Pierwszy dzień zleciał, a ja piszę z rana bo teraz mam chwilę. Dziecko chore to siedzę z nim w domu. I możecie się śmiać z tego co powiem, ale cieszę się z tego nie z tego że jest chore, ale że mogę z nim spędzić trochę więcej czasu. Ogólnie mam wrażenie że jest wychowywany przez szkołę. A tymczasem to ja jestem jego rodzicem. Naprawdę chciałabym spędzać z nim więcej czasu.
Ogólnie moja praca jest monotonna. Czasami mam jej dość. Marze o tym żeby robić wreszcie coś co mnie zainteresuje. A tak to cały czas czegoś szukam..., Zmieniam kombinuje.
Waga przeszkadza mi we wszystkim. Nie umiem pogodzić się z tym jak wyglądam. Ogólnie nawet nie chodzę do lekarzy bo z czymkolwiek bym nie poszła to lekarze twierdzą że jest to wina mojej wagi. Nawet jak ważyłam 10 kg mniej lekarze twierdzili że to wina wagi. Będąc w ciąży ważyłam ok. 70 kg, ile lekarz się onarzekał że nic nie widzi przez mój tłuszcz. Marze również o 2 dziecku. Lata lecą a ja z tą waga niestety się nie zdecyduje na kolejną ciążę.
Jak widać powodów do utraty wagi jest wiele, ale i tak cieżko mi to idzie. Brak ruchu jest u mnie kluczowy.
Zauważyłam, że ostatnio bardzo dużo narzekam. Wszystko mnie irytuje. Staram się nie narzekać do znajomych, bo wiem że to ludzi irytuje, chociaż w kolo słyszę samo narzekanie, chyba taki teraz świat. Ale tak myślę że moze tu sobie będę narzekać 😂. Nikt mnie nie zna to w najgorszym przypadku będziecie omijać mój pamiętnik hahah.