Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Wrzesień 2016 - 67 kg /// Lipiec 2017- 72,5 kg - zaszłam w ciążę //// Kwiecień 2018 - 94.5 kg - poród CC. /// Grudzień 2018 - 79,5 kg - jestem w ciąży //// Wrzesień 2019 - 97 kg - poród CC // Kolejne podejście do odchudzania...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 125632
Komentarzy: 3363
Założony: 27 marca 2017
Ostatni wpis: 24 stycznia 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zakrecona_zona

kobieta, 34 lat, Lublin

161 cm, 84.60 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 67 kg na 33 urodziny. (17.08).

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 kwietnia 2017 , Komentarze (3)

Witam, do wczorajszego bilansu muszę dodać batona 3bit. Czyli dzień zakończony na 1426 kcal, 65 gr białka, 80 gr tłuszcz, 108 gr węgli

Dziś Póki co jest ok chyba... 

  • I kanapka z białym pieczywem ( nocowałam u rodziców a oni nie mają ciemnego chleba). z szynką i sałatą i masłem i łyżeczką majonezu light 
  • II kawa z mlekiem, plaster placka drożdżowego
  • III (będzie) obiad kasza jaglana 3 łyżki gotowanej + gulasz wieprzowy
  • IV (będzie) kanapka chleb biały szynka, plaster sera żółtego, sałata, masło
  • + 250 mln sok witaminka. 
  • I na kolację serek wiejski planuję z pomidorem i 1/2 kromki żytniego 

I dzień zakończę z wynikiem 1402 kcal, 68 gr białka, 59 gr tłuszcz, 152 gr węglowodanów. 

No dziś poszaleję :D 

5 kwietnia 2017 , Komentarze (6)

Witam, nie było mnie kilka dni, nie załamałam diety, może ciut za mało jadłam... no ale jednak starałam się trzymać. Miałam gorsze dni bo dostałam @ i kolejny miesiąc starań poszedł do kosza... :( No ale smutek już trochę minął. Dziś byłam na podstawowych badaniach krwi, zobaczymy jakie mam wyniki. 

Z dietą idzie ok. Nie podjadam, nie jem słodyczy, wyjątek- niedziela... 

W wielkim skrócie 

w sobotę 1.04 zjadłam w sumie 1645 kcal, 79 g białka, 62 g tłuszczu, 151 g węglowodanów

w niedzielę 2.04 1254 kcal, 43 g białka, 62 gr tłuszczu, 132 gr węglowodanów

w poniedziałek 3.04 1284 kcal, 59 gr białka, 72 gr tłuszczu, 108 gr węglowodanów

we wtorek 04.04 1085 kcal, 64 gr białka, 54 gr tłuszczu, 92 gr węglowodanów.

dziś :

I chleb żytni z dynią jedna kromka, serek do smarowania, schab pieczony dwa plastry, ogórek konserwowy

kawa z mlekiem

II 8 szt migdałów łuskanych, dwie mandarynki

III warzywa na patelnię + 100 gr piersi z kury+ 1/2 szklanki makaronu (przed ugotowaniem) + 2 łyżki oleju 

IV sałatka- mix sałat, 1 pomidor, 1/3 ogórka świeżego, feta dwa plastry, 30 gr piersi z kury, łyżka siemienia lnianego, łyżka pestek słonecznika z sezamem, sos z łyżki oleju wody i ziół. 

Suma: 1171 kcal. 63 gr białka, 65 gr tłuszczu, 82 gr węglowodanów. 

Mało tych węgli coś ale tłuszczu już jem więcej a to istotne dla hormonów :) 

wczoraj dwie godziny pracowałam w polu na świeżym powietrzu, ale mi się dobrze spało :) 

W tym mc robię badania które będą sprawdzać moje możliwości na bycie mamą, jak moja gin mi nie zrobi usg o które ją poproszę ( bo ona twierdzi że po roku trzeba zacząć szukać problemu- po roku starań o dziecko...) to zmieniam lekarza, pójdę prywatnie! 

1 kwietnia 2017 , Komentarze (5)

Witam, dziś miałam ciężki dzień, mycie okien, zakupy, sprzątanie no ale już mam czystą chałupkę :) 

Dziś dietkowo myślę że ok. 

I kromka chleba żytniego z dynią z serkiem do smarowania, dwa plastry schabu ze śliwką, ogórki konserwowe.

II sałatka- mix sałat, 75 g fety, łyżka kukurydzy i groszku, łyżka słonecznika i siemienia lnianego, dwie rzodkiewki, 1/2 ogórka świeżego, łyżka oliwy z oliwek, zioła

kawa z mlekiem x2 

III zupa pomidorowa domowa z makaronem- miseczka

IV pierś z kury 120 gr smażona i odsączona na oleju kokosowym + warzywa z patelni 300 gr. szklanka soku z pomarańczy. 

Bilans: 1194 kcal, 72 gr białka, 59 gr tłuszczu, 94 gr węglowodany.

Pewnie by się przydało jakąś kolację zjeść. 

dziś nie mam już sił na ćwiczenia. Do tego okres jakoś nie śmiało się spóźnia...

31 marca 2017 , Komentarze (7)

Witam, idąc za radą koleżanki po napisaniu co jem zmieniam to, tzn będzie więcej i zdrowiej.

Obliczyłam swoje :

PPM = 1443 kcal

CPM = 2020 kcal

Więc będę się trzymać tej granicy 1500 kcal. 

Tak chcę być matką i muszę o to zadbać. 

Dziś: 

I dwie kromki chleba ciemnego + serek ze szczypiorkiem 230 kcal

II kefir naturalny 165 kcal 

III ryba po grecku 360 kcal 

+ w pracy kawałek cista biszkopt z kremem i orzechami - pożegnalne koleżanki. 

Do domu wrócę pewnie koło 18:00 i zjem sałatkę z jajkiem i nasionami i oliwą z oliwek. 

Po pracy jadę na zakupy to przydałby się jakiś owoc żebym nie była znowu za bardzo głodna. Jabłko będzie ok? 

30 marca 2017 , Komentarze (7)

Wczoraj:

  • I 2 wafle ryżowe, serek twarogowy do smarowania 34 g, schab pieczony 25 g, ketchup 21 g.
  • II grejpfrut 260 g, banan 150 g,kawa z mlekiem 
  • III mięso piersi 120 g, cebula 1/2, olej rzepakowy 1 łyżka, pieczarka szt 3 szt. kukurydza konserwowa 30 g 
  • IV spagetti 153 g ugotowy + sos meksykański 140 g. 

suma 1106 kcal, białko 57 g, tłuszcze 30 g, węglowodany 161 g. 

Dzisiaj

  • I jajecznica- 2 jajka, łyżeczka masła, 2 plastry polędwicy sopockiej, 1/2 plastra sera żółtego, 1/2 kromki chleba żytniego z dynią 
  • II 1 plaster sera żółtego, jeden kotlecik ryżowy, kawa z mlekiem 
  • III makaron spagetti 93 g ugotowany, sos meksykański 130 g
  • IV sałatka : mix sałat 32 g, kukurydza 73 g, olej rzepakowy 1 łyżka, ser twarogowy chudy 120 g, 11 g słonecznika, 7 g siemię lniane. 

Suma: 1204 kcal, 73 g białka, 54 g tłuszcze, 102 g węglowodany 

Czyli wszystko w normie dietowej :) 

30 marca 2017 , Skomentuj

Dieta idzie mi dobrze, wczoraj ćwiczyłam trochę. Ale dziś chce mi się płakać, kolejny miesiąc starania o dziecko i nic, znowu okres się zaczyna :( 

I tyle w tym temacie... 

29 marca 2017 , Komentarze (5)

Witajcie, wczoraj kupiłam centymetr krawiecki i dziś się zmierzyłam. ehh jak widzę to w liczbach to jeszcze bardziej czuję złość i jeszcze więcej mam w sobie siły aby zmienić siebie!

  • talia 77 cm 
  • brzuch (pępek)93 cm 
  • biodra 105 cm 
  • udo 63 cm 
  • łydka 40 cm 

No ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem tylko brać się za siebie. 

Wczoraj do końca dnia było wzorowo. Po wizycie u dentysty i dwóch znieczuleniach nie czułam języka. Zjadłam jedynie barszcz czerwony robiony domowo bez śmietany i dwa jajka na twardo. 

Ćwiczyłam mimo kaszlu, 100 przysiadów, nożyce, podnoszenie nogi przodem, bokiem i 25 min rowerek stacjonarny w sumie jakieś 50 min ćwiczyłam :) 

a na dziś 

I dwa wafle ryżowe + 35 g serka do smarowania śmietankowego ( twarogowego)+ dwa plastry schabu pieczonego ze śliwką (sama robiłam) 25 g + 21 g ketchup 

II 150 g banan + 260 g grejpfrut, kawa z mlekiem bez cukru. 

III kurczak z warzywami - 120 g surowej piersi kury, cebula 1/2 szt, 3 szt pieczarek, 2 łyżki kukurydzy konserwowej, 1 łyżka ojeju rzepakowego, przyprawy. 

A dalej nie wiem jak się ułoży dzień bo jadę po męża i nie wiem o której będę w domu i co zjem. 

28 marca 2017 , Komentarze (3)

Teraz jak jestem na diecie widzę że jadłam dużo. Może same w sobie posiłki nie były duże, ale podjadanie było i przez to przytyłam. 

Póki co jestem głodna ale muszę przemęczyć się pierwsze dni aby żołądek się zacisnął. 

Wczoraj:

I śniadanie 6:00 mleko + płatki kangus ok 30 gr 

Kawa z mlekiem 8:00

II banan duży, barszczyk czerwony instant z dwóch łyżeczek 10:00

III zupa kalafiorowa z ziemniakami i śmietaną 18% 13:30

IV rosół z makaronem białym 17:30

V pieczona kiełbasa z cebulą i serem żółtym podlana białym winem 19:30

Wczoraj ta kolacja nie za bardzo no ale... 

Dziś 

I wafel ryżowy z serkiem almette i 2 plastry wędliny drobiowej 6:00

Kawa z mlekiem 8:00

II kromka razowego ze słonecznikiem, serek almette, 1 pl wędliny 10:00

III warzywa smażone z kurczakiem i przecierem pomidorowym 13:00

IV  kromka razowego ze słonecznikiem, serek almette, 1 pl wędliny 15:30

Na kolację nie mam pomysłu, może sałatka będzie albo kupię jogurt bo mam wizytę u dentysty po południu i nie wiem czy nie będzie znieczulenia. 

Wczoraj zrobiłam 100 nożyc i po 30 unoszenia nogi bokiem na każdą stronę. 

Chociaż tyle, bo kaszel i katar nadal trzyma. 

27 marca 2017 , Komentarze (3)

Wiosna, wszystko budzi się do życia i ja się obudziłam po zimie z ręką w nocniku a w zasadzie w tłuszczu, tłuszczu który mnie obrasta... tłuszczu którym zarosłam przez ostatnie 6 mc... :( 

Totalnie się sobie nie podobam, Gdzie się nie dotknę tam czuję smalec. Blee... 

Mam rowerek stacjonarny ale on nie da rady, za dużo jem! 

Do tej pory wydawało mi się że mało ale jak sobie przeanalizuję. 

Jedna kanapka z masłem którego smaruję prawie pół cm na chlebie żytnim! 

Kawa z mlekiem x2-x3 mleko ma laktozę= cukier. 

Słodkie płatki do mleka. 

Tu batonik, tam cukierek, 

ser żółty, smażone... i można by tak w nieskończoność. 

Ale koniec z tym 

chce być matką ale najpierw muszę się ze sobą uporać. 

Jutro dodam fotki i wymiary aktualne. 

Póki co mnie męczy przeziębienie ale mam nadzieję że pójdę dziś na 4 km marszu. Zacznę od takich ćwiczeń + rowerek w domu. Robię od tyg przysiady i już jest lepiej. Nogi nie bolą. 

Ważyłam się ostatnio waga pokazała 72 kg... 

Nie chcę dużo

5 kg mnie zadowoli!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.