Sukces! Nie zapomniałam dziś o metformaxie!
Ostatnio większość dnia spędzam na malowaniu różnych powierzchni w ogrodzie czy domu. Planów na odnowienie niektórych mebli, czy elementów jest tyle na te wakacje, że chyba zostanę stałym klientem sklepu z farbami :)
Drugim zajęciem na dziś było podnoszenie ciężarów. A konkretnie worków z makulaturą. Kilka z nich przepełnione były głownie czasopismami o ogrodach, dbaniu o dom i rolniczymi. Niektóre jeszcze z czasów, gdy byłam niemowlęciem! Wszystko już raczej mało aktualne, więc należało wyrzucić. Takich porządków nie koniec, a zaledwie marny początek!
Przez całe życie nie przeczytałam żadnego poradnika, a w tym roku czytam już trzeci! Aktualnie w wolnej chwili siedzę nad tym o sprzątaniu i jestem zachwycona! Nie mogę się doczekać, aż zacznę zmieniać najpierw swój pokój, a potem pomogę mamie z całym domem :) Nie wiem, czy wystarczy mi wolnego czasu, ale jeśli uda mi się wysprzątać choć trochę to będę zadowolona. Sprzątanie to świetny zamiennik siłowni :D
Z "Sekrety urody..." wprowadziłam na razie rytuał oczyszczania twarzy dwa razy dziennie. I trzymam się go (o dziwo) już kilka ładnych miesięcy. Najpierw oczyszczam olejkiem, następnie żelem na bazie wody, potem tonik (żeby przywrócić Ph skóry) i krem nawilżający. Raz na jakiś czas maseczka mocno nawilżająca. Co zaskakujące, gdy okazało się, że olejek wcale skóry nie natłuszcza, za to zmywa nawet najbardziej wodoodporne kosmetyki, zrobił w moim domu furorę. Teraz moje siostry i mama mają po swoim produkcie tego typu :)
A teraz zabieram się za poszukiwanie przepisu na ciasto od pizzy z kalafiora czy brokułów. Zaciekawiło mnie to :)