Dziś sporo ruchu. Byłam tak zajęta, że zapomniałam brać metformax przed posiłkami. Zadanie na jutro i resztę leczenia: nie zapominać o lekach. Było by wygodnie brać je o równych porach, niestety to by oznaczało jedzenie o tej samej porze, a tak się zwyczajnie nie da. Widzę jeden duży plus w braniu mety. Każdą tabletkę trzeba popijać całą szklanką wody. Dla mnie oznacza to min 3 szklanki wody dziennie. Może pomoże mi to w mojej walce z wiecznym odwodnieniem. To i ograniczenie kawy oczywiście.
Zdjęcia, w miarę zdrowego, jedzenia są mi pomocne w decydowaniu co zrobić do jedzenia innego dnia. Wystarczy, że przejrzę stare wpisy i zobaczę co dobrego jadłam kiedyś :)
Jogurt i serek wiejski z jakimikolwiek owocami zawsze mi smakuje :) Gdy jest dla mnie mało to dosypuję płatków owsianych lub coś podobnego.
Takie tam plusy posiadania ogródka <3
Pizza! zdrowsza wersja. Wiem, że nie do końca zdrowa, ale nie da się jeść samych warzyw. Ciasto francuskie, por, to zielone na wierzchu to cukinia, oliwki nadziewane pastą paprykową, ser mozzarella, jakieś resztki szynki :)
Codzienne coś powrzucam, niekoniecznie w temacie diety, ale jakoś tutaj mi prościej prowadzić jakąkolwiek formę dziennika.
Alejn
19 lipca 2017, 22:58Mniaaaaam! Ja chcę to jeść =D
kingusia1907
19 lipca 2017, 21:34racja bardzo duże plusy posiadania własnych owoców i warzyw, ten okres jest super ze względu na to ;)
PapierScierny
19 lipca 2017, 19:58O matko, maliny! Uwielbiam! Cukinię też. Ja widziałam gdzieś przepis na spód pizzy z brokułów :D