Na poprawę podłego humoru
zafundowałam sobie.....70 minut orbitreka czyli ponad 700 spalonych kcal :)
Nienawidzę swojego życia
nienawidzę!!!!!!!!!!!!! mam już dość wszystkiego, miej serce i okazuj serce innym a inni maja cie kur***wa głeboko w dupie!!!krzyczeć mi sie chce, ryczeć mi się chce, mam dośc dość dość.....jak coś człowiek potrzebuje to nawet nie ma do kogo zadzwonić bo przeciez po co ktoś ma sie zainteresowc czy wszystko dobrze, bo przecież skoro deszcz ku***wa leje i wiatr głowe chce urwać to radz se sama:(L:( nie mam siły pisac, mam po porostu wyrabane dzisiaj na wszystko....załamka totalna
Czuję sie fatalnie
głowa od wczoraj mi pekaz z bolu to pewnie przez @@@ , miałam dostac w piatek a dostałam wczoraj, cała noc nie przespana, głowa cieżka, nie cwiczyłam wczoraj z braku sił. jak wrociłam z pracy od razu wyladowałam w łózku, dzisiaj tez krece sie od rana po domy bez celu i nie mam nawet ochoty pomyslec o czym kolwiek, kleic porzadne zdanie jakos mi ciezko!!!!
Peka głowa
z bolu, tabletki juz chyba ze 3 połknełam i nic...dostałam @ i to dlatego
Straciłam głos...
chyba mnie gardło boli, chyba bo wczesniej nie zaznałam czegos takiego :( stawiam ze to alergia bo w niedziele byłam w lesie....jakies głupie uczulenie na grzybnie mnie dopadło.....masakra jakas
Zła!!!!!!!!!!!!
dietka ok, cwiczenia super a cm leciec nie chca:(:( co ja robie nie tak
Jest piekniusio
za oknem swieci słoneczko, az sie chce wyjsc na spacer wiec korzystajac z okazji do pracy marsz 20 minut!!!milego dnia kochane vitalijki!!!głowa do góry uda sie:):):)
Dlaczego nic mi sie nie chce :(
Zaraz po brzebudzeniu zjadam sniadanie bo kiszki takiego marsza graja ze ho ho, po 3 godzinach bedzie drugie , obiad, podwieczorek kolacja, glodna nie jestem a brak mi sił dzisiaj...jakies takie ogólne zmeczenie materiału...a moze to przez @ który bedzie w piatek...zaczynam odczuwać ze sie zbliza bo mam juz mocno nogi popuchniete ...to pewnie z tego powodu ......trzeba wsiasc sie do roboty i przestac zrzedzic i marzyc dalej zeby ujrzec magiczną 7 z przodu jeszcze troche to pewnie potrwa ale mam nadzieje ze na koniec pazdziernika bedzie juz blizej niz dalej :):)
No to prawie po poniedziałku
jutro czeka mnie szara a raczej okrutna rzeczywistośc czyli głupie pomysły szefowej:(:( ale coraz bardziej sie na to uodparniam...dzien minął w zaskakujacym tempie, 2 godziny w ogrodzie, pozniej myłam okna, wsciekałam sie przy powieszaniu firaan bo tego nie cierpie, wypapowana najchetniej poszłabym spac ALE mobilizacja i 40 minut na orbim pozniej moj zestaw brzuchaczy wszedł i herbatka z bratowa:) bo wlasnie nowozency wrocili z podrozy poślubnej:) ciekawe czy mnie kiedys cos takkiego spotka...troche im zazdroszcze ale kazdy ma cos tam zapisane w koncu wiec uzalac sie nad soba nie bede:) obiadek na jutro uszykowany, wprawdzie ide jutro na 13 do 21 do pracy ale chciałabym do 8 pospac , pozniej jakies porzadki codzienne i prasowanie :(
dobrej nocy
Dzisiaj teoretycznie wolne ale....
duzo prac porzadkowych w ogrodzie i szybciutko naszkicuje jakie menu mam na nadchodzacy weekend
- sniadanie dzisiejsze grachamka z ryba i ogórek - mam taki kaprys
- 2 snadanie pomarańcza ,
- obiad zupka warzywna
- podwieczorek jogurt z otrebami
-kolacja kanapka z sałatą , białym serem i pomidorem
Bede dzis gotować kolejna zupkę na kilka obiadów, bo tak mi najłatwiej jak ide do pracy na rano, wyciagam słoik zupki z lodówki i mam ciepły posiłek w ciagu dnia :) dzisiejsza zupka , którą ugotuję bedzie kalafiorowa!!!!z koperkiem ...mniamniusnie
miłego dziewczyny dnia