Witajcie,
dziękuję wszystkim za rady w poprzednim wpisie. Czytając te wszystkie wpisy po części doszłam do wniosku co zrobię.
1. Nie powiem chłopakowi o spotkaniu z kolegą - wiem, że teraz jakbym mu powiedziała to obrazi się. A nawet ze mną zerwie, czego się najbardziej boję.
2. Wiem, że zrobiłam błąd, że nie poinformowałam go od razu - ale nienawidzę jego zazdrości,
3. Kolega jest tylko kolegą i niech tak zostanie, a nadal chce się z nim przyjaźnić. Po prostu mamy wiele wspólnych tematów.
Dzisiaj przyjedzie do mniej mój chłopak (Marcin). Będziemy dalej planować wyjazd na wakacje... wciąż nie możemy się zdecydować. Klaudia (koleżanka) ze swoim chłopakiem proponują Bułgarię, bo cenowo wychodzi tanio. Jeszcze nie byłam. A znowu Marcin stwierdził, że tam jest podobnie jak w Polsce... i sama nie wiem. Mi jest obojętnie.
Podczas przerwy w pracy poszłam z Kubą na kebaba. Rozmawialiśmy o naszym spotkaniu. Stwierdził, że świetnie się bawił i chciałby jeszcze to powtórzyć. Powiedziałam mu, że mój chłopak będzie zazdrosny i nie wie o poprzednim. A on, że nie musi o kolejnym wiedzieć, a przecież to tylko przyjacielskie spotkanie... sama nie wiem. Dobrze się bawiłam... może powiem Marcinowi, żeby poszedł z nami? A jak wtedy wyda się poprzednie? A Kuba nie jest zachwycony tą propozycją...hmm, a jakby kogoś przyprowadził?
Zrobiłam wczoraj 10 000 kroków i po powrocie z pracy skakałam na skakance
Menu:
1. 2x tost z serem i pomidorem (śniadanie)
2. Pizza Guseppe z szynką i pieczarkami (obiad)
3. kebab (w pracy)