Witam wszystkich serdecznie :) zaczynam kolejna walke z kg, mam nadzieje ze ostatnia, ze teraz uda mi sie osiagnac wymarzony cel. odkad pamietam zawsze bylam zaokraglona i ciezko mi bylo schudnac :( ale teraz to juz przesadzilam. jak mieszkalam w PL to jeszcze bylo jakos w miare, ale od 3 lat mieszkam w Anglii i tu przytylam 20 kg :( a to wszystko przez to jedzenie tutejsze :( jedzenie, jedzeniem ale to moja wina, bo jakbym nie chciala to bym nie jadla tych swinstw. a to zawsze jakas pizza, hamburger i to zawsze wieczorem.
ale teraz koniec, powiedzialam nie, trzeba sie wziasc w koncu porzadnie za swoj tylek. chcialabym moc pokazac sie w stroju kapielowym, ubrac krotka spodniczke, isc do sklepu i kupic to co mi sie podoba, a nie to co jest na mnie dobre...
dzis jest 4 dzien mojego odchudzania, jak na razie idzie dobrze. jem maxymalnie do 19stej, pije duzo wody, jem zdrowo i rozsadnie. chcialabym do konca czerwca schudnac 20 kg, mam na to pol roku i mysle ze jest to mozliwe :) w lipcu mam pirwsza rocznice slubu i chcialabym wygladac super :) to takie moje postanowienie noworoczne :) wiec do dziela, DAM RADE :)