Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Po urodzeniu mojego drugiego bobasa nie moge pozbyc sie zbednych 15 kg. Pistanowilam w kincu to zmienic. Rok minal a kiligramy zostaly

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 33398
Komentarzy: 311
Założony: 17 marca 2007
Ostatni wpis: 30 stycznia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
agusik86

kobieta, 38 lat,

163 cm, 81.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 maja 2015 , Komentarze (3)

Ciesze sie bardzo w koncu cos ruszylo znowu w dol. Nienawidze jak mam zastoj I waga ani drgnie. Czuje sie super duzo lzejsza. 6 kg to juz cos nawet nie myslalam ze za nie cale 2 miesiace tyle schudne. Oby tak dalej. Troche zaniedbalam cwiczenia ze 3 dni albo 4 ale biegam kazdy dzien. Troche mnie kostka boli I wczoraj po bieganiu na bierzni chcialam troche odpoczac I cwiczyc ale jak juz sie polozylam poczulam zmeczenie I nie chcialo mi sie juz wstawac.mialam urodziny wiec powoli lam sobie na malego lenia. Za miesiac czeka mnie komunia. Chcialabym tak conajmniej 3 kg.pozbyc do tego czasu. milego dnia!!!!

28 kwietnia 2015 , Komentarze (1)

Minal juz miesiac mojego odchudzania. Jestem  zadowolona z efektu. Wlasnie skonczyl sie mi okres I z waging tez spadlo troche. Dziwne zobaczylam 76,5 jupiii. Niby 4,5 kg ale widze juz efekt jak sie ubieram. Spodnie zrobily sie luzniejsze. Super. Nie poddaje sie walcze dalej. Do wyjazdu do polski mam jeszcze 3 miesiace wiec moze uda sie mi osiagnac zamierzony cel jak tak dale pojdzie. Jak osiagne wage z przed ciazy to bede mega szczesliwa!!! Wiec do roboty....

22 kwietnia 2015 , Komentarze (1)

spòźnia mi sie okres wiec stwierdzilam ze to napewno przez ćwiczenia moglo sie troszke rozregulowac no ale dla pewnosci kupilam test. Moj mąż sie śmial jak bylam w lazence I pytał czy bedzie Julka hehe ale mi nie bylo do smiechu. Stresowalam sie jeszcze nie teraz chce pierwsze schudnac. Jak znowu bede w ciazy to w zyciu nie schudne. Na trzeciego bobasa jeszcze czas. Ufff na szczescie negatywny byl a przed chwila dostalam okres hihi. Dobrej nocki

15 kwietnia 2015 , Komentarze (3)

we koncu ruszylo  w dół. Jestem szczesliwa. Nadal biegam w dodatu coraz wiecej, powoli nabieram kondycji na basen raz w tygodniu no I cwiczenia czasami. Oczywiscie staram sie tez zdrowo odzywiac .zycze mile go dnia!!

9 kwietnia 2015 , Komentarze (1)

Jak narazie tylko biegalam na biezni ale wczoraj dolaczylam jeszcze cwiczenia I dzis masakra jakas wszystko mnie boli nie dam rady dzisiaj cwiczyc. Chyba troche przesadzilam wczoraj.zmeczona jestem...dobrze ze jutro mam wolne zmykam spac.trzymajcie sie

8 kwietnia 2015 , Komentarze (3)

no coz... teraz trzeba spalic to co sie zjadlo.Wlasnie zeszlam z bierzni nie moge jyz wiecej bo jest dosc pozno a potem sasiadka sie skarzy na dole ze jej muzyka tupie haha.... na wage narazie nie wstaje bo po swietach na pewno nie schudlam. Teraz trzeba tylko znowu wskoczyc na wlasciwy tor. 

30 marca 2015 , Komentarze (2)

Jak na razie jestem zadowolona. staram się jest zdrowo na zakupach wybieraz jak najwięcej warzyw i owoców, do słodyczy mnie w ogole nie ciagnie. Udało mi się także kupic bieżnie (moje mazenie) Wiadomo przy dwójce małych dzieci ciężko wyrwać się z domu a teraz dzieci śpią a mama po cichutku biega bez wychodzenia z domu ;) wiadomo na razie stopniowo sobie to biore bo już dawno nie biegałam po wczorajszym dniu czuje jak mnie już mięśnie bolą. Zobaczymy za jakiś tydzień czy sa rezultaty.

26 marca 2015 , Komentarze (1)

znowu moja nieszczesna waga sprowadzila mnie na stone vitalii...

Urodziłam kolejnego synka ma już roczek jednak moja waga jest w stanie fatalnym.Podczas ciąży przytyłam jakies 27 kg masakra jakas nie wiem czy to w genach czy jak. tak bardzo się balam ze znowu tyle przytyje no i stało się. Przed porodem ważyłam jakies 90kg. teraz zostało mi nieszczęsne 80,5. co z tym zrobić???  hehe odpowiedz jest prosta wziaść się za siebie wiec oto jestem.

20 czerwca 2012 , Komentarze (2)

Witajcie kochane!!!Dluuugo mnie tu nie było aż 4 lata uwierzycie??!! w tym czasie duzo sie u mnie zmieniło pewnie jestescie ciekawe.Hmmmm no waga iestety nie zadowala tak do konca ale jest wytłumaczenie.....Otóż juz tłumacze. W ciagu tych lat znalazłam swoją miłość, oczywiście wróciłam do Polski pobraliśmy sie i zaszłam w ciąże, a to oczywiście wiąże się z przyrostem wagi a ta wyniosła 85 przed porodem. Czułam sie jak słoń ehhh zreszta chyba każda czuje sie podobnie.
A dziś... minął rok od porodu mam cudownego syneczka. Najwazniejsze że on jest zdrowy a moja waga sie nie liczy...chcialabym wazyc tyle ile przed ciaza czyli 61 ale jeszcze troche mi brakuje. Po porodzie dlugo mialam 72 kg myślalam ze ta waga nigdy mi nie zejdzie ale w końcu ruszylo i zeszłam do 65.Własciwie nie stosuje zadnej diety staram sie ograniczac ale czasami nie wychodzi. Całą energie poswiecam synkowi no i mężowi hehe.Jestem ciekawa co tam u was. buziaczki a to moja rodzinka

30 maja 2008 , Komentarze (1)

witam was skarby nie bylo mnie z wami jakies pol roku/// oczywiscie w dalszym ciagu jestem zabiegana i nigdy nie mam na nic czasu.w dodatku mialam chlopaka ktory swietnie gotowal no i troche kilo nabralo mi sie znowu... chodzilismy do restauracji na kolacje no ale juz sie skonczylo. oglaszam wielki powrot do diety. przez dluzszy czas w ofole balam sie zwazyc ze sie przeraze ale w koncu powiedzialam sobie dosc. w zeszym tygodniu zobaczylam 62,3 kg a dzis rano po poltora tygodnia ograniczania sie zobaczylam 61 !! ale wciaz jeszcze duzo brakuje mi do poprzedniej wagi. no nic bede sie starala ...poki co zjadlam banana i chyba wybiore sie na solarium... mam nadzieje ze wkrotce zobacze 60 na wadze. trzymajcie kciuki buziaczki ;***

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.