Postanowiłam mierzyć się dn 12 każdego miesiąca do końca roku zobaczymy jak to wyjdzie w rozliczeniu pół rocznym. Co do motywacji .... No cóż ból kręgosłupa i wszelkie rwy od niego szybko mnie prostują w wyborach kulinarnych, nie wiem już czy to na skutek wypadku który miałam w tym roku czy już jak wyszło z badań dyskopatia tańcząca po moich lędźwiach i jeszcze skrzywienie i sakralizacji l5. Wyjścia nie ma trzeba schudnąć do 78 do przyszłego roku może się uda . Rozłożyłam kcal tak:
Sniadanie 300
przekaska/koktajl smooti 150/200
obiad 600
przekaska/koktajl 150/200
Kolacja 300
plus mleko ok szklanka do kawy x 2szt.
jem wszystko 🙂🙂🙂 tylko kcal muszą być w tych granicach, przy obiedzie odmierzam porcje tak by kcal nie przekroczyć.
jem dużo warzyw każdy posiłek to połowa talerza warzyw.
ruch to praca przy codziennych obowiązkach na wychowawczym plus staram się codziennie albo spacerek z mała 30 min albo prace ogrodnicze plewienie podlewanie itp.
zapraszam do znajomych jeśli też probojesz zmienić swój tryb i sposób jedzenia może razem będzie nam łatwiej i motywująco bardziej.
milego wieczora
P.s. swoje pierwsze kroki z powrotem na dietę zaczęłam ok 21.03.2022 i w sumie cieszę się że mi się udało zmierzyć ze sobą i swoją ,,głową,,. Przyznam się wam że skoro przeżyłam z moja córka wypadek, to muszę zrobić wszystko żeby to życie utrzymać jak najdłużej w podziękowaniu za to że dane nam jest cieszyć się sobą każdego dnia razem, bo nie mam nic cenniejszego niz moje małe słońce. Słodycze żadne tyle radości mi nigdy nie dały co dzielenie z moja niania każdego dnia i oby ten czas trwał jak najdłużej...