Witam, nie było mnie kilka dni, nie załamałam diety, może ciut za mało jadłam... no ale jednak starałam się trzymać. Miałam gorsze dni bo dostałam @ i kolejny miesiąc starań poszedł do kosza... :( No ale smutek już trochę minął. Dziś byłam na podstawowych badaniach krwi, zobaczymy jakie mam wyniki.
Z dietą idzie ok. Nie podjadam, nie jem słodyczy, wyjątek- niedziela...
W wielkim skrócie
w sobotę 1.04 zjadłam w sumie 1645 kcal, 79 g białka, 62 g tłuszczu, 151 g węglowodanów
w niedzielę 2.04 1254 kcal, 43 g białka, 62 gr tłuszczu, 132 gr węglowodanów
w poniedziałek 3.04 1284 kcal, 59 gr białka, 72 gr tłuszczu, 108 gr węglowodanów
we wtorek 04.04 1085 kcal, 64 gr białka, 54 gr tłuszczu, 92 gr węglowodanów.
dziś :
I chleb żytni z dynią jedna kromka, serek do smarowania, schab pieczony dwa plastry, ogórek konserwowy
kawa z mlekiem
II 8 szt migdałów łuskanych, dwie mandarynki
III warzywa na patelnię + 100 gr piersi z kury+ 1/2 szklanki makaronu (przed ugotowaniem) + 2 łyżki oleju
IV sałatka- mix sałat, 1 pomidor, 1/3 ogórka świeżego, feta dwa plastry, 30 gr piersi z kury, łyżka siemienia lnianego, łyżka pestek słonecznika z sezamem, sos z łyżki oleju wody i ziół.
Suma: 1171 kcal. 63 gr białka, 65 gr tłuszczu, 82 gr węglowodanów.
Mało tych węgli coś ale tłuszczu już jem więcej a to istotne dla hormonów :)
wczoraj dwie godziny pracowałam w polu na świeżym powietrzu, ale mi się dobrze spało :)
W tym mc robię badania które będą sprawdzać moje możliwości na bycie mamą, jak moja gin mi nie zrobi usg o które ją poproszę ( bo ona twierdzi że po roku trzeba zacząć szukać problemu- po roku starań o dziecko...) to zmieniam lekarza, pójdę prywatnie!