Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem mamą trójki dzieci. Interesuję się kosmetologia, czytam dużo książek. Chcę schudnąć, aby pięknie wyglądać.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 45609
Komentarzy: 622
Założony: 7 grudnia 2019
Ostatni wpis: 14 stycznia 2023

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
CzarnaNatka

kobieta, 33 lat, Drezdenko

164 cm, 80.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 kwietnia 2020 , Komentarze (5)

Podniosłam leniwe cztery litery i wracam do moich postanowień. Jeżdżę, trenuje, chodzę, ogród zakładam, dom szoruje. Lodówka zapelniona warzywami, owoce też są, wodę piję. Dbam o siebie tak jak kiedyś i to mi dużo pomaga. Bo taka umeczona, zaniedbana buzia doprowadzala mnie do szału. Remont się zakończył i wyszło cudownie😍 Salon teraz trochę pusty, ale mam dość remontów. Teraz i tak mąż będzie miał pracę na łąkach i w polu. Może na jesień pomalujemy, kupimy nową kanapę i w sumie sama nie wiem co i jak... Ale na pewno coś wymyślę😊 Wczoraj stałam w kolejce do Lidla i tak się sobie przygladalam, że nie jest wcale tak źle. Ja mam taką zbita budowę, nic mi się nie trzęsie. Ale brzuch odstaje, buzia zbyt pełna. Wiem, że te parę kilo bardzo mnie zmieni. I chyba jednak zmienię fryzurę. Teraz chodzę cały czas w rozpuszczonych włosach, długie do połowy pleców. Wcisnelam sobie, że w każdej innej fryzurze wyglądam jak grubas... Na pewno nogi nawet teraz są ładne i pupa. Ta cała nadwaga siedzi w brzuchu, trochę ramionach i podbródku. No nic, trzeba brać się do pracy, bo nic samo się nie zrobi😏 

5 kwietnia 2020 , Komentarze (5)

Nareszcie miałam chwilę dla siebie!😀 Zrobiłam peeling, pedicure, ogolilam nogi i posmarowałam się super pachnącym balsamem. Jutro planuje maseczki na twarz i regulacje i henne brwi. Mąż prawie skończył kłaść panele i jutro skończy a we wtorek pierwsza noc w sypialni. Córki w swoim pokoju spia bardzo dobrze, cieszą się z niego i mniej kłócą😀 Od jutra wracam do treningów i koniec! Muszę tak wykombinować, żeby trenować! Rowerek jak zwykle zaliczony i zainstalowałam aplikację do mierzenia kroków. Od 12 do teraz 6222 kroków. Nie wiem czy to dużo czy mało🤔 Aplikacja pokazuje, że mam dziennie 6000 kroków zrobić. Zadowolona idę spać. Dobranoc😘

3 kwietnia 2020 , Komentarze (3)

Zazdroszczę Wam, że się nudzicie. Ja cały czas mam coś do zrobienia. Pokój dziewczynej skończony, ale została sypialnia i garderoba. Od dzisiaj kładziemy panele i potem przenosimy się. Już jestem przerażona. Meble wyczyścić, ubrania poukładać, sprawdzić co do wyrzucenia. Chcieliśmy od razu salon zrobic, ale znowu zapaliła mi się lampka paniki... Taka finansowa. No bo koronawirus, bo co jak coś innego będzie ważniejsze, itd... Od czasu akcji z tymi czubami nie umiem spokojnie myśleć o pieniądzach. Teraz nasza sytuacja jest bardzo dobra już od dłuższego czasu ale... Nie umiem się przestawić... I chyba nie nauczę się już tego, że nie trzeba martwić się o pieniądze... Męczy mnie to od środka. Ostatnio miałam straszną migrene, bo pół nocy nie spałam i myślałam o wszystkim. Mąż ciągle mówi, że co ja się przejmuje, że jesteśmy u siebie, że nikt nie ma prawa nam nic zabrać. 

A co do diety to niby ok, czasami coś bardziej kalorycznego wpadnie. Ale ćwiczeń za mało. Jeżdżę na rowerku, ale treningi były dla mnie o wiele lepszą opcją. Synek znowu nie chce spać w dzień a jak już zaśnie to mąż przyjeżdża, jemy obiad a po obiedzie budzi się. Piję o wiele za mało wody, bo zapominam. Chyba ustawie sobie budziki z przypomnieniem. Mało o siebie dbam i zle mi z tym. Może dzisiaj chociaż maseczka na twarz. Smutno mi patrzeć na siebie taką wymeczona... 

26 marca 2020 , Komentarze (5)

Sprzątam, sprzątam i sprzątam. Urzadzam pokój dla dziewczynek, pomagam w konczeniu remontu. Ciągle coś robię, ale w tym wszystkim zapomniałam o sobie. W tym tygodniu nie zrobiłam treningu. Jeżdżę na rowerku i dużo chodzę, ale to nie to co trening. Czuje się zaniedbana. Nie robiłam maseczki, peelingu od prawie 2 tygodni. Paznokcie w końcu mam twarde. Przerwa od hybryd, która trwa już ponad 2 miesiące bardzo pomogła. Ale łyso mi, dziwnie... Tyle tego mam i tak patrzę tęsknię i denerwuje się coraz bardziej. Może dzisiaj się wkurze i zrobię sobie domowe spa😊 Wody pije o wiele za mało, herbaty ziołowej od tygodnia też nie... Kiepsko.. Smutno mi, że moje dzieci tak szybko rosną... Ogród czeka na nasiona, już tyle dni minęło a sprzedawca nie odzywa się... Chyba zadzwonię dzisiaj do nich. No nic, trzeba iść sprzątać...

16 marca 2020 , Komentarze (2)

Kończymy remont i mam dużo sprzątania. Codziennie wieczorem planuje co będę robić następnego dnia i tylko pół z tych planów udaje mi się realizować. Córek pokój pomalowany, teraz mąż pomaluje sypialnie i garderobę i będzie kładł wszędzie panele. Moje zadania to sprzątanie. Muszę wyprać jeszcze wszystkie pluszaki i umyć zabawki. Potem przenoszenie ubrań, mebli, itd. Czeka mnie dużo pracy. A poza tym dzisiaj trening za mną i jeździłam na rowerku.

13 marca 2020 , Komentarze (2)

Zrobiłam zakupy na tydzień czyli tak jak zawsze. Nie udało mi się kupić drożdży i mięsa z kurczaka. Chciałam jutro upiec drożdżowy i bułki. No nic, trudno. Zrobię inny placek. W Lidlu wszystko wykupione, w Netto resztę kupiłam. Do następnej soboty nigdzie nie jadę. Dzieci były z mężem w domu. Widziałam wiele par z dziećmi i nie rozumiem ich... Malutkie dzieci na rękach, w wózkach.... Jak tak można... Ludzie nie mają wyobraźni. 

12 marca 2020 , Skomentuj

Mam nową wagę i pokazała mi w środę 75.5 kg. No brak słów. Wydaje mi się, że mam mniejszą pupę, nogi inne. Mąż też tak mówił. Czyli przedtem wazylam jeszcze więcej, ale tamta stara waga zle pokazywała. Nie wiem ile więcej i czy cokolwiek osiągnęłam. Zaczynam się bać tego co się dzieje w Polsce. Mieszkam na odludziu, ale do sklepu muszę jeździć. Zawsze robiłam porządne zakupy raz na tydzień i tylko dokupowalam chleb i coś o czym zapomnialam. A teraz nie wiadomo na co się przygotować. Córka od dzisiaj w domu i cieszę się z tego zamknięcia przedszkoli i szkół. Teraz zostaje tylko czekać. Staram się o tym nie myśleć.

4 marca 2020 , Komentarze (1)

Robi się coraz cieplej a ja mam pełno pracy. Kończymy remont i przede mną urządzanie, pranie, czyszczenie, itd. Do tego porządki na podwórku, sianie ogrodu. Mam jeszcze zadanie zdrapania farby w salonie i łazience. Mąż będzie malował jak skończy tamte pokoje. Zapomnialam zmierzyć obwodów dzisiaj. Jutro rano to zrobie. Jestem bardzo ciekawa czy będę chudła. Wydaje mi się, że jest mnie mniej. Miała być ramoneska za 6 z przodu, ale raczej będzie wcześniej. Przecież nie będę chodzić w grubej kurtce jak tak ciepło jest. Wagi jeszcze nie kupiłam, bo nie wiem jaką i nie mam czasu szukać, czytać opinii itd. Mam dosyć moich ,,golych" paznokci. Od ponad miesiąca nie robiłam hybryd. Paznokcie są w lepszym stanie tylko co z tego jak nie mam czasu usiąść i sobie zrobić. Ale pewnie jak się mocno wkurze to w nocy zrobie. Co tam zarwana nocka, ładne paznokcie muszą być!😃 Jem 5 posiłków. Czasami zapomnę o podwieczorku. Ale tak jest mi lepiej. Regularnie myje twarz i mam teraz taką super gładka. Przedtem zmylam byle jak makijaż, bo czasu nie było, bo to, tamto, siamto. Teraz zmywam dokładnie i myje twarz 3 razy dziennie plus krem rano i wieczór i jest super efekt. Robię jeszcze 2 razy w tygodniu peeling i maseczke.

26 lutego 2020 , Komentarze (1)

...i jeżdżę na rowerku. Na szczęście choroba minęła, lekki katar został. Udało nam się załatwić wszystkie sprawy. A czy waga spadła czy nie niestety nie wiem, bo zapomniałam, że zepsuła się ta obecna... Mało dzisiaj jadłam, ale obiad (zapiekanka z pueczarkami i surówka) była bardzo kaloryczna. Nauczyłam się pić herbaty ziołowe, już o nich nie zapominam.

25 lutego 2020 , Komentarze (2)

.... I zła. Bo miałam super plan sprzątania a tu gorączka, katar, ogólna niechęć do wszystkiego. Głowa boli... Do tego dzieci też katar mają, ale zachowują się tak jak zwykle. Na szczęście u nich bez gorączki. Dzisiaj przyszedł worek z Pomaganie Przez Ubranie. Tak na niego czekałam a teraz choroba wszystko mi brzydzi. A najgorsze, że jutro MUSZĘ jechać daleko załatwić bardzo ważna sprawę. Więc same minusy. Jedyny plus, że zwiększona ilość posiłków bardzo mi pomogła i czuję się o wiele lepiej jeśli o to chodzi. Jutro ważenie, ale chyba się nie boję... Chyba😂

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.