnia. Chcę sprawdzić jakie będą / czy wogóle będą efekty - zmiany przez cały lipiec - tak jak to sobie zaplanowałam.
Trzymajcie kciuki
Pozdrawiam was serdecznie i życzę miłego dnia