,dołująca, czytam że u znajomych ciepło i słonecznie, u innych burze, deszcze, trąba powietrzna i nieszczęścia. Na tym sławnym już filmiku słychać panikę i przerażenie, ale i ktoś trzeźwo myślący sprowadza dzieci z piętra na parter. Nie każdy traci głowę w obliczu nieszczęścia. Ta niestabilność pogody wpływa i na mnie, wczoraj wcale do jedzenia mnie nie ciągnęło, tak że skończyło się na trzech posiłkach, wieczorem miałam do wybory kolację lub przekąskę, oczywiście wybrałam przekąskę czyli owocowo-jogurtowy koktajl, ale u mnie w formie sałatki owocowej.
Dzisiaj nadal bure niebo nad głową, ale na razie nie pada, w piwoniach armagedon, ciężkie kwiaty nasączone deszczem połamały łodygi, leżą na trawie, chciałabym uratować te które jeszcze stoją w pąkach, marzyły mi się ładne podpory, ale skończy się na tyczkach i drucie ;), za chwilę będą kwitły te z ogromnymi kwiatami, jeden deszcz i polegną. MUSZĘ TO ZROBIĆ DZISIAJ!
Dobija mnie też wzrost zachorowań na Covid, wkoło mnie coraz więcej ludzi na kwarantannach, dla mojej mamy zarażenie tym dziadostwem to wyrok, dla mnie pewnie też, bo chorób towarzyszących mi nie brakuje.
Jak dobrze mieć ogród, azyl, swoje miejsce pełne natury, roślin i zwierząt, swój mały świat.
zlotonaniebie
9 czerwca 2020, 07:58Też mam funkie, marzy mi się taka z niebieskimi liśćmi. Kiedyś kupiłam w sklepie ogrodniczym, ale wyrosła zielona, nie niebieska. Z piwoniami tak jest, deszcze im nie służą.
lotka666
9 czerwca 2020, 10:06Funkie bardzo lubię, stwarzają wrażenie mikro dżungli, kilka nawet przywędrowały z Holandii od Fransena. Myślę że z wyrażeniem "niebieska" w nazwie, to bardziej myk marketingowy, niebieskiego trudno się w nich dopatrzeć, może delikatnego odcienia, jak się człowiek uprze 😉, mojej Blue Angel w życiu nie nazwałabym niebieską. Piwonii mi bardzo szkoda, dobrze że większość jeszcze w pąkach, zaraz idę na ogród robić podpory. Dobrego dnia.