Pamiętnik odchudzania użytkownika:
pavlinka1

kobieta, 35 lat, Augustów

178 cm, 77.20 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: do 1 lipca ważyć maksymalnie 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

30 maja 2008 , Komentarze (1)

Czasem nie warto zajmować się jakimś facetem... I tak M. (27l.) był tyrko pojedyńczym epizodem, fakt! zabójczo przystojnym ale to wszystko....

Z R. robi się ciekawie, znów widzieliśmy sie częściej, we wt. w nocy i w pt. po prostu very nice...

A dieta dziś do bani, jadłam bo było co a nie bo byłam głodna, ot "tylko" tyle... Cały czas wiedziałam żejem właśnie dlateg że jest.... No trudno, szkoda, jutro wycieczka rowerow :) Może zachaczę w okolice R. ...

29 maja 2008 , Skomentuj

Dużo węglowodanów, no cóż, jem, bo mam problemy i spadek nastroju, smutno mi i wiem, że jedzeniem sie pocieszam, a większość potem wylądowuje w kanalizacji... Ale i tak w ciągu ostatnich 5 dni poczyniłam postępy.

We wt. 27 maja R. powiedział "Oj, noc z tobą..." i umówiliśmy się tak za tydzień - dwa... Czyli 7 czy 14 czerwca, już czynię kroki by się z nim wyrwać... :) Viva! hotel "Polonia" w A. !!!

27 maja 2008 , Komentarze (2)

węglowodany dziś:
* 3 kostki czekolady
*2 łyzeczki czekolady w kremie
*2 kromki chleba (w szkole)
*3 miskeczki pł. kuk. (trochę ubyło)
*10 łyżeczek cukru (łącznie)

M. chce "się spotkać by porozmawiać :)))))"
Co to u diaska może znaczyć? Powie mi że ostatni raz się widzimy? Taki niby dżentelman?

26 maja 2008 , Skomentuj

Jak na razie z węglowodanów bardzo mało, tylko:
*biała bułka pszenna
*1 kostka czekolady.
Więcej nie planuję. :)

25 maja 2008 , Komentarze (1)

Jak chciałyście tak więc macie krótką relację ze spotkania z facetem poznanym na pewnym portalu (szczegóły - wpis z 22 maja). Aj! Było bardzo miło. Spokojnie, uprzejmie i ciekawie, trochę się denerwowałam bo właściwie jestem dla niego małolatą... ja 19 a on 27 lat.... Ale jest sympatyczny, rozgadany, nie szpanuje, a z wyglądu.... miód dla oczu...ech, jestem zadowolana, myślę żebyło dobrze, no nie dam rady wypisać wszystkiego, ale uwieżcie, że wasze wpisy by jednak iść, nie wstydzić się siebie i tak nic nie tracę dużo mi dały i a co! przeżyłąm i jestem zadowolona. Więcej nie będę wachać się spotkać się czy nie :)
Dziś z dietą rewelka w porównaniu z wcześniejszymi tygodniami, cały dzień poza domem i choć zjadłam i tort (ur. taty) i 2 TrzyBity to kalorycznie good, bo nie jadłam śniadania i kolacji, teraz czuję ssanie (fantastycznie!). Poza tym Mam motywację by się mu podobać. Dzięki Vitalijki za przekonanie mnie na randkę :) Buziaki!!

24 maja 2008 , Skomentuj

Mateo zadzwonił. Nawet miło i swobodnie mi sie rozmawiało, a zawsze się rozmowami denerwuję. Tak, tak, to ten facet, któremu na początku odmówiłam spotkania, bo wstydzę się siebie ( looknijcie niżej). No ale jeszcze się nie spotkaliśmy w realu, więc wszystko możliwe... Oj! On ma 27 lat, jest starszy ode mnie o 8, jak dla mnie nie ma problemu, zawsze podobali mi się starsi, na randce okaże się co on na to... na razie chyba nie orientuje się ila ja mam dokładnie... Tworzy się ciekawy wątek...

24 maja 2008 , Komentarze (1)

Przypadkiem weszłam na forum na aktywność fizyczną, trafiłam na wszystko o a6w, tam była instrukcja i foto i właśnie zrobiłam dzień pierwszy. Jestem z siebie dumna! Przyda się to na moje tłuściutkie boczki i brzuszek :)

24 maja 2008 , Skomentuj

Zero węglowodanów- dieta bezwęglowodanowa: można jeść duuużo białka a i tak się chudnie. Pomaga bo ja na tej diecie straciłam w 6 tygodni 4 kg, lżej się na niej czuję, nie zalega w żołądku papka z potraw mącznych. Wtedy też troszkę ćwiczyłam, jakieś ćwiczonka, taniec w warunkach domowych i się udało :)
Ja to wszystko wiem tylko tak ciężko wpaść w ten rytm, bo tak smakują mi naleśniki, drożdżówka, gofry, czy inne ciasta, chleb z masłem, i ze słodkości czekolada, to tyle co mnie kusi najbardziej.
ALE TO OSTATNIA SZANSA PRZED LATEM!!!

A z mateo umówiona jestem tak wstępnie, zobaczymy co wyjdzie (szczegóły niżej).

23 maja 2008 , Komentarze (2)

Powinnyśmy to robić dla siebie, jednak to nie zawsze jest silna motywacja, mi nie pomaga.
Odchudzanie się dla innych owszem!
Dla rodziny - by nie gadali że przytyłam, itp. ale by zaczęli jak wcześniej powitanie od "Cześć laska!". To pierwsza opcja a druga to oczywiście dla faceta. Dla byłego - by zobaczył mnie za jakiś czas i żałował, że mnie zostawił, dla obecnego - by go utrzymać, by mu się nadal podobać, w końcu dla wszystkich - by zawsze i wszędzie wpadać w oko.


Poza tym faceci to dranie... Moje kochanie przystawia mi rogi, ale to taki mini dodatak tylko dla mnie. Ku pamięci....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.