Po imprezach.
Mam dosyć imprezowania. Piątek 80 teściowej, w sobotę Krzysztofa i Anny, w niedzielę u teściowej wyjadanie resztek, w poniedziałek mojego męża urodziny, mam dosyć. Waga cały kilogram do przodu. W najbliższą sobotę jeszcze Krzysztofa mamy uf,uf jak mi ciężko. I tak w koło z tymi imprezami. Jestem zmęczona po imprezie teściowej. Miałam u siebie gości i dużo roboty na imprezę, a na imprezie też się naskakałam. Jest nas cztery, ale tylko dwie obsługiwały, bo córka i synowa siadły przy stole i miały wszystko w dupce. Mają ludzie tupet. Przeżyłam, dziś odpoczywam. Do następnych okrągłych urodzin daleko. Od dzisiaj trzeba walczyć z tym co się zjadło, aby wrócić do normy. Pozdrawiam wszystkich.
Imprezy.
(brach, 20 lipca 2009, 16:26) [
blokuj osobę ]
Jutro 35 rocznica naszego ślubu. Impreza była w sobotę i znowu najadłam się ponad stan. Czuję się gruba. W piątek robimy imprezę teściowej na80 urodziny. Gości 32 osoby. Rąk do pracy jest nas cztery. Impreza składkowa przez dzieci. W sobotę mamy Krzysztofa. Jak tu trzymać linię????
Jestem...
Cały tydzień miałam gości z Ustrzyk Dolnych. Jeździłam z nimi nad morze ( na rybkę) i zwiedzaliśmy okoliczne kościoły z XIII i XIV w. i nasze sanktuarium na Górze Chełmskiej oraz odwiedzaliśmy rodzinę. Dzisiaj sprzątałam po gościach - jestem padnięta. Przy gościach i w gościach więcej jadłam, waga lekko w górę brr... W sobotę obchodzimy z mężem 35 rocznicę pożycia małżeńskiego i znowu goście. Jutro sama jadę nad morze poleżeć na piasku , posłuchać szumu fal i pomoczyć stopy, woda jest ciepła. Pozdrawiam wszystkich.
;)
Witam!
Imieniny się odbyły - waga lekko w górę. W poniedziałek pojechałam na pogrzeb do Kostrzyna - sama, gdyż mąż nie mógł jechać, dał mi tylko samochód. Przejechałam 600 km. Wróciłam w środę pod wieczór. Wyjazd się udał. Tak mnie karmiono, że waga znowu trochę do góry. Dzisiaj woda i bardzo oszczędnie jem, aby dojść do normy, a tu w sobotę podwójne imieniny brr... Wagi na pasku nie zmieniam, bo mam nerwy i szybko muszę dojść do paska. Pozdrawiam wszystkich.
Imieniny.
Roboty mnóstwo, ogród obrobiony, w sobotę robię męża imieniny ( 18 osób). Ciasta popiekłam tylko dekorację zrobić. Jutro jeszcze mam pogrzeb 50 km od nas. Nie wiem jak się wyrobię ze wszystkim. Waga stoi w miejscu. Za dużo jem czereśni i truskawek, ale je bardzo lubię. Ważne, że nie tyję. Po imieninach chyba będzie trochę w górę. Pieski mają nowych właścicieli. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Podsumowanie!!!!
Witam wszystkich.
DWA LATA Z VITALIĄ.
Właśnie 11.06.2009 minęło
dwa lata jak z Wami jestem. Ostatnio jest mnie trochę mało, ale pamiętam o wszystkich i pozdrawiam serdecznie.
Początek odchudzania 11.06.2007, waga 87,70
Za rok 11.06.2008, waga 66.70
Dwa lata 15.06.2009, waga 67.30Do celu nie doszłam, a nawet mi trochę przybyło,
przez rok 0,60 kg, Myślę, że nie jest tragicznie. Postaram się trochę zjechać w dół, ale nie dużo, bo wtedy źle wyglądam.
Od czasu do czasu będę zaglądać. Pozdrawiam słonecznie z nad Bałtyku. Bogusia.
Witam.
Jestem dwa lata z Vitalią i z wami Vitalijki. Bardzo mi brakuje czasu. Ostatnio walczyłam ze szpakami, które objadały czereśnie. Zrobiłam 60 słoików kompotu, 50 słoików soku i 25 słoików dżemu. Jeszcze raz tyle oddałam rodzinie i trochę zostało do pojedzenia, ale chyba zgniją, gdyż pada i pada. Zaraz idę na imieniny. Pozdrawiam wszystkich.
Jak długo...
mnie nie było. Nie mam ostatnio czasu. Waga się waha + - 1,5 kg. Mam szczeniaczki od mojej Doti. Jest ich trzy, mają sześć tygodni.
Morze.
Wczoraj byłam z mężem nad morzem w Mielnie. Było cudnie 25 stopni, morze spokojne i lekki ciepły wiaterk. Ludzi dużo i się opalali w strojach i co niektórzy się kąpali brrr. Woda natomiast zimna jak lód. Zamoczyłam stopy, taka zimna aż kłuło brrr. Pozdrawiam wszystkich z nad morza.
:)
Jak mnie tu długo nie było, ale jestem i wszystkich pozdrawiam.
Waga dzisiaj niegrzeczna, bo pokazała 66,80kg, no ale cóż jak się żarło to się ma niestety. Pogodę mamy piękną, wszystko kwitnie i rośnie chce się żyć. Suka się oszczeniła, ma trzy szczeniaczki. Rosną jak na drożdżach, mają tydzień, a wyglądają jak by miały ze trzy tygodnie.