11 dzień
Uff to już 11 dzień na diecie. I żyję:-))
Jedzenia na diecie jest megadużo, nie chodzę głodna. Póki co podoba mi się to zdrowe jedzenie. Jeszcze trochę czasu musi minąć by się przyzwyczaić do nowych nawyków żywieniowych. Wcześniej oczywiście jadłam warzywka itp, ale pojawiało sie też śmieciowe żarcie+słodycze. Jak wchodziłam do galerii, to zadawałam sobie pytanie: skoro tu jestem to może zamiast gotować obiad zjem w kfc. No i zjadałam zestawik bsmart. Póżniej ochota na słodkie i jakieś wafelki...
A teraz jak mam plan dnia, staram się trzymać jadłospisu. Pyszne słodkie owocki, jogurty warzywka, no i mogę jeść bułki grahamki:-) Na mojej ostatniej diecie z dukanem, pieczywo było zabronione, chyba że z otrębów... ale dla mnie były one niejadalne..
Wzięłam się też za ćwiczenia. Moje ciało odzwyczaiło się od ruchu niestety. Teraz na nowo zaczynam się ruszać, skakać i ćwiczyć z fitness na vitalii. Chcę zmienić swoje ciało i samą siebie. Chcę nowego ciała. Samo nic się nie wydarzy. Musimy działać dzielnie! I spełnić nasze postanowienia.
Jutro ważenie. Jestem ciekawa co zobaczę na wadze.
Pozdrawiam serdecznie i 3mam kciuki za Was
Do Boju :-)
etap II
nie mogę coś spać, więc dodaję ten wpis:-))
Dawno nie pisałam. Póki co cały czas walczę, przeszłam na II etap proteinkowowarzywny. Teraz już trwa on drugi tydzień. Już przyzwyczaiłam się do mojego nowego jadłospisu. Nie widzę dużej różnicy w tym jak wyglądam. Ale w czwartek ostatni zobaczyłam na wadze 77kg. Jupiii.!
W weekend byłam na Andrzejkach, i było tyle jedzenia że nie mogłam się powstrzymać, zjadłam kawałek sernika, i jeszcze jedno ciastko + do tego górę mięska&warzywka. Co spowodowało wzrost iluś deko w górę.
Nie mam czasu ćwiczyć, z uczelni biegnę do pracy i tak w kółko. To muszę zdecydowanie zmienić:-))
Ściskam za Was kciuki mam nadzieję że waga leci w dół i czujecie się dobrze.
Pozdrowionka
dzień 5
mija Dukanowski 5 dzień, przyzwyczaiłam się do nowego jadłospisu. Pije litry wody, herbatki zielonej. Jakoś na razie nie widzę efektów. W piątek wejdę na wagę i się przekonam czy coś udało mi się zrzucić. Czuje się troszeczkę napompowana, tyle białka nie jadłam dawnoo.
Co mnie smuci to że na razie nie mam kiedy ćwiczyć:(
od przyszłego tygodnia może mi się uda ustalić plan tygodniowy i wygospodaruję czas na ćwiczenia Dobrze że taka stronka jak ta istnieje, cieszę się Waszymi sukcesami. Chciałabym i ja się takimi kiedyś pochwalić.
3majcie kciuki za mnie
Pozdrawiam Dukanki:-)
Powrót i walka na nowo
dawno mnie tu nie było.. Nie utrzymałam się na poprzedniej diecie, którą rozpoczęłam w marcu. Niestety.
Nadszedł w końcu dzień 10 listopad, i zaczęłam na nowo walkę z kilogramami. Jestem na 4 dniu etapu ataku diety Dukana. Jeszcze kilka dni na samym białeczku:-)) i później pyszne warzywka. Mam nadzieję że wytrwam w tym moim postanowieniu, i że dam radę powalczyć do samego końca. Chcę kupować ubrania w mniejszym rozmiarze. Nosić piękne sukienki, i chcę być zadowolona ze swojego ciała.
Zaczynaaaaaaam walkę:-) 3majcie za mnie kciuki.
Pozdrawiam
to zaczynamy...
już od jakiegoś czasu planowałam przejście na dietę, jak zwykle zaczynałam od poniedziałku, albo co lepsze wraz z początkiem miesiąca. W zasadzie wdrożyłam owe postanowienie kilka dni temu- dokładnie 1 marca. Myślę że to dobra data, i wreszcie mi się uda.
Przez ostatni czas przesadzałam z ilością węglowodanów.. ciastka .. i inne słodkości...
w końcu trzeba się wziąć za siebie, bo za kilka miesięcy lato.. a kilogramików do zrzucenia całkiem sporo.
3majcie za mnie kciuki i mnie wspierajcie :-))