Do Zabrza pojechałam ostro przeziębiona, na antybiotykach. Choróbsko przeszło na teściową, teścia, ten sprzedał mojemu męzowi, a on oddał mi :(
Od wczoraj boli mnie gardło i zaczyna męczyć mnie kaszel.
Osz kurde, ja nie mam czasu na takie pierdoły.
W mojej rodzince nerwowa przedimprezowa atmosfera.W marcu bratanek konczy 18 lat, Bartek 20, póżniej mój tata ma imieniny, święta, a tymczasem kuzyn przysłał zaproszenie na wesele 17 kwietnia, a drugi na 1 maja.
Na wszystko potrzebne są pieniądze , hmmmmm tylko skąd je brać??
Właśnie doszło do niemiłej wymiany zdań między mną , a moją mama, która to właściwie dostała z ojcem zaproszenie na to pierwsze wesele. Sugeruje mi nieśmiało, że zaopiekuje się naszymi dziećmi, a w zamian my mielibyśmy reprezentować rodzinkę. Tata wolałby jednak pojechać z nią, a ona na to, że nie ma na prezent , na garnitur dla niego......
On zadeklarował , że wyłoży kasę na prezent, ale ona i tak uznała, że to jest ograniczanie swobody jej wyboru i niech on sobie jedzie sam .
Wpadliśmy z Darkiem do sklepu garniturowego z Bytomia i znaleźliśmy dla taty piękny , przeceniony o 700 zł garnitur za 260 zł . Zadzwoniłam więc do bratowej czy dołożą się do tego garnituru i wręczymy go tacie na imieniny, na co usłyszałam, że to jest zmuszanie do okreslonego zachowania i, że 18-tka i święta za pasem, a oni nie mają pieniedzy :((
Cóż........zaprosiłam tate na jutro na przymiarkę do nas , bo jednak zdecydowaliśmy sie kupić ten garnitur i zaznaczyłam mu niestety, że stówkę będzie musiał dołożyć sobie sam .
Zgodził się.
Mam nadzieję , że bedzie na niego pasował jak ulał.
Ech, nie na darmo mówią, że z rodzinką to najlepiej wychodzi sie na zdjęciu.
Na zakończenie powiem Wam w sekrecie, że ważę 75 kg i nie wiem czy jestem w stanie na dzień dzisiejszy coś na to zaradzić :((