Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15168
Komentarzy: 250
Założony: 6 lipca 2016
Ostatni wpis: 18 kwietnia 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
lotka666

kobieta, 57 lat, Nysa

165 cm, 66.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

15 czerwca 2020 , Komentarze (9)

Nadal trzymam pion, czyli zasady Vitalii. Waga pomału schodzi w dół, więc czas na nagrodę. Nie, nie jest to sukienka ani inny ciuszek, żadne buty czy kosmetyki, ale kamienie 😉

Tak , tak, w nagrodę kupiłam sobie kamuszki, teraz muszę obmyślić jak je wykorzystać, oprawić w miedź, zalać żywicą, muszę na spokojnie pomyśleć. Biedne plasterki agatów znowu przesuną się na koniec kolejki. Chryzoprazy są piękne, razem z malachitami są w czołówce moich ulubionych kamieni. 

A za chwilę zabieram się za robienie...pachnidła ;)

Pozdrowienia zaglądającym zostawiam 😘

9 czerwca 2020 , Komentarze (4)

...no kto mi kazał sadzić trzydzieści piwonii??? Porobiłam podpory, uratowałam też trochę tych upadłych po ostatnich ulewach i teraz ja jestem upadła ze zmęczenia, ale i zadowolona. 

Trzymam zasady, grzeszków zero, byle tak dalej. Zaraz zawijam się w kocyk i coś pooglądam sobie na Ipli. Wczoraj wieczorem przypomniałam sobie film "Ciemno prawie noc" i nie był to dobry wybór przed snem ;)

Spokojnego wieczoru i miłych snów Wam życzę (kwiatek)

9 czerwca 2020 , Komentarze (2)

,dołująca, czytam że u znajomych ciepło i słonecznie, u innych burze, deszcze, trąba powietrzna i nieszczęścia. Na tym sławnym już filmiku słychać panikę i przerażenie, ale i ktoś trzeźwo myślący sprowadza dzieci z piętra na parter. Nie każdy traci głowę w obliczu nieszczęścia. Ta niestabilność pogody wpływa i na mnie, wczoraj wcale do jedzenia mnie nie ciągnęło, tak że skończyło się na trzech posiłkach, wieczorem miałam do wybory kolację  lub przekąskę, oczywiście wybrałam przekąskę czyli owocowo-jogurtowy koktajl, ale u mnie w formie sałatki owocowej.

Dzisiaj nadal bure niebo nad głową, ale na razie nie pada, w piwoniach armagedon, ciężkie kwiaty nasączone deszczem połamały łodygi, leżą na trawie, chciałabym uratować te które jeszcze stoją w pąkach, marzyły mi się ładne podpory, ale skończy się na tyczkach i drucie ;),  za chwilę będą kwitły te z ogromnymi kwiatami, jeden deszcz i polegną. MUSZĘ TO ZROBIĆ DZISIAJ!

Dobija mnie też wzrost zachorowań na Covid, wkoło mnie coraz więcej ludzi na kwarantannach, dla mojej mamy zarażenie tym dziadostwem to wyrok, dla mnie pewnie też, bo chorób towarzyszących mi nie brakuje.

Jak dobrze mieć ogród, azyl, swoje miejsce pełne natury, roślin i zwierząt, swój mały świat.

8 czerwca 2020 , Skomentuj

Brzydko, mokro, zimno, pochmurno, depresyjnie...

dobrze że chociaż jest czym oko zachwycić, mój piękny, dereń kousa

7 czerwca 2020 , Komentarze (11)

Nagle, ni z gruszki ni z pietruszki pojawiła mi się edycja do wpisów, a jeszcze pół godziny temu jej nie było, czary czy co?

Bardzo mnie to cieszy bo babole mi się trafiają i fajnie mieć możliwość ich poprawienia ;)

Niedziela, mokro, pochmurno, słoneczko próbuje się przez chmury przedostać, ale jednak bez kawy ani rusz...

 Nadal jestem żywieniowo bezgrzeszna ;), ale brakuje mi chlebusia, naszego powszedniego, jestem chlebowa od zawsze. I jeśli w ciągu dnia, bez chlebka mogę się obejść, to kolacja bez niego to nie kolacja i ciężko iść spać (szloch), tak sobie myślę, że chlebek, ale dobry, swojski i mocno spieczony, to bym mogła jeść jako deser. Za chleb oddam ziemniaki :D

Na dzień dobry zostawiam bardzo wdzięczny kwiatuszek, choć niepozorny, czasem by dojrzeć piękno trzeba się nisko pochylić i dobrze przyjrzeć. Miłej niedzieli (kwiatek)

Jarzmianka.

6 czerwca 2020 , Komentarze (11)

...a ja nadal się trzymam zasad, żadnych grzeszków na sumieniu. Powiesiłam sobie kilka ulubionych ciuchów na wieszakach na "oczach", taki widok skutecznie powstrzymuje rękę przed wyciągnięciem w zakazanym kierunku. Z dobrego serca upiekłam eMowi sześć muffinek czekoladowych ze śliwkami, kiedyś upiekłabym co najmniej 12. Cały dzień się przesnułam po domu i po ogrodzie, nawet sprzątania nie dokończyłam, od nieposprzątania się w końcu nie umiera :D, a teraz grzmi, lubię burze, od dzieciństwa, wszyscy się chowali a ja wychodziłam na zewnątrz i tak mi zostało, w czasie burzy lubię usiąść pod zadaszeniem, słuchać szumu deszczu, wypatrywać błyskawic i obserwować niebo. Deszczyk pada, ale chyba burza przejdzie bokiem.

Bardzo się ucieszyłam że tyle nas lubi piwonie, u mnie dopiero kwitnie kilka odmian, większość dopiero będzie kwitła, stoją w pąkach, w blokach startowych ;)

Dzisiaj może troszkę lepsze fotki, zanim przekwitną, zanudzę tych którzy tu zaglądają, ale te cesarskie kwiaty mają ogromną siłę przyciągania 😍

 A ta wygląda jak krem brzoskwiniowy w różowym pucharku

 Ta znowu jak puchar lodów z bakaliami ;)

Białe dopiero nieśmiało zaczynają pokazywać płatki

Dla Przymusowej :) dyptam, nie wiem dlaczego wkleił się bokiem, musisz albo kompa przekręcić, albo głowę ;)

Dla Złotej Obrazki Włoskie ;)

I dla wszystkich róża Alchymist

Miłego wieczoru, dobrej nocy i kolorowych snów 😘

6 czerwca 2020 , Komentarze (6)

Dzień dobry pochmurny. Bez kawy nie jestem w stanie rozpocząć dnia, choć walczę z tym od lat, tak więc na początek dnia...

Dzisiaj było ważenie i coś za dobrze mi poszło, baaardzo to podejrzane, w takim razie wcześnie żarłam a nie jadłam. A najgorsze jest to że wcale mi te vitaliowe "wyrzeczenia" nie przeszkadzają (na razie), więc dlaczego nie potrafiłam sama trzymać się w ryzach, tylko zapuściłam się jak...nie będę tego nazywać po imieniu. Gorzej będzie w sezonie pomidorowym, bo to moje ulubione słodycze ;)

Jeśli się uda to może wyplewię warzywne skrzynie, bakłażany, fasolkę i ogórki. Podleję pomidorki w tunelu i odgruzuję chałupkę, bo przy takiej bandzie zwierzów domowych, jeden dzień zaniedbania i w domu armagedon.

Na dzień dobry, pelargonia, to również kwiaty które lubię, właściwie to wszystkie lubię, łącznie z chwastami ;)

5 czerwca 2020 , Komentarze (26)

Co roku obiecuję sobie zrobić solidne podpory dla piwonii i co roku jest to samo, po deszczu większość leży na trawie. Piwonie to spektakularne, piękne kwiaty, bardzo je lubię i mam sporo w ogrodzie. Zostawiam Wam kilka, na dobry wieczór 😘

💋💋💋

5 czerwca 2020 , Komentarze (4)

...się trzymam zasad ;). Wody ciągle za mało. 

Wczorajszy podwieczorek wyjątkowo przypadł mi do smaku, pychota.

Jutro pierwsze ważenie, po trzech dniach, więc niczego się nie spodziewam, ale choćby 20dkg sprawiłoby mi ogromną radość :). 

Dzisiaj pochmurny, mokry dzień, więc chociaż sobie dymka puszczę 😉

😘

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.