ale teraz koniec, powiedzialam nie, trzeba sie wziasc w koncu porzadnie za swoj tylek. chcialabym moc pokazac sie w stroju kapielowym, ubrac krotka spodniczke, isc do sklepu i kupic to co mi sie podoba, a nie to co jest na mnie dobre...
dzis jest 4 dzien mojego odchudzania, jak na razie idzie dobrze. jem maxymalnie do 19stej, pije duzo wody, jem zdrowo i rozsadnie. chcialabym do konca czerwca schudnac 20 kg, mam na to pol roku i mysle ze jest to mozliwe :) w lipcu mam pirwsza rocznice slubu i chcialabym wygladac super :) to takie moje postanowienie noworoczne :) wiec do dziela, DAM RADE :)
kasa0990
6 stycznia 2012, 20:48dasz radę napewno musisz dać:)) 3maj mocno kciuki ;))zobaczysz jak kg zaczna lecieć ani sie obejrzysz i będziesz laska że hej:))pozdrawiam:**