Zaczełam 23 lipca- najpierw 13 dni samej diety. 14 dnia zaczełam ćwiczyć.
Przez pozostałe 17 dni opóściałam ćwiczenia 3 razy (łącznie z dniem dzisiejszym- mogę nie zdążyć). Pozostałe 2 razy byłam w pracy 24 godziny, co uniemożliwiło ćwiczenia. Jednak wtedy zabierałam ze sobą jedzienie wyliczone na nie więcej niż 1300kcal.
Zjadam przez te dni kilogramy warzyw :) i nieco mniej kg owoców :)
Odstępstwa: 2 kawałki czekolady, 4 lody Magnum, 8 cieńkich ciasteczek, panacotta z sosem truskawkowym i tyle -alem się wyspowiadała :)
Aaaa i 3 pierogi ruskie (bo mają mąke białą, której nie jem)
Aktywność:
ROWER- 311km w czasie 12h 8 min
BRZUSZKI- 3562sztuki (różne rodzaje)
Rozpoczynałam z masą ciała- 74,7
Dzisiejszy poranny pomiar- 68kg
Ubytk- 6,7kg
Szyja -1cm
Biceps -1cm
Talia -7cm
Brzuch -4cm
Biodra -4,5cm
Udo -2,5cm (oj tu to mi nie chce spadać, dopiero pod koniec coś ruszyło)
Łydka -2cm (wreszcie dopne kozaczki!!)
Tłuszcz -5%
A to wizualizacja przed i po (niestety nie mam takiego zdjecia z początków, to jest z 18 dnia zmagań). Drugie zrobione dziś.
Jak ja żałuje, że nie zaczełam wcześniej...tak z 2mc przed ślubem siostry...
Jak by mi ktoś powiedział, że przez 31 dni strace łącznie 22cm no to bym mu nie uwierzyła...
Byle wrocic do ćwiczeń zaraz po powrocie.
Dziewczyny jeszcze raz wielkie dzięki za wsparcie, za Wasze pamiętniki.
Jadę się bawić no i pewnie przybiore...no cóż.
Wróce i zgubie :)