Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

mam 2 wspaniałe córki 10 i 16 lat oraz męża a ja do kompletu jako jedyny i niepowtarzalny okaz wieloryba w całej rodzinie, bardzo żle przy nich wyglądam, niechce by dzieci sie mnie wstydziły....żle się czuję sama ze sobą:(

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 249415
Komentarzy: 2158
Założony: 24 sierpnia 2007
Ostatni wpis: 27 lipca 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
stelza

kobieta, 49 lat, Konin

165 cm, 84.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 sierpnia 2011 , Komentarze (2)

boże ....no ale to było do przewidzenia po takiej uczcie...84,6 i kolejne 200 zamiast w dół to w góre...w zwiażku z tym dziś dzien owsiankowy :)

mam wolne, pranko i takie tam....a i mąż :)

10.00 mała activia do picia

11.00 herbatka na spalanie

12.00 herbatka zielona

14.30 owsianka

17.30 owsianka

18.00!!! jejku coś złego się ze mną dzieje :( podjadałam w kuchni z patelki kukurydze z drobinkami mielonego z sosu do spagetti nie mogłam się oderwać, potem bolał mnie brzuch i wogóle miałam okropne wyrzuty sumienia...ale co tam wyrzuty jak się stało i jest w brzuchu ...potem wypiłam herbatkę na spalanie

 

woda -3 l

aktywność - no dziś chociaż poszalałam....15 min z hulakiem ,kurcze boczki mi nawalają, codziennie nie mogę bo bardzo boli , potem byliśmy całą zgraja na dworze i skakałam na skakance, sama, grupowo i na dużej  ale super nie wiem ile tego było może coś ok 500,może wiecej...a potem wpadłam w amok, poszłam po moje cudne butki i postanowiłam biegac...najpierw wkoło bloku,pierwsza runda ok, druga już była gorsza i sie poddałam, myślałam ze płuca mi wypadną, ale jeszcze spróbuje,nie poddam się, było tego dokładnie 3,8 min, no do 10 min planowanych brakuje ..zobaczymy nastepnym razem

 

 

16 sierpnia 2011 , Komentarze (4)

torcik i shrek własnej roboty :)

moja 12-tka i 6-teczka :)

Matylda z sąsiadeczką Martynka :)

Martynka z babcią - moja mamuśka...już babuńkę przerosła :)...o całe 4 cm !

a to ja w swojej całej okazałej postaci :)

16 sierpnia 2011 , Komentarze (1)

no i co ja znów takiego zrobiłam, rano waga 84,4 cholera znowu:(

cięzki tydzień przedemną bo chłop wziął urlopik malusi i bedzie do niedzieli, dobrze odpocznie ,dzieci sie nacieszą, my może też , jakoś pobedziemy ze sobą bo ostatnie 2 miesiące oj było cięzko w powietrzu bomba wisiała.....mieliśmy w piatek i w sobote jechac na domek z sasiadami nad jezioro, piatek dostałam wolny, a tu klop bo musze isc w sobote do roboty (drugiej), nie wiem czy wiecie ze pracuje u pewnej pani doktor stomatolog jako pomoc domowa, na cały etat, robie wszystko poprostu prowadze im dom jak to gospodyni, kiedyś  byłam tez u niej w gabinecie za zastepstwo jako pomoc do chirurga ( fajne zajęcie ) i teraz też tylko ze na stałe, to sa 2 soboty w miesiacu, bo chirurg przyjezdny, i mam 2 soboty z nią na przuczenie, bo wiadomo przez rok prawie 1,5 tam nie byłam, no i pech chciał ze to własnie ta sobota...i dupa nigdzie nie jedziemy,jestem wkurzona....ale mamy piatek dla siebie i tak wziełam wolne i albo pojedziemy choc na cały dzien, albo do zoo albo na kregle i coś tam jeszcze ...coś trzeba wykąbinowac...

p.s. a ten tydzien to ciazki bo po 1. nie mozna sie dostac do kompa, po 2. nie mam zbytnio czasu cwiczyc i po 3. ciagle musze cos gotowac !!!

7.00 activia mała do picia

9.00 kawa z mlekiem

13.00 2 malutkie schaby na zimno, kawa z mlekiem

15.20 sałatka (niespodzianka od córci, sama mi zrobiła) 1,5 pomidora,ogórek,2 liście sałaty i sos z jogurtu czosnku i bazylii   :)

16.30 kawa z pianka z mleka słodkiego i 1 shrek :) ostatni !

17.30 matko musicie mnie zlac rzuciłam sie na biały świeży chrupiący chleb z serem i salami , manio jaki pyszny ....ale sumienie mnie gryzie !!!!!!

22.00 jak by było mi mało to miałam zjeśc jogurt activia tylko... ale tak coś mi chodziło po głowie i dosypałam do niego mała paczkę fitalinea o smaku pomarańczowym...stanawczo za dużo i ta godzina...oj coś jestem niegrzeczna......kurs mi sie wykrzywia :(

 

woda - przeszło 2 l

aktywność - 2 x po 15 min rowerem -praca, ......i nic jakoś z sił opadłam i brak snu mi zaczął dokuczać, zasnęłam o...22.00

 

 

15 sierpnia 2011 , Komentarze (1)

oj wczoraj u sąsiadów papa mi sie darła i znów poszliśmy spac o 2.00, wiec dziś spałam jak zabita prawie do 10.30 a dzieci do 11.00, no chyba odespałam te 2 nocki, dziś już grzecznie bo jutro do pracy:)

waga spadła o 800 g ?, zostało 200 do paska, jest ok dziś musze juz poćwiczyc bo żle sie bez tego czuję ...

10.30 kefir duży

14.00 mały talerzyk fasolki z bułką tartą

15.30 2 ziemiaki, malusia karkówka i pałka, 3 łyżki kapusty i sos z jogurtu, czosnku i bazyli, herbatka zielona

17.00 2 herbatki na spalanie

18.30 kawa z  pianką z mleka słodkiego i 1 kawałek shreka

23.00 parę plastrów suchej krakowskiej ! 

 

woda -ok 2 l

aktywność - 10 min hulaka, 200 skakanka i 50 brzuszków...i za jakiś czas 100 skakanka i 30 brzuszków

 

14 sierpnia 2011 , Komentarze (2)

oj mam kaca a jeszcze większego tym bardziej ze mam 1 kg wiecej !!!! czy to możliwe po takim nie jedzeniu, no nie ćwiczyłam, wiem ze alkohol ma kalorie ale zeby kilogram

dziś rano nie pospałam bo i kac i syf w chacie, wczoraj troche pobalowaliśmy, rodzinka poszła...przyszli sąsiedzi i dopiero była imprezka,fajnie było:)

wstałam po 8.00 posprzatałam, poczytałam ksiązkę przejadłam kaca, dziś już bede grzeczna, idziemy do sąsiadów ale oj nie nie dam sie namówic na alkohol tylko zielona herbatka i woda !

8.30 małą activia do picia

9.00 kawa pażona

10.00 herbatka zielona, 1 mały mielony na zimno i pół dużego pomidora

14.00 kawa z mlekiem

17.00 sałatka - sałata lodowa,rukola,kukurydza,pomidor była pyszna...siedziałam w pachnacej pizzerii i wcinałam zielsko

19.30 jogurt naturalny bakoma z miodem i słonecznikiem

20.00 !!! kawa z mlekiem i ....2 kawałki shreka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!soryyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy

24.30 3 plastry zółtego sera i  małe kabanoski takie cienkie 5 szt !

no i jednak poszliśmy do sąsiadów ale już miałam tyle na sumieniu ze nikt choćby mi dopłacali to na nic by mnie nie namówili...

21.00 -24.00 herbatka odchudzająca i woda

 

woda -ok 3 l

aktywność -zero

cdn...miłej niedzieli

p.s. jak znajde czas wstawie zdjątka z imprezki i ciasta :)

13 sierpnia 2011 , Komentarze (3)

sobota, sobota urodziny kota :)

pospałam sobie , nawet chyba za długo bo aż mnie głowa bolała jak wstałam, waga mniejsza co bardzo cieszy, tylko się dziś muszę trzymaćprzed tymi urodzinami, wc też było ,poczytałam sobie ksiazkę przy porannym kefirku, bo dziewczyny jeszcze chrapały do 10.00 wiec miała spokoj tylko czas dla siebie czytam kryształowy anioł grocholi fajna, tak jakoś fajnie napisana :)

9.20 kefirek duży

10.30 kawa pażona i 2 delicje

14.00 duża kawa z pianką z mleka słodkiego

16.30-20.00 kawa pażona, 2 drinki wódka + sok bananowy, 1 kawałek shreka, 1,5 l wody

20.00-1.00 3 drinki troche sałatki pomidor +ogórek i 1,5 l wody

 

woda -ok 4 l

aktywność - no zero :(

 

p.s. oj ale mnie boczki bolą

12 sierpnia 2011 , Skomentuj

to moje nowe nabytki zaczynam..... jutro goście ,ale w niedzielę startuję :)

https://www.tchibo.pl/Damskie-buty-do-fitnessu-p200023054.html

12 sierpnia 2011 , Komentarze (3)

no to obiecane zdjecie z hulakiem :)

i moje nowe nabytyki

i moje laseczki ze swoimi hulakami :)

a to mój mały podwójny tym razem wampirek:)

i moja nastolatka 12 :)

12 sierpnia 2011 , Komentarze (2)

no totalnie mnie waga dziś zwaliła z nóg  ( - 600 g )...ale pozytywnie choć i tak mnie to za dużo nie ucieszyło, z powodu innych problemów które od wczoraj przysłoniły wszystko:(

wiem ze wczoraj prawie nie jadłam ale stres był tak ogromny, ze ledwo wode piłam, prawie dziś nie spałam, a w dzień następny koszmar, popołudniu załatwiłam jedna sprawe troche ulżyło..ale zaraz wyszła następna, narazie mi lżej, ale po poniedziałku może być znów gorąco mam nadzieje ze wkońcu wyjde na prostą z tymi poroblemami.....

dziś urodziny córci 12 :) jutro malutka imprezka, zrobiłam shreka i kupiłam coś w rodzaju tortu ale nie całkiem tort, wódeczka i sok bananowy się chłodzi :)

dziś też nie mogłam jeść, ale tak na sek mi najgorszy stres opadł to pożarłam bułkę i to o której godzinie wstyd !!!

7.15 mała activia do picia owocowa

11.30 kawa z mlekiem i malutka babeczka z jogurtu

17.00 herbatka zielona i 1 malusi kotlet mielony na świeżo

21.00 !!!! pół kajzerki z masłem ! z suchą kiełbasą i ogórkiem - bo córka nie zjadła!!!!!! jestem świnia

....22.30 drink z sąsiadami -wódka z sokiem bananowym, no przecież musiałam wypić za zdrowie mojej 12-stki

woda - ok 2 l

aktywność - 50 brzuszków, 300 skakanka i ok 10 min hulakiem - idzie coraz lepiej ale po wczorajszym mam świeże siniaki i nie mogłam dziś za długo :(

p.s. zaraz powstawiam zdjęcia :)

11 sierpnia 2011 , Komentarze (1)

ja tylko na szybko bo juz póżno i miałam ciężki dzień -psychicznie:(

waga ta sama, zdjęć dziś nie bedzie, troche do południa chyba za dużo pojadłam i aż mi niedobrze sie zrobiło, ale potem dużo piłam i wc 2 razy jest juz lepiej,ale psychika mi niedługo wysiądzie, nie od odchudzania, nie mam to jak kłopoty, do dupy wszystko :(

7.10 kefir duży

9.00 kawa z mlekiem i 1 kawałek białego chleba z serem białym

10.00 kawa z mlekiem

11.00 mały jogurt jogobella bananowy

13.00 mała activia do picia owocowa i........2 małe rogaliki drożdzowe z konfiturą własnej roboty....no nie wytrzymałam,możecie mnie bić, ale już leżącego się nie bije ,pamiętajcie

16.00 herbatka na odchudzanie

19.00 herbatka slim

21.00 herbatka slim

woda - przeszło 3 l

aktywność - po pracy by spalic te cholerne rogale przeszłam do domu szybkim marszem, bardzo szybkim chyba, nie wiem jak km ale czasowo to 23 min :), a wieczorkiem 2 serie po 30 brzuszkówi ok 15 -20 min hulakiem :)

dobranoc

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.