...a ja nadal się trzymam zasad, żadnych grzeszków na sumieniu. Powiesiłam sobie kilka ulubionych ciuchów na wieszakach na "oczach", taki widok skutecznie powstrzymuje rękę przed wyciągnięciem w zakazanym kierunku. Z dobrego serca upiekłam eMowi sześć muffinek czekoladowych ze śliwkami, kiedyś upiekłabym co najmniej 12. Cały dzień się przesnułam po domu i po ogrodzie, nawet sprzątania nie dokończyłam, od nieposprzątania się w końcu nie umiera , a teraz grzmi, lubię burze, od dzieciństwa, wszyscy się chowali a ja wychodziłam na zewnątrz i tak mi zostało, w czasie burzy lubię usiąść pod zadaszeniem, słuchać szumu deszczu, wypatrywać błyskawic i obserwować niebo. Deszczyk pada, ale chyba burza przejdzie bokiem.
Bardzo się ucieszyłam że tyle nas lubi piwonie, u mnie dopiero kwitnie kilka odmian, większość dopiero będzie kwitła, stoją w pąkach, w blokach startowych ;)
Dzisiaj może troszkę lepsze fotki, zanim przekwitną, zanudzę tych którzy tu zaglądają, ale te cesarskie kwiaty mają ogromną siłę przyciągania 😍
A ta wygląda jak krem brzoskwiniowy w różowym pucharku
Ta znowu jak puchar lodów z bakaliami ;)
Białe dopiero nieśmiało zaczynają pokazywać płatki
Dla Przymusowej :) dyptam, nie wiem dlaczego wkleił się bokiem, musisz albo kompa przekręcić, albo głowę ;)
Dla Złotej Obrazki Włoskie ;)
I dla wszystkich róża Alchymist
Miłego wieczoru, dobrej nocy i kolorowych snów 😘