Kilka dni temu stanęłam na wagę i załamałam się. Liczba na wyświetlaczu wynosiła 98.1kg. Tragedia.
Zadałam sobie pytanie - ale jak to? Przecież ćwiczę i to dość często. 10km na bieżni kilka razy w tygodniu to nie jest mało, poza tym jestem dość aktywna - codziennie spaceruję z psem. Ale to nic, skoro dieta nadal była słaba. Jadłam, co chciałam - to, na co miałam ochotę. Niestety najczęściej były to produkty przetworzone. Nie odmawiam sobie ciastek, słodyczy, lodów, niezdrowego jedzenia. Piłam dużo wody. I uważałam, że skoro ćwiczę, to mogę pozwolić sobie na trochę więcej niż zwykle. To niestety nie prowadzi do niczego dobrego. Jest lato, a ja nawet nie potrafię zmieścić się w spodenki które nosiłam 2 lata temu. Mój rozmiar... Szczerze mówiąc, to nawet nie wiem, jaki mam rozmiar, ale wiem, jaki miałam wcześniej - kilka numerków mniejszy :/ To zabawne, bo nawet wtedy wydawało mi się że byłam bardzo gruba. Ale dziewczynom chyba zawsze wydaje się, że są większe że są w rzeczywistości.
Postanowiłam wykluczyć całkowicie z diety produkty wysoko przetworzone - soję (tofu, mleko sojowe), biały ryż, produkty pszeniczne - biały chleb, makaron itd.
Nigdy nie byłam na odgórnie ustalonej diecie, chociaż próbowałam. Ale to nie dla mnie. Nie potrafię podejść do tego tak rygorystycznie. Sama dyktowałam sobie warunki. Wiem, co na mnie działa, a co nie. Wiem, co mi smakuje. Wystarczy przy tym wszystkim nie zwariować, pozostać racjonalnym i w miarę możliwości liczyć kalorie.
Do tego wszystkiego postanowiłam podjąć się innych ćwiczeń niż chodzenie na bieżni.
Na początek wyzwanie siedmiodniowe Moniki Kołakowskiej. Jeszcze nie mam na tyle dobrej kondycji, żeby skakać jak “ fryga”, ale kondycja to coś, na co trzeba zapracować. Dałam radę, nie było perfekcyjnie, ale upociłam się i umęczyłam. Będzie dobrze. :D
Tu link do playlisty, gdyby ktoś był zainteresowany. Można ją sobie dodać do swojego profilu na YouTube. :D
https://www.youtube.com/watch?v=ihTeY3MIfD8&list=PLJ7xC8rAHLWzGL9HxSBvjohaexhsU3JaL
Dzięki za dodanie mi motywacji pod poprzednim wpisem! Ja za was też trzymam kciuki! :D