Dzisiaj 60 minut jazdy na rowerku.
A odnośnie poprzedniego wpisu. Ta bursztynowa komnata to w Mamerkach, niedaleko Gierłoży. W Mamerkach ostały się w całości bunkry giganty i powstało muzeum, I wieża widokowa.
Ostatnio dodane zdjęcia
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 39924 |
Komentarzy: | 402 |
Założony: | 26 kwietnia 2021 |
Ostatni wpis: | 20 sierpnia 2024 |
kobieta, 50 lat, Kraków
158 cm, 79.50 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Dzisiaj 60 minut jazdy na rowerku.
A odnośnie poprzedniego wpisu. Ta bursztynowa komnata to w Mamerkach, niedaleko Gierłoży. W Mamerkach ostały się w całości bunkry giganty i powstało muzeum, I wieża widokowa.
KONDYCJA MINUS 43 odnalazłam bursztynową komnatę
:)
No tylko 30 min jaz\dy na rowerku.
KONDYCJA MINUS 44 i kara za zachciankę
Rowerek wczoraj 60 min. ale jak czytam gazetę, to wolniej jeżdżę, muszę wtedy się bardziej pilnować.
Ale jak mnie wciągnie jakiś program w TV to też... Bo np. wczoraj było o złocie i Szwajcarskich bankach. Jak to Hitler sobie radził finansowo z tym co wojska nazistowskie zrabowały, a Szwajcaria udawała, że "biznezs is biznes". Że jednak złoto dentystyczne też zostało zdeponowane w sztabkach to jednak szok. wiedziałam, że zabitym więźniom w obozach wyjmowano plomby ale...
No ile tam mam ten rowerek, tydzień? Na razie efekt,ów nie widać. Może trzeba zwiększyć obciążenie?
---
Zachcianka.
Wiecie, że nie lubię herbaty. No ale już od jakiegoś czasu zachciało mi się jesiennej herbaty z goździkami i innymi dodatkami. Raz skończyło na czekoladzie z pomarańczą... No ale wczoraj wypatrzyłam herbatkę z pomarańcza, jałowcem, imbirem i czymsik tam jeszcze... No bez goździków ale już miałam takiego pypcia, że postanowiłam taką się zadowolić.
No i jak mi teina czy co tam w tej herbacie jest podrażniłam podroby, żołądek czy wątrobę to bez szczegółów powiem, no myślałam, że umrę.
W sumie to mogę pić moja kawę lurę z płaskiej łyżeczki rozpuszczalnej albo piwo. Piwa jak wiadomo w dzisiejszy czasach nie używa się jak niegdyś podpiwka do każdego posiłku i jest problem, haha.
KONDYCJA MINUS 45 i śluza Leśniewo Górne
Rowerek 60 minut ale dziś mi jakoś ciężko szło. Tylko wiecie, ja jestem uparta, jak coś postanowię to nie ma, że boli, że mi się nie chce. Tylko czy bycie upartym wychodzi na zdrowie?
---
Kolejna budowla Hitlera, tym razem niedokończona, tak niewiele brakło aby powstał niesamowity system śluz. Chodzi mi tylko o sam pomysł, żeby była jasność sprawy.
KONDYCJA MINUS 46 i Święta Lipka
Wczoraj nie pedałowałam ale żywcem nie było kiedy. Przeszłam na to deszczu, w ulewie 16 tys kroków.
Dziś godzina jazdy, obciążenie taki 3/8 i podobno 30 km
---
Nie wiem czy dobrze, ze się jednak pokazałam, żebym tylko nie żałowała. Cieszę się, milo, ze tęskniłyście :)
---
Święta Lipka. polecam z pampersem, kanapkami i termosem z kawą. Jedyne co czynne to datkomat.
KONDYCJA MINUS 47 i Wilczy szaniec
Rowerek stacjonarny 60 minut.
---
Dzisiaj Wilczy Szaniec to nie zagubione wśród zarośli pozostałości pohitlerowskich bunkrów, do których docierali tylko pasjonaci.
Dziś to zadbany kawałek historii, który jest bezproblemowo dostępny nawet dla rodzin z wózkami, hulajnogami i rowerkami. Lasy Państwowe zrobiły kawał dobrej roboty i odrobiły lekcje z historii. Dobrze oznaczona trasa, wszystko wyczerpująco opisane. Do dwóch bunkrów można bezpiecznie wejść. Niestety poza sezonem - dlaczego listopad to martwy sezon - muzeum zamknięte, choć doceniam otwarte WC. W sumie to lubię takie pustki, można zatopić się w czasie i przestrzeni
Rowerek.
Zakupiłam, wczoraj przyszedł.
Miałam kupić mechaniczny ale w końcu wybrałam z kołem zamachowym.
Mały, zgrabny, wygodne siedzenie.
Podobno w godzinę spaliłam 430 kcal ???
Mycie samochodów na myjni ;)
Kupiłam ten rowerek stacjonarny.
Kto nie zaryzykuje ten nie będzie zbierał oklasków.
Żartuję.
Nie chodzi mi o poklask tylko o siebie.
Mam ładne brwi choć rzęsy słabo złapały farbowanie.
Mam zrobione ładnie paznokcie, mimo szczerych chęci jak sama robię wychodzą tragicznie.
Zrobiłam badania 40+, bo jak dają to brać, a jak biją to uciekać.
Dotarłam wreszcie do alergologa ale co z tego jak nie ma terminów badań w Medicoverze.
I mimo wszystko idę się umówić do fryzjerki na farbowanie, a potem do Dawida na ścinanie, bo już strasznie mam długie włosy.
Zastanawiam się, pisać Wam o moich wyjazdach i zwiedzaniu?
Nie mam jakoś siły i ochoty na siłownię.
Zastanawiam się nad rowerkiem stacjonarnym. I tak mam tak ciasno w domu, to kolejny grat nie zrobi różnicy, a może pomoże na długie ciemne i zimne wieczory...