Pod okularami pocę się jak zapaśnik ewentualnie zawodnik sumo. Spać nie mogę, bo powietrze stoi. Nic nie schnie, wilgoć w domu i na zewnątrz. Ubrania zmieniam co chwila, piję wodę, unikam słońca, niewiele to daje. Musze iść wreszcie do kardiologa, bo meczę się okrutnie. Ochota na rybę była wczoraj, upiekłam, powodując jeszcze większy upał w domu. Smaczna była, nie powiem, pstrąg łososiowy w ziołach z balkonu, do tego upieczone ziemniaki dla męża, surówka zielona dla mnie. Zielona, bo sałata rzymska, zielona papryka, papryka jasna, szczypiorek, koperek i zielona pietruszka. Mniam! Zakończone maślanką. Dziś bitki wołowe i kiszona kapusta, podane z kaszą pęczak. Mięso leżało jakiś czas , pora była zużyć. Zamarzyłam o nowych meblach do pokoju dziennego, teraz tylko przekonać mojego dąsa , w międzyczasie poszukać co trzeba i oby się udało. Tak to jest, gdy mąż już nie chce zmian, a ja się wyrywam do tego. Dawno nie byłam na bulwarze, bo ostatnio chodzimy innymi drogami, aby unikać turystów. W ten sposób mam możliwość oglądania powstających nowych budynków, pięknie zaprojektowanych w stylu Gdyni przedwojennej. Dziś otrzymałam rozliczenie ogrzewania za ubiegły sezon, na szczęście jest nadpłata, chociaż sezon grzewczy był długi , bo jeszcze w maju było ciepło w kaloryferach. Czytałam dziś o 'znikających seniorach", czyli osobach samotnych, które nie wychodzą już z domu z różnych powodów. Padła w artykule propozycja wyjścia z seniorem na dłuższy spacer albo do kina, kawiarni , itp przybytku., czyli do ludzi. Fajny pomysł, i chociaż sama jestem seniorka w myśl ustawodawcy , to realizacja może napotkać problemy. Starsi ( starsi ode mnie) ludzie boją się nieznanego, boja się zaufać, dlatego to powinno być realizowane przez organizacje pozarządowe ewentualnie ops-y. Wolontariusze zawsze się znajdą. Uporządkowałam szafki kuchenne, dziś zabiorę się za tę z lekarstwami. I jeszcze muszę uruchomić niszczarkę, aby pozbyć się wielu niepotrzebnych dokumentów. Czyszczę dom z rzeczy zbędnych, aby potem było łatwiej. Co to jest to potem? To czas, gdy człowiekowi już się nic nie chce, jest obojętny na przyrastające śmieci , a taki czas czeka chyba każdego.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.