Sobota.
Spodziewałem się inspekcji...i stawiłem temu czoła.
Wiecie co? Dałem radę Hi hi! Przynajmniej tak mi się wydaje.
Było super! Weekend minął bardzo aktywnie, nie siedzieliśmy na tyłkach tylko korzystaliśmy z życia tyle ile tylko można było i dzięki temu mogłem sobie pozwolić na całkiem niezłą babkę...znaczy się na jej konsumpcje... tzn babeczki, takiej upieczonej... ;)
Niedziela.
Nie wiedzieć kiedy nadeszła niedziela i tuż po dwunastej w południe stawiliśmy się na dworcu w Gliwicach. Od razu było widać ,że PKP nawet jakość pociągu przydziela wg zasług -hi hi!
Niesamowita atmosfera sprawiła, że czas uciekał dwa razy szybciej ale mimo to mieliśmy czas na wszystko...no może poza "wieżą" ale co się odwlecze to nie uciecze
Przedstawiam Wam videoclip "Pasja 3" do powstania którego przyczyniła się również moja skromna osoba...
Przygotowałem również obiadek, na wypadek gdyby test białej rękawiczki nie zakończył się wynikiem pozytywnym... obiad zjedzony a o wynik testu nawet nie pytałem.
Wiem, że jest OK!
Zapytacie o puzzle? O tym mógłbym powieść napisać...prawda koleżanko?