Dzien 50 mojej diety trwa. Przemek sie smieje ze powinnam dobre kilkanascie dni odjac bo sie wcale nie dietetkowalam
NO dobra, taka prawda, ciagle siebie tlumaczylam ze aj tam, schudne , ze waga mi nie podskakuje za mocno, ale suma sumarum dzisiaj bylo 58,4 kg ! z reszta oscyluje tak od ostatnich dwoch tygodniu ;/ a juz bylo prawie 56 :/
Nie czas sie zalamywac tylko trzeba sie wziac w garsc !
Po pierwsze i najgorsze : nie biegam ! Wymiguje sie deszczowa pogoda, a jak jest ladna to nie ma mnie w domu a jestem gdzies na wyjezdzie.
Druga sprawa, niezwylkle pozytywna to taka, ze cwicze na WII fit plus :D Tak tak, moja gadzetomania jest przeogromna ;) ale to kolejny gadzet ktory sie sprawdza bo po dwoch razach mialam takie zakwasy ze ledwo sie ruszalam ;) Ogolnie to godzinna sesyjka spala jakies 200 kcal, ale miesnie ladnie rozbudowywuje. Planuje cwiczyc na tym codziennie z wyjatkiem weekendow na ktorych zazwyczaj mnie nie ma w domu.
Po trzecie : mam problem ! Za kazdym razem to co wywalcze w ciagu tygdnia , wraca na weekendy ! Ja nie potrafie nie jesc i nie pic. Szczegolnie nie pic, bo nie lubie byc jedyna trzezwa osoba w towarzystwie i dupa :/ niewiem jak mam temu zaradzic, bo jak pije to jem i o ! Samo picie chyba by tak nie szkodzilo...
Haha a dodam ze kilka dni temu pobieralam krew do badan i wykupilam sobie dodatkowe na sprawdzenie mojego stanu watroby ( balam sie ze ilosc alkoholu w moim wieku moze szkodzic, a watroba przeciez nie boli ^^ ) no i wyszlys wzorowo
Od dzis licze skrupulatnie kalorie ! Nie ma "na oko" !!
Postanowienia :
Wii /bieganie/rower inne cwiczenia 1,5h codziennie (tylko w weekendy jestem rozgrzeszona ;P)
min 2 litry płynów !
1200 kcal dziennie - liczymy kalorynki !
rano i wieczorem smaruje moje piersi + lykam 3 tabletki dziennie PERFECT BUST
nie jem po 18 30 !!
Postaram sie w weekendy nie ponadrabiac straconych kg !
Codzienny wpis do pamietnika chocby mi sie MEGA nie chcialo ;) ( rozgrzeszenie w weekendy kiedy nie mam kompjutera ;))
Rzecz w tym ze czas mnie goni ! Liczac z dniem dzisiejszym zostalo 31 dni do wyjazdu ! Matko jak ja chce pokazac fajne cialko w tym upale ! Mmm a do tego smaruje piersi serum z eveline, plus lykam swoje tabletki na cycki za fortune ;P licze ze oprocz spadku wagi, moje "pryszcze" tez sie oderwa od klatki ;p a nie wklesna na maksa ;P
Poza tym mysle ze najwiekszym krokiem dzisiaj bylo przesuniecie paska wagi znow na wyzsza wage, bo mnie ten pasek nie motywowal tymi 56 kg, bo codzinnie sobie powtarzalam: zmienie ten pasek jak schudne do tylu, a tak naprawde to wcale sie nie zblizalam do celu :/
Plus, to ze zmienilam cele na pasku, bazujace na wyjezdzie no i zmienilam daty osiagniecia celow ktore juz minely, niestety. Teraz wszytsko jest zaaktualizowane i mozliwe do zdobycia tak wiec : do dziela !
Podsumowujac : 31 dni -> 4 kg przedemna !
P.S. pokochalam babingtona ! Super gra, pochlania, duzo spalasz, a jest mega przyjemna ! Moi znajomi tez ja polubili wiec jest elegancko ;)
Ja w dniu samorzadnosci w Bialymstoku